15-05-2016, 23:14
W trasę wyruszyliśmy we czterech i tylu nas wróciło. Przez pierwsze 30 km wywiało nas nieźle. Czasami miałem wrażenie, że kręciłem w miejscu. Na szczęście chłopaki dawali zmiany i udało nam się w rozsądnym tempie dotrzeć do Garbowa gdzie wiatr przycichł. Pomijając wiatr pogoda była wyśmienita. Jechaliśmy raz szybciej raz wolniej. Jozi z Zieniem urządzali sparingi sprinterskie i był też czas na pogaduchy. Kręciło się rewelacyjnie i mam nadzieję, że niebawem powtórzymy. Dzięki wszystkim za wspólnie spędzony czas. Tutaj kilka fot:KLIK