01-11-2009, 00:17
pojechałem dziś po południu ścieżką nad zalew a później lubelskimi ulicami na cmentarze. ruchu ani tu ani tu nie było. na ścieżce więcej biegaczy i pieszych niż rowerzystów, no ale było juz ciemno. na jezdni zaskoczenie - nikt mnie nie chciał rozjechać - ani razu! w strefach przycmentarnych nawet przyjacielskie gesty i uprzejmosc kierowców mnie zaskoczyła. ogólnie miła przejażdżka [35 km].
PiMi