Takie tempo nawet spoko, też lubię jeździć rano (nawet po Lubelszczyźnie), kiedy Słońce tak nie grzeje i można swoim tempem spokojnie cisnąć. Nie wiem jednak czy uda mi się zebrać finanse, a priorytetem jest jak na razie pielgrzymka na rowerze do Częstochowy. A ta cena to na podstawie biletów PKP? I w ogóle może napisz jakie masz doświadczenie w takich wyprawach i czy znasz jakiś język, żeby się dogadać z tubylcami. Bo jak byłem we Włoszech to zostało mi wspomnienie, że Włosi gadają tylko po włosku, po kilku dniach wiedziałem już, że wchodząc do sklepu muszę pokazywać palcami co chcę kupić. Tam po prostu nikt nie znał jęz. obcego (może tylko recepcjonistki w hotelach), nawet w jakiś MakDonaldach w centrach miast na palcach pokazywałem np. 4 i mówiłem "Kola".