Witam,
I stało się - po prawie dwóch miesiącach, które minęły od zakupu roweru - rozpoczęłem przygotowania do jazdy na rowerze szosowym. Przygotowania były krótkie - napompowałem opony do 9 bar (można je nabić do 10 bar), przykręciłem pedały M 520 (na razie MTB) i w drogę....
Trochę statystyki na początek:
dystans 21km
średnia V 25 km/h (śmieszka rowerowa i trochę "czarnego")
max V 55 km/h
A teraz wrażenia... i porówania do roweru MTB.
Rower bardzo szybko przyspiesza jest trochę nerwowy (węższa kierownica). Natomiast pozycja na rowerze to zupełnie inna bajka ale bardzo szybko się do niej przyzwyczailem z małym "ale" - jazda w dolnym chwycie wymusza bardzo niską pozycję. I tutaj dodam, że nie wyobrażam sobie mniejszej ramy - przy zakupie miałem wątpliwości co do rozmiaru ramy.
Zamiana biegów - rewelacja, biegi wchodzą szybko, półbiegi fajny wynalazek.
Ciągnąc dalej wątek to w porównaniu z MTB - rower sam jedzie. Jak jechałem scieżką rowerową po kostce to muszę przyznać, iż myślałem że będzie bardziej trzęsło, a było znosnie.
I z rzeczy które mi się nie podobały to hamulce (wiem, że są jeszcze nie ułożone), które w porównaniu do MTB prawie wcale nie hamują (nie wiem czy czasem dodatkowo obręcze nie były zakonserwowane jakimś smarem).
Muszę przyznać, że szosa mnie trochę zaczarowała i będzie stanowić dużą konkurencję dla MTB.
Pozdr.
R..........
Mediana
Merida 575, 580, 903