Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
jaka szosówka?
#11
Dzisiaj na giełdzie w Elizówce gość miał do sprzedania szosówkę Decathlona na osprzęcie Sora - cenił 750 zł
pzdr, bartek
Statystyka - analiza statystyczna badań do prac dyplomowych, tel. 507 447 830
Odpowiedz
#12
odradzam decathlona... w rowerze podstawą jest rama. Osprzęt można zmienić ale przede wszystkim dobra rama musi być.
Odpowiedz
#13
Ja mam decathlona Form 1 z prosą kierą na osprzęcie srama Po małych przeróbkach[cieńsze oponki 23 i zatrzaskowych pedałkach ] zrobiłem na nim prawie 2500 km i jak na razie działa rower kosztował 1300 zeta dla mnie jest bardzo wygodny
Odpowiedz
#14
kreciczek napisał(a):odradzam decathlona... w rowerze podstawą jest rama.


Co jest nie tak z ramami decathlona ? Jeśli to ma być niskobudżetowy sprzęt to nie można od ramy wymagać tego żeby ważyła niżej kilograma, a z tego co się orientuje ramy decathlona to solidny tajwański wyrób. Nie są zbyt lekkie (a dzięki temu w miarę sztywne), a geometria ludzka i nie pękają znienacka. Poza tym na wyższych modelach jeszcze do niedawna ag2r się ścigało.

kreciczek napisał(a):Osprzęt można zmienić ale przede wszystkim dobra rama musi być.

Osobiście wolę mieć niezawodny osprzęt i "zwykłą" ramę, ale to tylko moje zdanie ;-)
Odpowiedz
#15
ja jeżdże na decathlonowym rockriderze, w zasadzie to została mi tylko rama seryjna bo reszte wymieniłem ale nie narzekałem na ich produkcje, bardzo wytrzymały rower
zdecydowałem sie na meride 880 od witeski jezeli bedzie ja jeszcze miał, teraz kwestia koloru ma tylko niebieskie na rok 2010 ale moze jakos to przełknę Smile
dzieki za pomoc wszystkim
Odpowiedz
#16
Co do kwestii ramy i osprzętu to zdecydowanie podzielam zdanie Grzegorza. Lepszy osprzęt, który Cię nie zawiedzie niż superlekka rama, bo ile się nerwów i czasu natraci przez np rozregulowane przerzutki czy słabe hamulce to na pewno się nie odrobi dzięki lekkiej ramie.

Poza tym: obecnie tuningowanie roweru średnio się opłaca. Lepiej już sprzedać stary rower i kupić wyższy model (lub zostawić na zimówkę) niż dokładać ciągle coraz lepszy osprzęt, który kosztuje dużo więcej niż ten sam w seryjnym rowerze, bo w końcu wyjdzie na to, że po ulepszeniach mamy rower np. za 3 tys, a wydaliśmy na niego 4 tys.

pOZBig Grinrower
Grzesiek
GrzegorzMazur.pl
Go hard or die hard!
Odpowiedz
#17
Cytat:Osobiście wolę mieć niezawodny osprzęt i "zwykłą" ramę, ale to tylko moje zdanie ;-)
dobra rama to o wiele większy wydatek niż dobry osprzęt. Tym bardziej że rama starcza na dłużej jak jest dobra i zazwyczaj zakup na jakiś czas, a osprzęt jednak się zużywa szybko przy szosówkach . Ale wiadomo- każdy orze jak może :-D
Odpowiedz
#18
kreciczek napisał(a):osprzęt jednak się zużywa szybko przy szosówkach
No bez przesady. Na pewno nie szybciej niż przy góralach. Kwestia znalezienia złotego środka, bo kupowanie bardzo dobrej ramy na słabym osprzęcie z myślą o tuningu mnie nie przekonuje.
GrzegorzMazur.pl
Go hard or die hard!
Odpowiedz
#19
no szybciej, bo jednak na szosie więcej km się kręci. Łańcuch i kaseta głównie i wcale nie trzeba kupować dura ace czy ultegrę, żeby jeździć lepiej- kwestia jak lekkie są komponenty i minimalnie szybsza zmiana biegów. Lepiej zainwestować w dobrą, wygodną ramę z dobrych materiałów, która starczy na długo i różnica w wadze jest bardziej zauważalna niż w przypadku różnych grup osprzętu. Ale wiadomo ilu ludzi tyle opinii
Odpowiedz
#20
kreciczek napisał(a):no szybciej, bo jednak na szosie więcej km się kręci.
A wolniej bo na góralu nurzasz sprzęt w błocie! :->
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości