Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
[Prasówka] Kostka brukowa jest szkodliwa dla zdrowia rowerzy
#1
Drogi rowerowe budowane z polbruku szkodzą zdrowiu. Udowodnili to naukowcy i pracownicy warszawskiego biura drogownictwa. Zbadali oni drgania, na jakie narażeni są rowerzyści.

Jazda po takiej nawierzchni naraża jeżdżących na nadmierne drgania.

Polska Akademia Nauk wraz firmą Bruel & Kjaer przeprowadziła pierwsze w kraju badania na stołecznych ścieżkach rowerowych na zlecenie warszawskiego urzędu miejskiego. Chciano sprawdzić, czy rodzaj nawierzchni ma wpływ na rowerzystę i komfort jazdy. Zwykły polski rower Jubilat wyposażono w specjalny czujnik do mierzenia drgań. Coś w rodzaju małego sejsmografu, który na co dzień wykorzystują służby BHP przy określaniu niebezpiecznych stanowisk pracy.

Pomiary odbywały się pod nadzorem specjalistów z Instytutu Podstawowych Problemów Techniki PAN, którzy dbali o zgodność ustawień przyrządów i przeprowadzania pomiarów z normami. O tym, czy dopuścić człowieka do pracy, gdzie występują drgania, decyduje dyrektywa europejska EU 2002/44/EC określająca maksymalne parametry: natężenie drgań i czas pracy. W przypadku badań drgań, jakie odczuwa rowerzysta, jadąc po drodze, najważniejszym parametrem jest parametr VTV wyrażany
w metrach na sekundę do kwadratu.

Kostka szkodzi – to pewne!

Badania polegały na przejechaniu rowerem przez ścieżki rowerowe zbudowane z różnego rodzaju nawierzchni: nowego asfaltobetonu (takiego, jaki stosuje się na nowych ulicach), z kostki betonowej (polbruku), z polbruku na drodze obfitej w krawężniki i z polbruku niefazowanego (bez obciętych krawędzi).

Oto wyniki pomiaru współczynnika VTV na różnych rodzajach nawierzchni drogowej: asfaltobeton: 3,4, polbruk: 6,7, polbruk niefazowany: 4,6, polbruk niefazowany z krawężnikami: 6,8.

– Norma Unii Europejskiej wskazuje, że już przy wartości VTV powyżej 2,5 metra na sekundę do kwadratu należy próbować ograniczać drgania – mówi Marek Utkin z Sekcji Transportu Rowerowego Biura Drogownictwa i Komunikacji warszawskiego urzędu miejskiego. – Przy wartości VTV powyżej 5 są to już wibracje zagrażające zdrowiu. Co więcej, drgania mogą szkodzić nie tylko rowerzystom, ale również dzieciom, które znajdują się w wózkach. Bardziej wrażliwe maluchy mogą po prostu zwymiotować, gdy rodzice będą przez dłuższy czas na spacerze szli po bruku.

Drgania oddziałujące na nasze ciało podczas jazdy rowerem przenoszone są przez podłogi, siedziska, oparcia itp. Codzienne narażanie się na zbyt intensywne drgania rąk trzymających trzęsącą się kierownicę roweru po pewnym czasie mogą u rowerzysty wywołać trwałe uszkodzenia stawów i mięśni nadgarstków
i łokci.

Polbruk lubią tylko urzędnicy

Doświadczeni rowerzyści bez żadnych badań, z własnej praktyki wiedzą, jak niewygodnie jeździ się rowerem po kostce brukowej i omijają ją jak tylko się da. Niestety często łamią przy tym prawo, gdyż według przepisów, jeśli jest ścieżka rowerowa, nawet z najgorszej nawierzchni, rowerzysta musi nią jechać. Jazda płaską asfaltową ulicą jest nielegalna. Dlaczego więc miasta w Polsce nagminnie stosują kostkę brukową, która jest mniej trwała niż asfalt?

– Argumenty są różne, na przykład to, że jest to nawierzchnia łatworozbieralna, która umożliwia szybki dostęp do instalacji podziemnych – mówi Marek Utkin. – Tymczasem instalacje powinny znajdować się w tak zwanych przepustach połączonych studzienkami, gdzie wymiana instalacji nie wymaga niszczenia nawierzchni.

Pozorna łatworozbieralność kostki kończy się, gdy została zbudowana na solidnej, betonowej podsypce, bo wtedy i tak trzeba używać młotów pneumatycznych i koparek. Poza tym – zauważa ekspert – miasto i tak na tym nie oszczędza, ponieważ za rozebranie i ułożenie kostki, pod którą są instalacje komunalne i tak musi płacić. Jeśli są instalacje prywatne, płaci inwestor, nie ma więc żadnego uzasadnienia.

– Prawda jest taka, że chodzi przede wszystkim o pieniądze – uważa M. Utkin. – W całym kraju działają lokalne firmy produkujące polbruk, niewykluczone, że mogą mieć jakieś niejasne powiązania z urzędnikami w miastach i gminach.

Drogi rowerowe tylko asfaltowe

Wyniki badań utwierdziły tylko w przekonaniu warszawskich urzędników, że budowanie dróg rowerowych z asfaltu jest najlepszym rozwiązaniem. W stolicy od ponad dwóch lat obowiązuje zarządzenie prezydenta miasta, zalecające budowanie dróg rowerowych z asfaltu.

Nie oznacza to jednak, że takie drogi mają powstać wszędzie. Na przykład historyczny bruk granitowy powinien pozostać, ale jedynie na starówkach miejskich. Dodatkowym argumentem za asfaltem jest cena. Asfaltowa nawierzchnia jest tańsza niż nawet najlepiej ułożona kostka betonowa. Dla przykładu średnia cena kostki brukowej wynosi 80 złotych za metr kwadratowy, tymczasem cena asfaltu rozpoczyna się już od 30 złotych za tę samą powierzchnię.

Współczynnik VTV

VTV to uśredniona wartość przyspieszenia drgań oddziałujących na człowieka, który jest na nie narażony. W przypadku badań drgań wpływających na rowerzystę, chodzi o wpływ na ramiona i ręce. Wartość VTV mierzona i sumowana w trzech osiach: x, y i z. Wyraża się w m/s2. Wartości powyżej 5 m/s2 zagrażają zdrowiu.



Autor: Piotr Kawałek

Źródło: http://www.gp24.pl/apps/pbcs.dll/articl ... /882151963

[Wybaczcie, ale nie mogłem znaleźć tematu "Przegląd prasy"]
Odpowiedz
#2
Ciekawe czy w razie nie przyjęcia mandatu i sprawy w sądzie, takie uzasadnienie by coś dało? (sądząc po przypadku z Białegostoku to jazda rowerzysty po ścieżce jest przykazaniem...)
"Pain is temporary. It may last a minute, or an hour, or a day, or a year, but eventually it will subside and something else will take its place. If I quit, however, it lasts forever." - L. Armstrong
Odpowiedz
#3
qavtan napisał(a):Wyniki badań utwierdziły tylko w przekonaniu warszawskich urzędników, że budowanie dróg rowerowych z asfaltu jest najlepszym rozwiązaniem.



Potrzebne były badania, które już dawno zrobiono na Zachodzie...
Odpowiedz
#4
qavtan na organizm wpływa także czas występowania szkodliwego czynnika. Czy robiono także pod tym kątem badania? To byłaby istotna informacja.
Gdybyś nie miał z kim pojeździć
www.forum.krmaksimum.pl
Odpowiedz
#5
Pod tym linkiem znajdziecie prezentację dotyczącą tych badań wraz z dopuszczalnymi czasami ekspozycji.

http://forum.zm.org.pl/viewtopic.php?f= ... 784#p10784
Odpowiedz
#6
Dzięki, ciekawa prezentacja.
Juz po godzinie jazdy na kostce można osiągnąć dzienną dawkę EAV, której przekroczenie może być niebezpieczne dla kończyn górnych. Trochę lepiej jest z ELV, tu jest kilka godzin. Gorzej bo niewiele lepiej jest na starym asfalcie, a mamy tego w naszych miastach dużo.
Gdybyś nie miał z kim pojeździć
www.forum.krmaksimum.pl
Odpowiedz
#7
Naprawdę kostka niefazowana trzęsie mocniej niż płyty 50x50? Ja mam zgoła inne odczucia. Ale może dlatego że na kostce nie odczuwam wibracji bo jest lepiej ułożona (tu gdzie jeżdżę) niż płyty chodnikowe.
Z tego co znalazłem w przepisach dotyczacych pracy wynika że dzienna dawka przyspieszeń przy ekspozycji 8 godzin (czyli jeździmy 8 godzin non stop po kostce) dla drgań miejscowych (kończyny górne) wynosi 2,5 m/s^2. Dla drgań ogólnych wynosi 0,5 m/s^2. Zdaje mi się że na rowerze występują drgania ogóle... (Bo w normach opisywani są np kierowcy na których drgania przenoszą się poprzez siedzenie, na całe ciało, oraz pracownicy narażeni na drgania pochodzące z podłoża przenoszone poprzez nogi (tu mamy wypadek stania na pedałach). Wniosek z tego taki że rowerzyści na dowolnej powierzchni są narażeni na drgania wyższe niż zalecane? Czy to znaczy że mamy nie jeździć?

Żeby nie było że zmyślam zarzucę PDFem
http://www.ciop.pl/20890
i jeszcze linkiem z wyjaśnieniami (o których nikt w tamtym opracowaniu nie wspomina)
http://www.ciop.pl/1351.html

Mam pytanie. Czy ja dobrze widzę że czujnik był montowany na kierownicy i badał drgania pochodzące z kierownicy a nie drgania umieszczone na gripe czy na nadgarstku?

Ja uwielbiam opracowania które są sporządzane nie po to żeby coś porównać tylko po to żeby wykazać z góry założoną tezę. A teza przed badaniami była taka. Nie chcemy kostki.
Jak by chcieć wykazać że jazda rowerem jest szkodliwa to się też da. Ale tu cel był inny.

Nie przeczę że na kostce drgania są większe ale czy to ma faktycznie aż taki wpływ na zdrowie? Jeśli ma to dlaczego nikt nie wspomina o drganiach ogólnych? Bo by wykazały że super fajny asfalt też ma zgubny wpływ? A robił ktoś testy w terenie? Co tam się dzieje? Chyba się umiera po 20 minutach (biorąc pod uwagę VTV krawężników i ich odniesienie do pozostałych wartości... niestety Twórcy nie pokazali w prezentacji jak się przelicza VTV na EAV/ELV). Wink

Nie odbierajcie tego jako atak na asfalt tylko jako... nie warto ślepo wierzyć we wszystko co piszą i co wydaje się naukowe... bo naukowe to na pewno nie jest (brak opisu wyliczania wyżej wymienionych wartości).

Ja myślę że zdecydowanie większy wpływ na zdrowie rowerzystów ma kask. Ale o to nikt nie chce walczyć, bo przecież to wbrew rowerzystom którzy nie chcą jeździć w kaskach bo... w sumie to nie wiem.
Odpowiedz
#8
Dla mnie wystarczy, że po asfalcie mogę jeździć kilka godzin bez negatywnych sensacji, a po kostce nie więcej jak godzinę po czym zaczynają boleć mnie nadgarstki.
Odpowiedz
#9
Kuba napisał(a):Ja myślę że zdecydowanie większy wpływ na zdrowie rowerzystów ma kask. Ale o to nikt nie chce walczyć, bo przecież to wbrew rowerzystom którzy nie chcą jeździć w kaskach bo... w sumie to nie wiem.
Kask nie ma żadnego wpływu na zdrowie dopóki nie będziesz miał dzwona, a kostka ma wpływ cały czas póki po niej jedziesz.

A w ogóle podstawową wadą kostki jest to, że jest za wolna. Ścieżki powinny być budowane z parkietu z sosny syberyjskiej.
Odpowiedz
#10
maYkel napisał(a):A w ogóle podstawową wadą kostki jest to, że jest za wolna. Ścieżki powinny być budowane z parkietu z sosny syberyjskiej.

Zdecydowanie. Znacznie gładsza (mniejsze opory ruchu, i mniej bolesne gleby) i dużo ładniejsza dla oka. Tylko pewnie szybko by się poddała warunkom otoczenia. No i w zimie jedna wielka ślizgawka.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości