Liczba postów: 353
Liczba wątków: 29
Dołączył: May 2009
Reputacja:
0
Fajne :-) Proponowałbym nawet wrzucić na jakieś demotywatory albo coś... :mrgreen:
A swoją drogą tak się zastanawiam. Co by było, gdyby jakiś rowerzysta "wpadł" albo "zahaczył" (oczywiście przypadkowo ;-) ) taką osobę. Kto ponosił by winę / odpowiedzialność?
Kiedyś miałem tego typu sytuację - ścieżka rowerowa, zjazd z górki. W pewnym momencie pieszy schodzi mi prosto pod rower. Musiałem się ratować zjeżdżając na trawę, a że akurat jechałem szosówką (co prawda nie specjalnie szybko, bo szybko po ścieżce się boję...) to nie było to zbyt miłe. Gdyby wtedy został uszkodzony rower albo ja - mógłbym dochodzić odszkodowania od pieszego?
pzdr, bartek
Statystyka - analiza statystyczna badań do prac dyplomowych, tel. 507 447 830
Liczba postów: 194
Liczba wątków: 26
Dołączył: May 2009
Reputacja:
0
Na logikę ujmując można by domagać się odszkodowania. Mam kolegę, który potrącił kobietę samochodem, bo ta wtargnęła mu na jezdnię w miejscu gdzie nie było przejścia dla pieszych. Uszkodził m.in. lusterko, za które musiała zapłacić kobieta, której to kobiecie złamał przy tym wypadku rękę i nie miał z tego powodu żadnych nieprzyjemności. W przypadku potrącenia pieszego na ścieżce rowerowej i uszkodzenia roweru lub rowerzysty doszukiwałbym się analogii.
Ps. Wysłałem zdjęcie lubelskiej straży miejskiej, ciekawe czy się odezwą
lizanie jest dobre...lodów
Liczba postów: 194
Liczba wątków: 26
Dołączył: May 2009
Reputacja:
0
Pojechałem w niedzielę nad zalew, no i oczywiście na ścieżce był horror. Wieśniactwa ciąg dalszy. Pod spodem to tylko jedno z kilku zdjęć jakie tego dnia zrobiłem w ciągu zaledwie kilku minut.
Więcej prostactwa znajdziesz
TUTAJ
lizanie jest dobre...lodów
Liczba postów: 1015
Liczba wątków: 56
Dołączył: Aug 2009
Reputacja:
0
co do tych fotek z Twojej galerii, jaro: tą rodzinkę, czy dwóch panów spacerujących po drodze dla rowerów i idących w stronę wjazdu/zjazdu, to jeszcze można usprawiedliwić - mogli wejść na tę drogę w jej połowie, z lasu, gdzie znaków nie ma. mogli nie wiedzieć. jednak dla dwóch dziewczyn wchodzących na drogę od strony znaku nie ma już usprawiedliwienia. podobnie nie umiem go znaleźć dla właściciela Volvo, który raczył zaparkować je na ścieżce. ja na Twoim miejscu nie zamazywałbym rejestracji. więcej - zdjęcie z widoczną tablicą rejestracyjną wysłałbym do Straży Miejskiej, z żądaniem ukarania buraka (sorry za słowo, ale trzeba ich nazywać po imieniu)
Liczba postów: 588
Liczba wątków: 48
Dołączył: May 2009
Reputacja:
1
Do tamtych samochodów to oprócz maila do SM polecam też stronkę
http://www.swietekrowy.pl/
"Pain is temporary. It may last a minute, or an hour, or a day, or a year, but eventually it will subside and something else will take its place. If I quit, however, it lasts forever." - L. Armstrong
Liczba postów: 267
Liczba wątków: 27
Dołączył: May 2009
Reputacja:
0
mindex napisał(a):spotkałem dwie starsze panie czające się na przejście w niedozwolonym miejscu przez Filaretów, która w tym miejscu jest dwupasmówką.
To jest niestety nagminna sytuacja w tym miejscu. A spróbuj jeszcze zatrąbić na takie, to zaraz wielka bulwersacja.
Co do ś(mieszki)cieżki rowerowej, to byłem raz świadkiem szczytu buractwa.
Szła sobie para z dzieckiem właśnie po ścieżce i z oburzeniem komentowali, że nie mamy kiedy jeździć tylko akurat jak ludzie sobie pospacerować wyjdą.
Prawdziwą wolność czujesz kiedy wiatr hula między twoimi jajkami.
Liczba postów: 369
Liczba wątków: 105
Dołączył: May 2009
Reputacja:
0
Proponuję śmigać po szosie tam jest bezpieczniej Mało spacerowiczów ;-)
Liczba postów: 194
Liczba wątków: 26
Dołączył: May 2009
Reputacja:
0
Pisałem już do lubelskiej straży dwa razy i ani razu mi nie odpowiedzieli. Pytałem ich w moich mailach, czemu pieszych nawet się nie upomina? Zero reakcji. Wygląda na to, że zakaz chodzenia po drogach dla rowerów jest tak samo martwym przepisem jak np naklejanie ogłoszeń na przystankach. Na każdym jest zakaz naklejania, a czy wiedzieliście jakiś nie poobklejany? Ja ostatnio jak idę na rower biorę ze sobą gwizdek i już z daleka daję znać, że jadę. Działa to o tyle dobrze, że się chociaż oglądają za siebie aby sprawdzić co się dzieje.
lizanie jest dobre...lodów