Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Znaki znakami a piesi swoje
#11
Fajne :-) Proponowałbym nawet wrzucić na jakieś demotywatory albo coś... :mrgreen:

A swoją drogą tak się zastanawiam. Co by było, gdyby jakiś rowerzysta "wpadł" albo "zahaczył" (oczywiście przypadkowo ;-) ) taką osobę. Kto ponosił by winę / odpowiedzialność?

Kiedyś miałem tego typu sytuację - ścieżka rowerowa, zjazd z górki. W pewnym momencie pieszy schodzi mi prosto pod rower. Musiałem się ratować zjeżdżając na trawę, a że akurat jechałem szosówką (co prawda nie specjalnie szybko, bo szybko po ścieżce się boję...) to nie było to zbyt miłe. Gdyby wtedy został uszkodzony rower albo ja - mógłbym dochodzić odszkodowania od pieszego?
pzdr, bartek
Statystyka - analiza statystyczna badań do prac dyplomowych, tel. 507 447 830
Odpowiedz
#12
Na logikę ujmując można by domagać się odszkodowania. Mam kolegę, który potrącił kobietę samochodem, bo ta wtargnęła mu na jezdnię w miejscu gdzie nie było przejścia dla pieszych. Uszkodził m.in. lusterko, za które musiała zapłacić kobieta, której to kobiecie złamał przy tym wypadku rękę i nie miał z tego powodu żadnych nieprzyjemności. W przypadku potrącenia pieszego na ścieżce rowerowej i uszkodzenia roweru lub rowerzysty doszukiwałbym się analogii.

Ps. Wysłałem zdjęcie lubelskiej straży miejskiej, ciekawe czy się odezwą Smile
lizanie jest dobre...lodów
Odpowiedz
#13
Pojechałem w niedzielę nad zalew, no i oczywiście na ścieżce był horror. Wieśniactwa ciąg dalszy. Pod spodem to tylko jedno z kilku zdjęć jakie tego dnia zrobiłem w ciągu zaledwie kilku minut.
Więcej prostactwa znajdziesz TUTAJ
lizanie jest dobre...lodów
Odpowiedz
#14
co do tych fotek z Twojej galerii, jaro: tą rodzinkę, czy dwóch panów spacerujących po drodze dla rowerów i idących w stronę wjazdu/zjazdu, to jeszcze można usprawiedliwić - mogli wejść na tę drogę w jej połowie, z lasu, gdzie znaków nie ma. mogli nie wiedzieć. jednak dla dwóch dziewczyn wchodzących na drogę od strony znaku nie ma już usprawiedliwienia. podobnie nie umiem go znaleźć dla właściciela Volvo, który raczył zaparkować je na ścieżce. ja na Twoim miejscu nie zamazywałbym rejestracji. więcej - zdjęcie z widoczną tablicą rejestracyjną wysłałbym do Straży Miejskiej, z żądaniem ukarania buraka (sorry za słowo, ale trzeba ich nazywać po imieniu)
Odpowiedz
#15
Rowniez bylem w niedziele przejezdzalem przez sciezke i pomijam juz pieszych po 'rowerowej' stronie sciezki czy na tym utwardzonym kawalku ktory wyzej widac na fotkach no z jednej strony nie jest oznakowany, ale jak kulturalnie zwroci sie uwage to dra geby i strugaja nie wiadomo kogo. Dodam do tego debili (bo inaczej tego nazwac nie mozna) na rowerach jezdzacych po 2 (dwia osoby w miare blisko, jeszcze sie mieszcza miedzy trzecia z naprzeciwka a pieszymi) ale 3 nawet 4 osoby w rzedzie na calej szerokosci, albo ludzi ktorzy nagle zatrzymuja sie na samym srodku aby zrobic cos w telefonie/mp3/rowerze nawet nie ogladajac sie za siebie, nie mowie juz nawet o zejsciu razem z rowerem te pol metra w bok na trawe, za kraweznikiem. Na jakies 7-8 sytuacji w ktorych zwrocilem grzecznie uwage, albo powiedzialem glosno zdecydowanie 'przepraszam' (gdy faktycznie czulem ze moja pupa jest zagrozona albo nie ma gdzie uciec.. Wink ) max dwoje ludzi (dodam ze mocno starszych ludzi) powiedzialo przepraszam.
Odpowiedz
#16
Do tamtych samochodów to oprócz maila do SM polecam też stronkę http://www.swietekrowy.pl/
"Pain is temporary. It may last a minute, or an hour, or a day, or a year, but eventually it will subside and something else will take its place. If I quit, however, it lasts forever." - L. Armstrong
Odpowiedz
#17
mindex napisał(a):spotkałem dwie starsze panie czające się na przejście w niedozwolonym miejscu przez Filaretów, która w tym miejscu jest dwupasmówką.

To jest niestety nagminna sytuacja w tym miejscu. A spróbuj jeszcze zatrąbić na takie, to zaraz wielka bulwersacja.


Co do ś(mieszki)cieżki rowerowej, to byłem raz świadkiem szczytu buractwa.
Szła sobie para z dzieckiem właśnie po ścieżce i z oburzeniem komentowali, że nie mamy kiedy jeździć tylko akurat jak ludzie sobie pospacerować wyjdą.
Prawdziwą wolność czujesz kiedy wiatr hula między twoimi jajkami.
Odpowiedz
#18
Proponuję śmigać po szosie tam jest bezpieczniej Mało spacerowiczów ;-)
Odpowiedz
#19
Pisałem już do lubelskiej straży dwa razy i ani razu mi nie odpowiedzieli. Pytałem ich w moich mailach, czemu pieszych nawet się nie upomina? Zero reakcji. Wygląda na to, że zakaz chodzenia po drogach dla rowerów jest tak samo martwym przepisem jak np naklejanie ogłoszeń na przystankach. Na każdym jest zakaz naklejania, a czy wiedzieliście jakiś nie poobklejany? Ja ostatnio jak idę na rower biorę ze sobą gwizdek i już z daleka daję znać, że jadę. Działa to o tyle dobrze, że się chociaż oglądają za siebie aby sprawdzić co się dzieje.
lizanie jest dobre...lodów
Odpowiedz
#20
Nie dziwię się, że Straż Miejska nie reaguje. Jakiś tydzień temu samochód SM stał ładnie zaparkowany na tej właśnie ścieżce, której zdjęcie wrzucił jaro, podczas gdy Strażnicy spisywali pijącą piwo nieopodal grupę młodzieży. Aż żałuję, że się nie zatrzymałem i zdjęcia nie zrobiłem Undecided
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości