(10-09-2017, 20:16)zRado napisał(a): Widzę, że skończyliście już z sakwiarstwem i przerzuciliście się na bikepacking.
Tak, ale to ciągły proces.
Bikepacking traktuję jako odpowiednik wędrówki pieszej, ale z użyciem roweru. Czyli nastawienie na trasy i miejsca podobne do tych, jakie przemierza się zwykle pieszo. Torby to tylko atrybut i jeden ze sposobów realizacji :-)
Sakwiarstwo rozumiem jako typowo rowerowe trasy drogami.
Od dłuższego już czasu przestawiałem się z typowo sakwiarskiego otorbowania. W zasadzie tylko zamiast podsiodłówki woziłem małe sakiewki. Wciąż uważam, że duże podsiodłówki to kiepski pomysł - niewygodne, niefunkcjonalne, itp. W rowerze z bagażnikiem wolę te małe sakiewki. Wagowo nie grają roli, podobnie w czasie jazdy w terenie.
Główny kierunek to zmniejszanie ilości ekwipunku. I to jest przyczyną coraz to mniejszych toreb, a nie czysta forma bikepackingowej mody :-)
PABLO