ano cieszą się.
tak, z 15 osób było, ale np. ja i PiMi odprowadziliśmy grupę tylko do Zalewu i wróciliśmy do miasta, kawałek jadąc z XTCuser'em.
Nie mogłem jechać, bo miałem nieodpowiedni rower, a poza tym się już spieszyłem niestety do domu.
Jurku, proszę Cię o moderację powyższej ustawki, prośbę swą motywuję faktem iż gdy tylko wyciągnąłem kanapkę na jakimkolwiek postoju to nawet nie zdążyłem odwinąć celofanu bo już ktoś krzyczał "naku...aj"!
Zero rekreacji, zero turystyki! nawet nie miałem czasu popodziwiać piękna zaoranego pola w świetle księżyca w pełni!
A tak poza tym to było zaj.biście :!:
"Pain is temporary. It may last a minute, or an hour, or a day, or a year, but eventually it will subside and something else will take its place. If I quit, however, it lasts forever." - L. Armstrong
Cytat:Może kogoś zgubiliście (raz kolejny) podczas jazdy???
stan się zgadzał przyjmując błąd pomiaru 15%
"Pain is temporary. It may last a minute, or an hour, or a day, or a year, but eventually it will subside and something else will take its place. If I quit, however, it lasts forever." - L. Armstrong
Ja nie wiem po co oni tak "naku...rwiali" Mówiłem ze ja tylko na grzyby chciałem...
A tak na serio to było to co lubię :-)
Raz na piasku nawet mało co klina nie zaliczyłem a jechałem kolo 30 :-P
Poziom adrenaliny podniesiony, teraz można już spać... :-P
Pod koniec już przerzutka nie działała prawidłowo, widocznie ten patyk który zmieliłem coś tam pozmieniał :-P
Aha i kupie sobie może jakieś lepsze światło na przód, bo moje 3 diody na czołówce to troszki za mało jak na takie tempo :-P
Dzięki za kozak ustawkę i do następnego.
Ponakurw...e tak jak być powinno, zero tolerancji dla trzepaków No prawie, bo czekaliśmy Diablo i Holden są w gazie, Sylwia z Patkosem też ładnie podawali OeSy w lesie na ostrym gazie były czadowe, tego mi trzeba było
"-Ma ktoś chusteczkę do do nosa?
- co? chusteczkę do wycierania amora?"
Dzięki wszystkim za świetną zabawę, dawno mi się tak dobrze nie jeździło