też się podczepię do tematu. Kupiłem u nich rower po ok 100km zaczęło mi coś pytać (dość cicho) w tylnym kole. drażniło mnie to nie przeciętnie więc pojechałem na Wigilijną oczywiście odsłuchałem że rower brudny (mam 20 km do serwisu z tego 6 przez las) zostawiłem na dwa dni po czym miał być sprawny w mieście nie było tego słychać ale poza miastem usłyszałem że jak pukało tak puka. po dwóch tyg znalazłem czas i pojechałem do nich tu usłyszałem że wszystko jest ok że się czepiam i "że mam jeździć aż się rozleci". więc jeździłem ale jakoś nie miałem serca jeździć na maksa. pojechałem na duży przegląd gwarancyjny zgłosiłem pukanie znowu dwa dni a rower jak pukał tak pukał. Tu powiedziałem sobie dość poluzowałem szybko zamykacz zdoiłem tylne koło i co się okazało że przez 5 miesięcy jeździłem na urwanej osi koła tylnego.
Panowie w tym serwisie nie mają pojęcia o naprawach i usterkach rowerów.
Sam pracuję w serwisie (tylko troszkę większych maszyn) i za taką obsługę jak na wigilijnej wyleciał bym z pracy z dyscyplinarnym zwolnieniem.
Tak więc nie polecam
Pozdrawiam Makary
Mój dziadek mawiał, że w szkole najważniejsze są dwa przedmioty - przysposobienie obronne, żeby nauczyć się strzelać, i historia, żeby wiedzieć, do kogo. A. Pilipuk - Reputacja