Idąc dalej przy okazji ostatniego pikniku rowerowego organizowanego przez Rowerowy Lublin wybrałem się na objazd sklepów w celu rozwieszenia plakatów A4.
W żadnym dosłownie żadnym sklepie nie było z tym problemów za wyjątkiem Cyklo.

Jak Ci mówiłem, że tak będzie to nie chciałeś wierzyć Z Toro też kiedyś chcieli powiesić u nich plakaty o zawodach na Globusie to też im odmówili. Paranoja.

Jest okazja więc i ja dorzucę swoje 5 groszy.
Moja "przygoda" z Cyklo zaczęła się bardzo przyjemnie. Jak kupowałem rower to było bardzo miło i dostałem nawet spory rabat (byłem nawet nim zaskoczony). Ale na tym koniec.
Mogę potwierdzić opinie, że się wywyższają i chcą z człowieka zrobić idiotę. Kiedyś nawet pan właściciel był na tyle bezczelny, że zaproponował abym sam sobie sklep założył i sobie części sprzedawał hock:.
Więc przestałem u nich kupować cokolwiek.

PS. Jak ktoś ma z nimi kontakt to niech podrzuci im linka do tego posta. Niech sobie poczytają ilu klientów stracili i niech się zmienią. Zdrowa konkurencja jest potrzebna.

Ja też po kilku kontaktach ze sklepem i serwisem staram się tam nie pojawiać, już szkoda opowiadać setną bajeczkę o złych panach z cyklo, ale zawsze zachowywali się jak buraki i jakby łaskę robili, że w ogóle sklep istnieje, do serwisu też bałbym się oddać cokolwiek. Choć ostatnio byłem po spinkę do łańcucha i mi ją sprzedali bez żadnego ale i nie zdążyli mnie niczym zdenerwować, więc można im to na plus zapisać :-P

Jak Ci mówiłem, że tak będzie to nie chciałeś wierzyć Z Toro też kiedyś chcieli powiesić u nich plakaty o zawodach na Globusie to też im odmówili. Paranoja.

Ano mówiłeś ale wiesz jak to jest człowiek chce się przekonać sam no i się przekonałem.

W ogólnym rozliczeniu Cyklo nie dostanie 3 szansy zwłaszcza po tym o usłyszałem ostatnio, chciałem zostawić u nich 1,5 tysiaka za osprzęt.
Kiedy powiedziałem, że zaproponowany przez nich rabat w oczach konkurencji jest śmieszny. Odpowiedź jaką dostałem była prosta "Ciekawe jak długo konkurencja pociągnie".

Generalnie dla mnie firma Cyklo nie istnieje nawet jak bym miał zapłacić drożej to kupię to w innym sklepie.

Dziś poruszywszy temat Cyklo dowiedziałem się, że znajomy usłyszał kupując smar do łąńcucha, że jego La Pierre to rower dla snoba z powodu wszystkiego na XTR i jeszcze karbonowego wózka od przerzutki który rzekomo jest " tylko ozdobą nie zmieniającą niczego", oraz, że karbonowa rama pomalowana na biało źle wygląda bo jak karbonowa to powinno to byc widac.

nawet jak bym miał zapłacić drożej to kupię to w innym sklepie.

Ja mam ze sklepem na Wigilijnej dokładnie odmienne zdanie, byłem tam raz i po tym jednym razie uważam że wszędzie kupię taniej :-)
otóż mam w swoich kołach szprychy DT Aero i tak się złożyło że w poprzednim sezonie urwałem jedną gdzieś w lesie, łaziłem po całym mieście po sklepach i właśnie tam, na Wigilijnej chcieli za taką szprychę całe 10 zł :!: w dodatku na zamówienie i nie wiadomo na kiedy,pewnie jakbym poprosił o zaplecenie w kole to bym majątek wydał

Za to w Inżynierii na Rusałce dostałem od ręki za 4 zł

Tak więc omijam szerokim łukiem
a ten na Braci Wieniawskich nawet nie wiem w którym miejscu (i nie chcę wiedzieć)

na braci jest bida bida nic tam nie ma, a na wigiljnej nie bede sie wypowiadał nawet bo szkoda mi na nich czasu. NIE POLECAM wole do lubartowa pojechać niż dać im zarobić!

Dziś poruszywszy temat Cyklo dowiedziałem się, że znajomy usłyszał kupując smar do łąńcucha, że jego La Pierre to rower dla snoba z powodu wszystkiego na XTR i jeszcze karbonowego wózka od przerzutki który rzekomo jest " tylko ozdobą nie zmieniającą niczego", oraz, że karbonowa rama pomalowana na biało źle wygląda bo jak karbonowa to powinno to byc widac.

Niestety niektórzy jak zazdroszczą to nie wiedzą co powiedzieć...
Ja bym też Carbon wolał Carbonowy ale to by była moja ramka. Jeśli ktoś ma inaczej i jemu się tak podoba to jego sprawa. Tak czy inaczej podejście do klienta co najmniej dziwne.

na braci jest bida bida nic tam nie ma, a na wigiljnej nie bede sie wypowiadał nawet bo szkoda mi na nich czasu. NIE POLECAM wole do lubartowa pojechać niż dać im zarobić!

Ja kiedyś szukałem fotelika dla małej właśnie w Lubartowie i zaszedłem do jednego sklepu co żona wcześniej się umówiła z gościem że będzie miał foteliki a ten do mnie jedna pani się już kiedyś pytała mówię mu że to moja żona a ten będą dopiero za tydzień jak pojedzie do hurtowni. A co do Cyklo na wigilijnej to byłem tam kiedyś po części to zbyli mnie że tego nie ma co ja chce. I zaczyna mi wykład że tego nigdzie nie ma w żadnym rowerze i takie tam więcej tam nie pójdę choćby to był jedyny sklep w Lublinie.

A co do Cyklo na wigilijnej to (...) więcej tam nie pójdę choćby to był jedyny sklep w Lublinie.

To nam na szczęście nie grozi :-D
Są w Lublinie sklepy, gdzie sprzedawcy są normalni, nie uważają każdego za idiotę i są gotowi zamówić właściwie wszystko przy tym proponując ciekawe rabaty. Zatem Cyklo wróżę los dinozaurów, z tą różnicą, że nie będzie katastrofy ;-)

PS
Oczywiście niektórzy nadal będą tam kupować i serwisować sprzęt, ponieważ mają tam blisko, a innych sklepów nie znają i boją się poznać myśląc, że będzie jeszcze gorzej :-P