14-05-2010, 20:17
Jurek S napisał(a):Niestety zawsze trochę baranów się znajdzie.
Mały OT.
Niestety prawda Przez jednego o mało co ładnej kraksy by nie było któregoś słonecznego dnia jak wracałem z nad zalewu. Z lewej mnie mijał rowerzysta, ja na łączeniu czerwonej i szarej kostki byłem (czyli gdzieś środek ścieżki), a z przodu powoli jechało dwoje rowerzystów po szarej powoli. "Baranek" minął mnie nagle z prawej (odruchowo odbiłem delikatnie w lewo i po hamulcach) potem ledwo się wyrobił aby parkę minąć. A z lewej usłyszałem tylko ostre hamowanie i "łacinę". Gdyby nie to że my hamowaliśmy, a ja odbiłem, to wszyscy byśmy leżeli. A łacina była skierowana w stronę "baranka". Na szczęście nie było w tym momencie pieszych na ścieżce.
Na ścieżce wystarczy trochę rozsądku i nic się nie stanie.
Ps. Znajomy przejeździł prawie całą zimę na nartach bez kontuzji, a złamał nogę przez "baranka" który na niego wpadł na stoku.