Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Opony do ostrej jazdy po Starym Gaju i lesie Dąbrowa
#11
Ja ze swojej strony mogę polecić opony Geaxa: Argo (drut - 640 gram, 100-120 zł komplet; zwijana - 520 gram, ok. 200 zł za komplet), Barro Mountain (zwijana ok. 570 gram, prawie 200 zł komplet), albo te, na których teraz jeżdżę, czyli Continental Mountain King 2.2 (drut 660 gram, u Witeski komplet za ok. 80 zł; Supersonic 470 gram, ok. 250 zł za komplet).
Zaletą Geaxów jest to, że mają małe opory toczenia, co jest zasługą niskiego bieżnika. Za to Continentale wygrywają pod względem wytrzymałości (gdzie Geaxy sa świetne, ale zwykle tylko w przypadku wersji bezdętkowych. Jeśli chodzi o ścieraie, to jest tak, jak napisał szymek_sq, w końcu nie są to slicki do jazdy po asfalcie ;-)
god@localhost# killall animals && killall people && umount /dev/world && halt
Odpowiedz
#12
Patkos co do opon Schwalbe Rocket to nie wiem ,czy w Lublinie gdzieś dostaniesz. Może za bramą krakowską ,ale jak w większości przypadków opony taniej wyjdzie zamówić na alledrogo. Akurat Rockety to opony zarówno w cięższy teren jak i do normalnej jazdy ze względu na niską wagę i małe opory toczenia w porównaniu do konkurencji. Ale skoro mają to być oponki na okazyjne wyjazdy ,a nie kompromisowe to może lepiej coś typowo na błoto w rozmiarze 2,35.
ps. Do jakiej kwoty mają być te oponki?
Odpowiedz
#13
Rocket Rony mają/mogą zamówić w Intisport (za Brama Krakowską), w Inżynierii też je jekiś czas temu widziałem. A co do cen, to często w sklepie jak się dostanie rabat, wychodzi dużo taniej, niż z Allegro przy wzięciu pod uwagę kosztów transportu.
Swoją drogą, jak dla mnie "ostra jada" po lesie niemal równa się z bardziej agresywnym ułożeniem klocków opony (rzadsze, wyprofilowane do jazdy po prostej i na zakrętach) i jej przeznaczeniem na nawet sypkie podłoże i dość mokre warunki (dobre oczyszczanie się opony z błota, jak najsłabsze uślizgiwanie się).
Jeśli zaś chodzi o opony przeznaczone na suche warunki, to słyszałem wiele dobrego o Hutchinsonach Piranha (i ew. na gorsze warunki Python - wadą obu modeli jest dość wysoka cena), a kiedyś jeździłem na Geaxach Arrojo, które miały naprawdę niskie opory toczenia w porównaniu z innymi oponami, których używałem. Przy tym na tych ostatnich startowałem w Przesiece w Akademickich MP i pomimo dużej ilości rzadkiego błota jechało się dobrze.

Edyta:
O Schwalbe nie pisałem jako o oponach, które mogę polecić, ponieważ dla mnie liczy się wytrzymałość opony, a niektóre modele i wersje opon Schwalbe lubią się dać przebić (szczególnie zwijane Nobby Nic), a te z dodatkową powłoką są zwykle znacząco droższe. Sam chciałem kupić sobie na ten sezon zestaw Nobby Niców, ale sprzedawca właśnie w Intisport mi je odradził, w zamian mówił, że Racing Ralphy i Rocket Rony już lepiej wypadają pod względem przebić. Ja jednak zdecydowałem się na Continentale i jestem zadowolony :mrgreen:
god@localhost# killall animals && killall people && umount /dev/world && halt
Odpowiedz
#14
Co to za mit że na błoto to szerokie opony? Na błoto są małe opony które potrafią się przebić do mniej luźnych warstw. W XC oponki na błoto mają 1.7-1.9 (gdzie typowe opony w teren mają 1.9-2.1), w DH/FR 2.2-2.35 (typowe opony w teren 2.35-2.7). Zatem na błoto opony cieńsze niż do normalnej jazdy trzeba brać.

Myślę że 2.25-2.35 do poszalenia się nada ale sprawdź najpierw czy Ci wejdzie między widełki (i czy będzie Ci działał łańcuch na przełożeniu 22-32 (czy tam 34, ile tam masz z tyłu?). Bo ja np jak bym chciał włożyć oponkę większą niż te 2.35 z Maxxisów to bym musiał zrezygnować z zębatki 22.
Odpowiedz
#15
Kuba napisał(a):Co to za mit że na błoto to szerokie opony? Na błoto są małe opony które potrafią się przebić do mniej luźnych warstw.

Dokładnie. Podobnie, jak w przypadku samochodów - opony zimowe są zwykle węższe, niż letnie, aby na każdy cm² styku opony z podłożem przypadała większa masa. I na podobnej zasadzie powinno to działać w przypadku opon rowerowych - większa masa/cm² = lepsza przyczepność na błocie.
god@localhost# killall animals && killall people && umount /dev/world && halt
Odpowiedz
#16
W którejś z gazetek rowerowych (przeglądałem w Empiku, ale nie wiem w której Smile ) jest trochę przetestowanych oponek MTB, podają tam mi.in. opór toczenia i odporność na przebcia.

Na maratony szutrowe używam bardzo dobrych opon zwijanych Hutchinson Python, a na warunki w których chce jeździć autor tematu to polecam Schwalbe NOBY NIC ! (nie są tak mało odporne na przebicia, jak ktoś napisał wyżej), a są to chyba najbardziej popularne opony na maratony oprócz RR.

A na treningi po Starym Gaju używam opon CST 2,3 na bardzo dużym klocku kupionych w Witesce za 29 zł Smile. Radzą sobie bardzo dobrze w błocie, a na szosie wykręcam na nich do 28 km/h średnie prędkości. Smile Wady to: waga i opór toczenia (każdy gruby klocek na czarnym tak ma).

A na asfalty i trochę mało wymagającego terenu to polecam oponki semi Schwalbe Hurricane (są dużo lepsze od Maxxis Wormdrive i nie łapią tak gum, jak wspomniane Maxxisy)

Pozdr.
R......
Mediana
Merida 575, 580, 903

[Obrazek: u6030y2012v3.gif]
Odpowiedz
#17
Nie tylko Slicki nie ścierają się na asfalcie. Crossmarki cały czas w świetnym stanie mimo że zaliczyły sporo asfaltów. Zatem dobrze pomyślane semi-slicki też dają radę.

No ale w temacie nie chodzi o licytacje jakie kto ma opony tylko o oponki do poszalenia po lesie. I to chyba nie chodziło o błoto.
Jeśli przestanie padać to pewnie pojawię się w Lublinie koło 17 (w Świdniku pada) i pojeżdżę trochę z lubą. Potem patkos możemy się zgadać jak chcesz obczaić Ardenty.
Odpowiedz
#18
Spuściłem trochę powietrza z lisków i z dętek. W tej chwili w kołach mam ok. 2.5 atm z przodu i ok. 3 atm z tyłu(0.5 atm mniej niż do tej pory). Trochę dzisiaj pojeździłem na nowym ustawieniu i zrobiło się bardzo komfortowo, rower zdecydowanie lepiej klei się podłoża ;-) .
Chciałem jeszcze pojechać do lasu na testy, ale niestety czarna chmura deszczowa zagoniła mnie do domu ;-). Ardenta pewnie mógłbym pompować kolejne 0.5 atm mniej i powinno być jeszcze wygodniej. Może jeszcze obędzie się bez zmiany opon.

Pewnie niedługo znów pojeżdżę po Starym Gaju z Msl-em i jego znajomym na fullu Cannondale( zapomniałem imienia) i wszystko wyjdzie w praniu ponownie. W każdym razie jakby co, to wiem już co kupić - Ardenta ;-) . Jak na tak wielki balon i konkretne klocki jest to mega lekka oponka.
Odpowiedz
#19
Balon jest duży ale klocki już nie tak ogromne. Wink
Odpowiedz
#20
Idzie wiosna, więc odgrzewam mój stary temat.

Potrzebuję nowych oponek, ciut szerszych, bardziej komfortowych i lepszych w terenie niż Karmy 2.0Smile. Oponki byłyby używane w okresie wiosenno-jesiennym, na suche lato nakładałbym z powrotem Karmy.

Na przód jestem prawie zdecydowany na Rocket Rona 2.25 EVO.
Waży tyle co Karma 2.0, jest ok 4mm szerszy, bardziej terenowy bieżnik.
Podobno szybko się ściera, ale na przodzie powinien wystarczyć na cały sezon.
Opory toczenia raczej też nie powinny wzrosnąć w stosunku do Karmy.

Z tylną oponą mam większy problem.
Na razie typuję Maxxisa Crossmark 2.1 Exception. Jest szersza od Karmy 2.0. Podobno bardzo szybka na asfalcie i nieźle amortyzuje. Waga mi pasuje.
Niepokoją mnie tylko opinie, że opona ta dość słabo trzyma w terenie, według niektórych
gorzej od Karmy. Wersja Exception zrobiona jest z bardziej miękkiej mieszanki gumy i może jest już lepiej niż w przypadku zwykłej zwijanej ?
Myślałem jeszcze o Racing Raph 2.25 Evo, ale szybko się ściera jako opona napędowa, więc raczej odpada. Crossmark lepiej znosi asfalty.
Co do innych opon to:
MK 2.2 - za wąski
RK 2.2 - za delikatny bieżnik

Ogólnie opony muszą w miarę lekko toczyć się na asfalcie, żeby mi ludzie na ustawkach nie uciekali :mrgreen: .

Jak myślicie, brać tego Crossmarka Exception na tył ?

Wydaje mi się że zestaw RoRo 2.25 evo + Crossmark 2.1 exc powinien być okej.
Trochę lepsza trakcja od Karm, lepsze filtrowanie podłoża (większe balony) i tak samo szybkie na asfalcie.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości