13kisiel13 napisał(a):By najmniej nie chodzi mi o LANS czy chęc posiadania, miałem na myśli rower na którym nie będę się bał wystartowac w maratonie ( wiekszośc to raczej minimum SLX ).
Ehh. Kupisz se te SLXy, avidy jakieś tam, a i tak Żwirek objedzie Cie na maratonie na swoim Maximie
I później będziesz miał ochotę się tylko upić z żalu, że nie wygrałeś. Ale... nie będziesz miał kasy, bo wszystko będzie w sprzęcie
Ja w maratonach startowałem na Deore/Alivio, właśnie na Giancie Terrago, tylko, że z 2004 roku, z jakimś słabym uginakiem zamiast amora, z hamulcami giant mph 3 i było spoko. nic się nie psuło, jak miałem jechać, to jechałem, jak hamować, to hamowałem.
więc...przeczytaj jeszcze raz wątek i podpowiedzi kolegów i nie zmieniaj tego roweru, no chyba, że rzeczywiście zbywa Ci kasy lub po prostu lubisz popatrzeć na te wszystkie ładne loga na elementach roweru
pzdr.