Zmiana godziny została wybaczona bo po pierwsze primo bardzo sympatycznie się jechało, a po drugie primo chłopaki zadbali (przyjechali wcześniej) żebyśmy nie odjechali. Wielkie dzięki.
Pierwsze koty za płoty ;-) , ustawka z Anią J zaliczona. Na wszelki wypadek przejąłem prowadzenie, żeby gdzieś nie zostać w tyle i zrobiliśmy jeden z naszych standardów: przez Stary Gaj, Zemborzyce, Krężnica, Prawiedniki i przez Dąbrowę do zalewu. Nikt dystansu, prędkości, średnich nie mierzył, ale udało nam się w grupie przejechać całą trasę. Było nas jedynaścioro w tym dwie panie: Ania i Ula.
Parę zdjęć juz w galerii