29-05-2010, 22:36
Dzięki wszystkim za wspólny wypad w szczególności dla „KIEROWNIKA” który trzymał ostrą dyscyplinę i nie było wyskakiwania przed szereg , tylko grzecznie za „Kierownikiem Arturem” z tempem wybitnie rekreacyjnym , z jednym wyjątkiem ,dosłownie jednym gdy jechaliśmy przez las już niedaleko zalewu , a parę razy był taki ładny asfalcik że chciało się trochę mocniej pocisnąć …. Podsumowując, jak Artur mówi że jedziemy spokojnie to tak jest,a wiem że potrafi też mocniej pocisnąć…..i liczyłem na trochę mocniejsze tempo przyznam się bez bicia ;-) pozdrawiam Piotrek