Nie mam żadnych fotek, ani filmików, ale chciałam podziękować wszystkim za udział, szczególnie tym, którzy dotrwali do końca i przetrwali Lindego 22 :lol: (tych, którzy nie dojechali do końca ominął Ojcowski Park, który był imo najładniejszym kawałkiem trasy)
przejazd przez szlak odbywał się generalnie szlakiem rowerowym (ja) ale część ekipy zasmakowała w pokonywaniu szlaków pieszych w dosłownym tego znaczeniu z rowerem pod pachą ;-) , co zresztą widać na niektórych fotkach
Wielebny Ksienciu - pokazywanie tutaj Twoich zdjęć z pociągu ociera się o sadyzm ;-), ponieważ nasz pociąg wyglądał nieco inaczej (bardziej tak w stylu Lindego 22 był :lol: )