Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
4 lipca - XVII święto roweru
#31
byłem, jechałem trasą zieloną, po drodze widziałem pare osób z RL Smile , fanty zakosiłem.

było fajnie ale momentami niebezpiecznie-jakieś małolaty na gazowej w lubartowie (nawiasem okropna nawierzchnia tam jest) jechali dwójką (jeden obok drugiego). za nimi jechała zatajniaczona policja i krzyknęła im z megafonu (hah dobrze im takTongue)
grochowa dobra Smile

wracając do lublinka naszego kochanego widziałem jak leniuchy z rowerami na samochodach toczyli się samochodami do domów. okropne ;/

oby więcej takich imprez, pozdro
Odpowiedz
#32
Groch na wypasie- wciągnięte cztery tacki (bo miseczką nazywac to naczynko to nieporozumienie) i koszulka odebrana. Całkiem niezła gatunkowo jak na koszulkę z okazji masowej imprezy.Miło było zobaczyć kilka dawno nie oglądanych twarzy. Jestem zadowolony, że się tam doturlałem choć dziś miałem nastrój totalnie piknikowy tzn grochówa, lody i oranżada ale broń Boże jazda bardziej ambitna. Ogólnie pozytywnie.

Wreszcie zobaczyłem jak wygląda Henryk Sypner z Trójki. Jego komentarz co do płci małego chłopczyka startującego w konkursie był beznadziejny. Jak bym był tym chłopczykiem to bym Sypnerowi to zapamiętał. :-x
EDIT: Oczywiście chodzi o Sytnera a nie o Sypnera :-P
Odpowiedz
#33
No i fajnie!! Grochówka pierwsza klasa, zgodnie z tym co pisali koledzy wcześniej; koszulka fajowa, pogoda OK! Moja pierwsza tegoroczna setka w tym roku!! :mrgreen:
Moja ortografia jest pełna natury-same byki!!Big Grin
Pozdrawiam,
Paweł K.
Odpowiedz
#34
dodam, że trasa dojazdowa, którą Seb wymyślił to bardzo fajna alternatywa dla alei lipnej i jazdy przez Nowy Staw, co już mi się trochę znudziło, w ok. połowie po terenie ale jakiś taki sympatyczny ten teren był, mimo ze ja nieterenowa ogólnie jestem
Odpowiedz
#35
Ja już tez wróciłem razem z Seb. Grochóweczka malina. wessałem chyba z 5 porcji.

ALE NAJWIĘKSZE GRATKI NALEŻĄ SIĘ MARIUSZOWI. WYGRAŁ ROWER NA TYM ŚWIĘCIE. REJESTROWAŁ SIĘ ZARAZ ZA MNĄ I PADŁO NA NIEGO.
WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO MIARIOX Z OKAZJI TEJ WYGRANEJ.

Kiedy świętujemy wygraną?? :lol: :lol:
Tam gdzie kończy się logika, zaczynają się kobiety...
Odpowiedz
#36
He he, Mario! Gratuluję! Cieszę się bardzo :-D :-D
Odpowiedz
#37
Ja również gratuluję Mariuszowi wygrania roweru. Fajnie, że ktoś znajomy wygrał! Smile Ale nie sposób nie wspomnieć tutaj o świetnej inicjatywie Seb'a, który zdecydował się zbierać od wszystkich kupony i zostać do końca, aby odebrać ewentualne nagrody. Jak powiedział, tak zrobił. Gdyby nie to, swoje kupony moglibyśmy sobie zabrać do domów, a nasze ewentualne nagrody wygraliby inni Smile

Imprezka spoko. Przyjechaliśmy z rowerami w samochodzie (tak tak, nirfAn, w samochodzie, a nie na rowerach), przeturlaliśmy się pętelkę 34 km, zjedliśmy po 2 tacki (jak słusznie nazwał te naczynka Marcin) grochówki i po niedługim czasie pojechaliśmy, bo czekało na nas jeszcze trochę obowiązków, między innymi ten dzisiejszy obywatelski.

miło było zobaczyć taką masę rowerzystów, miło było spotkać wiele znajomych osób. wszystkich spotkanych serdecznie pozdrawiam.

p.s. słyszałem też coś, że chłopaki na szosówkach, z KermitOZ'em na czele, dostali jakieś puchary za przejechanie sporej liczby pętli Smile fajnie.
Odpowiedz
#38
Dla mnie to szoking :lol:
Ale zanim to nastąpiło, wraz z Kamilem odłączyliśmy się od grupy i pojechaliśmy inna trasą. Potem zrobiliśmy drugą pętelkę (przez Nasutów) a z powrotem dwóch gości jadących szosówkami namówiło nas na wypad na 19-tkę i potem do Lubartowa. Daliśmy się namówić, nadrobiliśmy chyba z 10 km, ale było fajnie i dość żwawo. Potem wracaliśmy przez las. Chcieliśmy pojechać skrótem... ale jedna ze ścieżek w pewnym momencie ścieżką być przestała i musieliśmy się przez dłuższy kawalek przedzierać przez chaszcze. Szkoda, że nie mieliśmy maczet. Do tego ciemno i ulewa.... ale dalej było już OK.
Z tym konkursem to muszę podziękować Sebowi. Nie miałem zamiaru brać w nim udziału, Seb mnie do tego namówił. Zostawiłem mu kupon, a on sam wpadł na pomysł że go podpisze (Kamila kupon też zresztą) i jak coś wygramy to nas zawiadomi. Oczywiście nie liczyłem na żadną wygraną... może dlatego się udało?
Wielkie dzięki Seb za to, oraz za zorganizowanie transportu rowerku do Lublina (już jest u mnie w domku :mrgreenSmile. Byliśmy już z Kamilem w drodze powrotnej, kiedy zadzwonił Niunia z wiadomością. Dzięki Panowie za wszystko.
Jak wrócę z urlopu to zorganizuje jakąś ustawkę i przyjadę na nowym sprzęcie.
Mnie z GPS-a wyszło 156 km, ale część nabiłem dreptaniem na miejscu Pikniku oraz w trakcie sjest (urządzenie pracowało od 8.20 do 22 z kawałkiem). Z licznika mam 153,5 km. Jak na razie to mój rekord w ciągu jednego dnia. Kamilowi trzeba dopisać do tego wyniku 60 km (dojazd i powrót do domu).
Dzięki Wszystkim za miło spędzony czas w trakcie wspólnej jazdy.
Trasa tutaj - dość pokręcona :mrgreen:
Kiedy wszystko zawiedzie, przeczytaj instrukcję obsługi
Odpowiedz
#39
mindex, dobrze słyszałeś Tongue
Trzech naszych forumowiczów: Mediana i Kdk z KermitOzem na kole, zgarnęło puchar za największa liczbę km w tej edycji - gratulacje !

P.S.
Współczuję wszystkim którzy wracali rowerami w taką pogodę, ja na szczęście wracałem samochodem :->
Odpowiedz
#40
felek napisał(a):Współczuję wszystkim którzy wracali rowerami w taką pogodę
Bez przesady, bywało gorzej ;-) .
A ja jeszcze muszę powiedzieć, że po raz pierwszy na ustawkę RL przyjechała Koleżanka Beata i poczynała sobie całkiem nieźle. Zapraszamy na następne wyjazdy.
Kiedy wszystko zawiedzie, przeczytaj instrukcję obsługi
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości