Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Trasa rowerowa w Poleskim Parku Narodowym
#21
Ja byłem w sobotę zrobiłem rundę od szlaku "Dąb Dominik" przez Lipniak potem wjechałem na ścieżkę Obóz partyzancki bodajże ( czy Was też gonił ten pies co jest przy wjeździe na tą ścieżkę bo ja musiałem uciekać Wink ) Znalazłem bez problemu drogę polną do Pieszowoli potem elegancko pojechałem ścieżką Mietułka aż do Jeziora Wytyckie i zamiast pojechać do DK 82 to skręciłem i pojechałem w stronę Wólki Wytyckiej aż do lasu ale zawróciłem bo nie wiedizałęm gdzie przez ten las dojadę. Przez ten błąd ledwo dotoczyłem się z Urszulina do Łomnicy, jednak 50km to max dla mnie jak na razie Smile
Odpowiedz
#22
Jak z biletami? Kupujecie? Gdzie? Bo widze po zdjeciach ze jest nakaz. Duży ruch w Parku? I jaki w koncu dystans? Po mapce tkt widze ze 45 km a na zdjeciu kolegi przedemnie 75, skad taka roznica? Bo mam zamiar sie wybrac, ale 75 nie da rady uciagnac Wink
Odpowiedz
#23
No i ile tych drewnianych pomostów? większość trasy? j.w. dużo ludzi?
Jaką mam szansę narazić się jazdą po tych drewnianych pomostach lub ewentualnie czy jakbym chodził na piechotę to ile czasu mam doliczyć?
Odpowiedz
#24
misiek napisał(a):Jak z biletami? Kupujecie? Gdzie? Bo widze po zdjeciach ze jest nakaz.

Bilety możesz kupić w Urszulinie i w Starym Załuczu.

misiek napisał(a):Duży ruch w Parku?

Chyba ze 3 razy natknąłem się na ścieżkach przyrodniczych na ludzi. Ogólnie niewiele.

misiek napisał(a):I jaki w koncu dystans? Po mapce tkt widze ze 45 km a na zdjeciu kolegi przedemnie 75, skad taka roznica? Bo mam zamiar sie wybrac, ale 75 nie da rady uciagnac Wink

Zależy od punktu startu, dystans można dowolnie skrócić dojeżdżając na miejsce i startując dokładnie tak jak proponował tkt z Urszulina. Ja dodatkowo dojeżdzałem z Piaseczna + odbiłem z Babska do Nowego Załucza gdzie miałem cynk że warto dojechać ale nic tam specjalnego nie zobaczyłem więc można odpuścić.

EDIT:
kenubi napisał(a):No i ile tych drewnianych pomostów?
Jaką mam szansę narazić się jazdą po tych drewnianych.

Pomostów sporo ale szansa trafienia na kogoś jest mała - praktycznie widziałem ludzi tylko w miejscach startu ścieżki i punktach widokowych. Szybciej trafisz dzika niż strażnika Smile.
Zastanawiający jest motyw zabronienia jazdy po tych pomostach - czy obawa o pomosty czy o rowerzystów - samym pomostom to raczej nic się nie stanie.
Odpowiedz
#25
Podobno były jakieś wypadki i potem ciężko było z transportem rowerzystów z kładki. No i nie polecam jazdy tymi kładkami po deszczach, gdy te deski nasiąkną wodą to jedzie się po nich jak po lodzie
"Pain is temporary. It may last a minute, or an hour, or a day, or a year, but eventually it will subside and something else will take its place. If I quit, however, it lasts forever." - L. Armstrong
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości