13-06-2009, 10:33
jakby co tutaj bardziej szczegółowy program: http://mosir.lublin.pl/ogloszenia.php?id=61
[13.06] Dzień sportu na globusie
|
13-06-2009, 10:33
jakby co tutaj bardziej szczegółowy program: http://mosir.lublin.pl/ogloszenia.php?id=61
13-06-2009, 10:52
Chociaż na wyjazd trzeba będzie poczekać godzinkę, bo on dopiero o 13.00, więc przyjdzie pewnie trochę zmoknąć, ale spróbuję być.
13-06-2009, 11:22
to słuchajcie, ustawiamy się jakoś i razem jedziemy pod Globus czy każdy na własną rękę?
Terenikiem to ciągnikiem.
13-06-2009, 11:25
U mnie już pada :> czyli krąg zainteresowanych gadżetami TdP się pomniejszy jeszcze bardziej ;-)
"Pain is temporary. It may last a minute, or an hour, or a day, or a year, but eventually it will subside and something else will take its place. If I quit, however, it lasts forever." - L. Armstrong
13-06-2009, 11:30
no to może o 12 pod Apteką przy globusie (naprzeciwko komisariatu) ?
"Pain is temporary. It may last a minute, or an hour, or a day, or a year, but eventually it will subside and something else will take its place. If I quit, however, it lasts forever." - L. Armstrong
13-06-2009, 14:17
No i trochę nas było, koszulki dostali wszyscy zainteresowani, a organizatorzy (chyba biorąc przykład z ubiegłorocznych uczestników TdP) odwołali rajd nad zalew. Jednak to nie przeszkodziło aby nad zalew pojechać. Grzesiek (AFAIR) wdzierając się na scenę ;-) i przejmując mikrofon oznajmił, że rowerowylublin.org jedzie bez względu na pogodę. Na tamę dojechało nas około 10 (na fotce się policzy).
Pozdrawiam wszystkich co byli, do zobaczenia następnym razem :-)
"Pain is temporary. It may last a minute, or an hour, or a day, or a year, but eventually it will subside and something else will take its place. If I quit, however, it lasts forever." - L. Armstrong
13-06-2009, 14:24
Potwierdzam Też byłem. Pogoda nam nie przeszkodziła ,aby pocisnać przynajmniej na tamę Dojechał do nas potem Pan z Gazety Wyborczej i zrobił zdjęcie pamiątkowe
13-06-2009, 14:39
No tak... gdyby nie własna inicjatywa to skończyłoby się na ponadgodzinnym oczekiwaniu na nic, bo nawet TAKI organizator zawiódł.
Na szczęście spotkanie w takim gronie pod namiotem należało również do przyjemności. Dzięki dla Pawła (velverne16), że zapuścił temat o imprezie. Do następnej imprezy :-)
13-06-2009, 14:40
Rowerowy Lublin się nie poddaje. Udzieliliśmy z Grzegorzem parę wywiadów, było trochę lansu i jak juz wyżej napisano pomknęliśmy nad zalew co widać już na zdjęciach
Gdybyś nie miał z kim pojeździć
www.forum.krmaksimum.pl |
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|