edycia: po wyjściu z domu stwierdziłam, że jazda rowerem w tych warunkach trąci samobójem i odpuszczam .... ale może ktoś wieczorem by się chciał przejechać?
Właśnie wróciliśmy, Ja i Adam odłączyliśmy się od Jabolewskiego i Pana który wygrał meride ( nie pamiętam nicku ) na ścieżce rowerowej i pojechaliśmy w Stary las dobić 100 km. Bardzo fajnie.
Bardzo przyjemny dzień, aczkolwiek szkoda, że do jedzenia było samo mięso (nie licząc pieczywa) :] Trochę wkurzające te betonowe płyty ale ogólnie ścieżka spoko :]