Hm, nie wiem ile kosztuje prowadzenie takiej działalności gospodarczej jak serwis rowerów, ale może faktycznie jest to takie drogie. Tak czy siak, wydaje mi się, że cena większości usług jest zdecydowanie zawyżona. Większość rzeczy można zrobić samemu bez specjalnego nakładu czasu, pracy oraz pieniędzy. Na czym polega czyszczenie wkładu suportowego (skoro w zdecydowanej większości spotykanych rowerów jest zintegrowany)? Co prawda często przyczyną jego skrzypienia jest piasek na gwincie suportu, ale czy warte jest to swojej ceny? Czyszczenie i smarowanie linek? Często w przypadku pancerzy teflonowych jest to wręcz zakazane. Więc trzeba kupić nowe, za które trzeba oczywiście zapłacić. Tak jak jest np za 80 zł otrzymujemy wykonanie następujących usług:
* czyszczenie oraz smarowanie elementów łożyskowych (suport, stery, piasty)
* sprawdzanie połączeń gwintowych
* naciąganie oraz centrowanie kół
* regulacja przerzutek
* regulacja hamulców
* w razie potrzeby skracanie pancerzy oraz czyszczenie i smarowanie linek
* oliwienie łańcucha
* czyszczenie napędu w opcji przeglądu kapitalnego za dopłatą 10 zł (standardowo 15 zł)
Stery są zintegrowane często i ich się nie smaruje, piasty tak samo, rzadko kiedy jest potrzeba wykonania czyszczenia i smarowania (chyba, że je po prostu słychać jak chroboczą, lub po przejeździe przez głęboką wodę/błoto). Więc operacja często kończy się tylko do zajrzenia pod uszczelkę, wszystko jest ok? To nie smaruję i nie czyszczę. Niestety, ale często taka sytuacja ma miejsce w naszych serwisach.
Kolejny punkt to sprawdzenie połączeń gwintowanych - których akurat w rowerze nie ma za wiele, i o ile nikt nie przykręcał na siłę oporowo, bądź nie wyrwał czegoś w czasie wypadku to nic złego się z nimi nie stało. Co to znaczy kontrola? Ano to, że sprawdza się czy jest dobry gwint. A jeśli nie? To oczywiście dodatkowe koszty.
Naciąganie i centrowanie kół to chyba jedna z ciekawszych pozycji na liście usług wykonanych w formie przeglądu. Chociaż oczywiście, w przypadku mało poluzowanych szprych jest możliwość "własnoręcznego" ich dociągnięcia w umiejętny sposób.
Regulacja przerzutek? Trochę mało, aby przerzutka działała prawidłowo, musi być oczywiście czysta. Zmieniłbym więc w ogóle ideologię takiego przeglądu - najpierw robimy czyszczenie napędu, a później zabieramy się za ich regulację. Demontaż kółek przerzutki tylnej, ich mycie, czyszczenie i smarowanie osi obrotu w przerzutce. I dopiero wtedy regulacja.
Regulacja hamulców to również najpierw ich demontaż z piwotów, ich umycie, nasmarowanie, a następnie montaż (oczywiście nie można zabierać się za regulację hamulców typu v-brake i innych gdzie powierzchnia hamująca to obręcz koła jeśli nie będziemy mieć prostych kół).
Niezbyt rozumiem punkt w razie potrzeby skracanie pancerzy oraz czyszczenie i smarowanie linek. Co oznacza w razie potrzeby? Czy jest to uzależnione od aktualnego widzimisię serwisanta? W czasie pracy układu linka-pancerz ulega wytarciu często warstwa teflonowa, a półśrodkiem do tego na krótką metę jest właśnie jej oliwienie, co z czasem tylko pogorszy jej działanie.
Oliwienie łańcucha bez jego uprzedniego mycia mija się kompletnie z celem, zwłaszcza, jeśli do tej pory nikt tego nie robił, za każdym razem dokładając tylko "świeżego" smaru, kiedy to powstaje gęsta maź ścierna dla naszych zębatek na blatach, kasecie, kółkach przerzutek i oczywiście łańcucha.
Czyszczenie napędu więc powinno być podstawą do wykonania wszelkich innych czynności podczas "przeglądu roweru" bo inaczej wykonanie takiej usługi mija się z celem. Odnośnie kosztów 80 zł to gruba przesada. Smary i rozpuszczalniki (które można wykorzystać ponownie) użyte podczas czyszczenia? Ich znikome ilości to nie wiem, łącznie może kilka złotych na jeden rower. Często należy dokupić pewne elementy, które po prostu należy wymienić, by osoba oddająca rower do serwisu była usatysfakcjonowana. Wymiana łańcucha po 15 000 km, bez wymiany korby/kasety? Często można spotkać takie zachowania w naszych serwisach. Ludzie bladego pojęcia nie mają niektórzy co robią i jak, myślą, że napryskać smaru w aerozolu załatwi wszystkie problemy. Może tak-ale jak już wcześniej pisałem na krótką metę i są to jedynie półśrodki.
Planuję w przyszłości otworzyć własny najpierw serwis a w późniejszym czasie dołączyć do niego także salon rowerowy. Wykonywałem wiele razy takie przeglądy swojego i nie tylko roweru, które zajmują mi około 3 godzin maksymalnie. Zawiera się w tym oczywiście czyszczenie napędu kompletne, oraz całego roweru (włącznie z myciem opon..., ich nabłyszczaniem, woskowaniem ramy), zajrzeniem do manetek i ich czyszczeniem/smarowaniem. Stawka 30 zł za roboczogodzinę jest zdecydowanie przesadzona. Mnie zadowoliłoby 15 zł bez części. Dlatego polecam prywatne serwisy
Jak na przykład u mnie ;D Nie obiecuję, że podejmę się każdej czynności, ale wszystkie te podstawowe, by nasz rower jeździł cicho, sprawnie, by zmiany biegów następowały precyzyjnie i co ważniejsze by był bezpieczny w ich użytkowaniu jestem w stanie wykonać sam. Wystarczy napisać PW