No to pojeździliśmy.
Rzeczywiście było lajtowo
. No i przed deszczem zdążyliśmy wrócić. Trochę awarii i dziurawych dętek. I pompkę zgubiłem
. Ale juz kupiłem u Seba w Gieesie nową, wraz z obejmą na rzepa a'la Paul, więc nie powinienem już zgubić :mrgreen:
A tak przy okazji awarii to coraz więcej narzędzi, materiałów eksploatacyjnych i zapasowych klamotów ze sobą wozimy. Jeszcze trochę i będziemy mogli jakiś rower z tego złożyć :mrgreen:
Dzięki wszystkim za przyjemną jazdę.