Taki mały epilog:
Byłem u Pana Chirurga, bo tak nie bardzo przechodzi... no i okazało się, że po tym upadku jechałem sobie z Wami ze skręconym barkiem :mrgreen:
Pan Doktor polecił wstrzymać się od nadwerężania ręki... od jazdy też. No to na parę dni przestanę. Choć muszę przyznać, że mniej bolała jazda wtedy rowerem niż teraz samochodem.
Więc na razie macie mnie z głowy :mrgreen:
Chcę się do imprezy "Orientuj się rowerowo" ciut wykurować, bo się z Córką zarejestrowałem.
Do zobaczenia (mam nadzieję wkrótce).
Kiedy wszystko zawiedzie, przeczytaj instrukcję obsługi