Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
25.09, g.11, Tama - Pieczenie ziemniaka - ognisko Piotrkówek
#21
fajna trasa, swietna pogoda(pomijajac wiaterek wiejacy w twarz w drodze do bychawy), bardzo pozytywny wyjazd i organizacja na wysokim poziomie: full catering, jak dojechalismy ognisko juz bylo rozpalone, ale dwoch palenisk to nawet najbardziej wybredni i wymagajacy kartoflozercy sie nie spodziewali...

BRAWO ORGANIZATOR!!! wielkie dzieki endriu68 takich zrywow potrzebujemy

i dzienki wszystkim za wspolne pedalowanie..
Odpowiedz
#22
Dziękuję wszystkim za uczestnictwo.
89 km , 17,6 AVS ,5 godz. 4 min.jazdy.
Fajna pogoda ,szkoda ,że tych żółtych drzew nie było jeszcze - a byłby super efekt, .W jedną stronę jechaliśmy w 11 osób-najmłodsza uczestniczka Julcia prawie 2 latka.Na pieczeniu było nas 8 plus Kazik z żonką ,którzy przygotowali ognisko-dzięki (już drugi raz -DZIĘKI).
Ziemniaczki dla mnie super, nie zabrakłoby ich nawet dla 40 - Kazik zatroszczył się aż zanadto ,o Leszka specjałach też trzeba wspomnieć - ciut za ostre,
Jeszcze raz dziękuję za wspólną jazdę- do następnego.
Odpowiedz
#23
Pełna rekreacja z obżarstwem. Pogoda jak na zamówienie (przez pewien czas przeszkadzał wiaterek :evil: ). Dzięki za organizację. Kiełbasy nie zabrakło, ziemniaki już czekały, ogniska zawczasu były rozpalone. Ziemniak został upieczony czyli ustawka z sukcesem.
Dzięki wszystkim za "łikendowy lajcik" :-)

Dodam od siebie, bo Andrzej się nie pochwalił. W związku z faktem, że czasu mieliśmy od groma, część została przeznaczona na wymianę dętki :-P
Odpowiedz
#24
Ja również dziękuję za sobotnią rekreację i wyżerkę. Gdyby ktoś potrzebował, to palący specyfik, którego niektórzy odważyli się spróbować to to:
http://tinyurl.com/38jshou
Są tam też ostrzejsze, ale dla nie wprawionych nie polecam.
Odpowiedz
#25
I ja dziękuję a wspólną jazdę.
To ja dodam że też był specjalnie przygotowany ketczup z dodatkiem super ostrego specjału, który z kiełbaską smakował wyśmienicie. Takie rzeczy to nawet nie ma era, a są na wyjazdach :mrgreen:
Odpowiedz
#26
My również dziękujemy za wspólną wycieczkę. Julka dosłownie padła pod wieczór - to był dla niej intensywny dzień. My też mieliśmy ognisko i kiełbaski- nieco mniejsze niż wasze, ale za to były pieski, kotki i kurki , które można było ganiać. Pozdrawiamy- Ilona , Łukasz i Julka.
Odpowiedz
#27
kicior napisał(a):Gdyby ktoś potrzebował, to palący specyfik, którego niektórzy odważyli się spróbować to to:
http://tinyurl.com/38jshou
Są tam też ostrzejsze, ale dla nie wprawionych nie polecam.
Po spróbowaniu stwierdzam, że chyba łatwiej pić spirytus, niż kosztować ten specjał Wink.
Oczywiście podziękowania dla Andrzeja i Iwonki za organizację Wink
Kiedy wszystko zawiedzie, przeczytaj instrukcję obsługi
Odpowiedz
#28
ja jako ja (nareszcie odblokowany!!!! Smile tez muszę stwierdzić, że ze wszystkich sportów ekstremalnych jakie uprawiałem w życiu to jedzenie tego co zapodał Leszek jest na II miejscu - zaraz po skakaniu na bungee Wink po prostu przeżycie nie do opisania - i warto się ubezpieczyć w obydwu przypadkach Wink
NIECH ROCK&ROLL BĘDZIE Z WAMI!!!
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości