06-10-2010, 18:19
Ostatnio miałem pod łapą Juicy 3 które trzeba było docisnąć niemal do samej kierownicy zanim zaczęły łapać (nie wyglądały na zapowietrzone choć głowy nie dam bo jeździłem kilka chwil). A były w mało eksploatowanym rowerze. W ogóle 90% Juicy czy to 3 czy 5 czy 7 jakie kiedykolwiek dotykałem miały coś nie tak. Co ciekawe wszyscy narzekają na Hayesa za ich HFX-9 a ja uważam po 4 hamulcach tego typu że to najmniej problemowe hamulce ze wszystkich jakie miałem okazję wypróbować. Shimano XT bym się najchętniej pozbył. SLX też mnie lekko rozczarowuje, choć jeśli Elixiry się tak sypią to może dobrze że ich nie brałem zamiast SLXa.
Widać ilu użytkowników tyle opinii i to się tyczy każdego modelu hamulca. Jakiś czas temu w MR napisali że minęły czasy awaryjności i rozrzutu w dokładności wykonania hamulców hydraulicznych. Wg mnie nadal jest tak samo.
A po jeździe po mokrym zawsze coś ociera i gra między tarczami i klockami. Taki już ich urok. Ja tak miałem w każdych hamulcach.
Widać ilu użytkowników tyle opinii i to się tyczy każdego modelu hamulca. Jakiś czas temu w MR napisali że minęły czasy awaryjności i rozrzutu w dokładności wykonania hamulców hydraulicznych. Wg mnie nadal jest tak samo.
A po jeździe po mokrym zawsze coś ociera i gra między tarczami i klockami. Taki już ich urok. Ja tak miałem w każdych hamulcach.