Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Jazda po chodniku/ulicy - za i przeciw
Cytat:-Przyznam się do jednej rzeczy, dzięki temu kursowi, dzięki tej trzygodzinnej jeździe, przełamałem w sobie strach. Jeśli teraz ktoś mi powie "Nie jeżdżę ulicą, jeżdże po chodniku, bo na ulicy jestem niepożądany, kierowcy są nieprzyjaźni, wszyscy chcą mnie rozjechać", to ja wiem, że to jest mit, że to jest nieprawda, ja też tak myślałem, że wszyscy kierowcy będą chcieli mnie rozjechać, przetrącić i nauczyć porządku, gdzie jest moje miejsce, od tamtej pory, jeżdże ulicami i nie zdażyło mi się by ktoś mnie obtrąbił lub próbował spychać z ulicy.

Źródło: http://uwaga.tvn.pl/373931,reportaze,cz ... detal.html od 6'30"

Społeczny ruch nauki jazdy po ulicy zaprasza wszystkich niepewnych na lekcje/kursy/szkolenia/wspólne przejazdy przez miasto.

Jeśli ktoś chciałby przejechać przez miasto np. ze mną, to proszę o PW. Ulicami, spokojnie, z objaśnieniem zachowań.
Odpowiedz
Typowy TVN. "Przygotowujemy materiał, by mieć określoną puentę, a jak fakty mówią inaczej to tym gorzej dla faktów." Typowa telewizyjna manipulacja. A o prowadzącym to lepiej już nie mówić. Jak widać za pieniądze można ludzie zrobią z siebie wszystko.

Przykre. Zwłaszcza, że człowiek zaproszony naprawdę mówił z sensem i zapewne miał wiele cennych informacji dla przeciętnego, niedzielnego rowerzysty.
Odpowiedz
Polecam film instruktarzowy 'jak jeździć po ulicy' http://youtu.be/ZNvivx7WuMk

Dementuję: jazda po ulicy to nie jest wyższa szkoła jazdy, nie jest to niebezpieczne (nie bardziej niż chodzenie/jazda autem).

I jak zawsze polecam poradnik Miasta dla Rowerów: http://miastadlarowerow.pl/index_poradnik.php
Odpowiedz
Jakbym siebie widział na rowerze :-D . Ale jest moje jedno ale ;-) . Film 1.26 - skręca w lewo, ogląda się, wyciąga rękę, ale zmieniając pas na skrajny lewy nie widzi czy coś nim nie jedzie. Zasłania mu samochód (białe chyba iveco) Jeżeli przejedziemy film po klatce to widać, że tam jest czerwone światło. Ale to przypadek bo rowerzysta wjechał na końcówce zielonego, a może już na pomarańczowym. Normalnie w ruchu byłoby trochę niebezpieczne.
Generalnie bardzo dobry film.
Gdybyś nie miał z kim pojeździć
www.forum.krmaksimum.pl
Odpowiedz
qavtan napisał(a):Dementuję: jazda po ulicy to nie jest wyższa szkoła jazdy, nie jest to niebezpieczne (nie bardziej niż chodzenie/jazda autem).

Skoro ja też daję radę, to nie może być trudne :mrgreen: . Aczkolwiek zalecam podwyższony poziom uwagi oraz nieufność wobec umiejętności i znajomości przepisów kierujących innymi pojazdami :mrgreen: .
Odpowiedz
znaczy się... jak obok mnie jest ścieżka rowerowa, to nie mogę śmigać ulicą ? Sad
Odpowiedz
lubelaczek napisał(a):znaczy się... jak obok mnie jest ścieżka rowerowa, to nie mogę śmigać ulicą ? Sad

Mówiąc krótko. Jeżeli jadąc ulicą, ścieżkę rowerową, a ściślej DDR masz po swojej prawej stronie to musisz nią jechać.
Gdybyś nie miał z kim pojeździć
www.forum.krmaksimum.pl
Odpowiedz
Jurek S napisał(a):Mówiąc krótko. Jeżeli jadąc ulicą, ścieżkę rowerową, a ściślej DDR masz po swojej prawej stronie to musisz nią jechać.

Ja to interpretuję inaczej - jeśli "ścieżka rowerowa" po prawej stronie jest zbudowana niezgodnie z przepisami, to ją olewam i jadę ulicą.
Pozdrawiam
Aleksander Wiącek
Odpowiedz
Aleksander W napisał(a):(...)
Ja to interpretuję inaczej - jeśli "ścieżka rowerowa" po prawej stronie jest zbudowana niezgodnie z przepisami, to ją olewam i jadę ulicą.

Olku, ja też dopóki nie zrobili ścieżki wzdłuż Andersa (a nie tylko wymalowany pas) jeździłem ulicą. :-P . Tak czy inaczej ważny chyba jest znak pionowy. Jeżeli on jest to raczej trudno by się było wykręcić :-?
Gdybyś nie miał z kim pojeździć
www.forum.krmaksimum.pl
Odpowiedz
Jurek S napisał(a):Olku, ja też dopóki nie zrobili ścieżki wzdłuż Andersa (a nie tylko wymalowany pas) jeździłem ulicą. :-P . Tak czy inaczej ważny chyba jest znak pionowy. Jeżeli on jest to raczej trudno by się było wykręcić :-?

Jurek jak będziesz zjeżdżał z Andersa to nie zwalniaj za mocno lepiej wpaść na trawnik albo fiknąć już na ścieżce niż dać się najechać przez samochód. Ten zjazd powinien być kątem ostrym a nie prostym, moim zdaniem to miejsce jest niebezpieczne. Nie wiem może jestem przewrażliwiony ale już widzę jakiegoś nieogarniętego kierowcę który nie zwolni jadąc za rowerzystą.
Mędrzec nie mówi tego co wie, głupiec nie wie co mówi.
Nie ma głupich pytań są tylko głupie odpowiedzi.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości