Forest, dobrze mówisz. Niestety, są tacy (Rada Dzielnicy Stare Miasto), którym wydaje się, że:
- rower i rowerzysta to jakieś straszne zagrożenie,
- rowerzyści to w większości wariaci i oszołomy, pędzący na swoich jednośladach na oślep.
Są też niestety tacy (w UM), którzy słuchają tych pierwszych i którym wydaje się, że trzeba jakoś bardzo się z tymi pierwszymi liczyć. Stąd w ogóle nasza dyskusja nad umożliwieniem legalnego wjeżdżania rowerami na Stare Miasto w Lublinie oraz nad ewentualnym ograniczeniem prędkości rowerów na tym terenie (przypominam, że niniejszy wątek dotyczy właśnie ograniczenia prędkości).
Jakiś czas temu, w innym wątku, zapytałem o dane kontaktowe przewodniczącej Rady Dzielnicy Stare Miasto (czy jak się tam właściwie nazywa). Myślałem wówczas, że chętnie spotkam się z tymi ludźmi i wyjaśnię im, że zabraniając rowerom wjazdu na starówkę nie uciekają od żadnego zagrożenia, a godząc się na ich legalny wjazd na tę dzielnicę niczego nie tracą i nie przyczyniają się do realnego zwiększenia zagrożenia. Jednak w międzyczasie ochota ta mi odeszła. Miałem okazję uczestniczyć w życiu w kilku zebraniach rad osiedli i nie tylko i wiem, jak trudno prowadzi się jakąkolwiek rozmowę z ludźmi w nich zasiadającymi (najczęściej jest trudno). A widząc, jakie są poglądy Rady Starówki, doszedłem do wniosku, że sposób myślenia jej członków wywodzi się z lat dawniejszych niż najstarsze budynki na Starym Mieście
Nie wykluczam jednak, że się niedługo przełamię i skorzystam z udostępnionych mi danych kontaktowych.