Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Ze składakiem wejdziesz wszędzie? NIE!
#31
darist napisał(a):Może zatrzymać ale nie może dotknąć... i jak to zrobić? Smile

Stosując tzw. kordon 2-3 ochroniarzy otacza taką osobą trzymając się za ręce i wyprowadzają cię z budynku , i nie można nic im wtedy zrobić bo się nie dotykają Big Grin to takie ominięcie przepisów jak składany rower , ale większość z nich o tym nie wie więc nawet nie zastosują tego
Odpowiedz
#32
MindEx co do bezdomnych i osób po prostu brudnych myślę że osoby takie mogą zostać wyproszone ze sklepu (oczywiście jak ktoś ma plamkę to go nikt nie wyrzuci ale jak przyjdzie malarz ze świeżą farbą to na pewno zostanie poproszony o wyjście). Tak przynajmniej mi się wydaje.

Składany rower to nie jest ominięcie przepisów. Jeśli zapis stanowi zakaz przemieszczania się z rowerami to oznacza to wszystkie rowery. To tak jak by był zakaz parkowania a ja mam smarta (hipotetycznie) to sobie mogę stanąć bo jest mniejszy niż większość samochodów. Wszakże został zaprojektowany do tego by można było nim łatwo zaparkować. Zauważ że na lotnisku, w biurowcu czy w hotelu nie przeciskasz się między wieszakami jak w H&Mie (tragiczny jest ten sklep, muszę wywijać ręce żeby się zmieścić, o plecaku nie wspominając).

Ja nie mówię że zapisy takie są sensowne. Bo idąc pod kino z rowerem nie wadzisz nikomu (co innego właśnie w sklepie z ubraniami czy czymś takim). Po prostu myślę że jeśli ochrona miałaby coś takiego napisanego to miałaby pełne prawo Cię zatrzymać czy tam ująć. Inna sprawa że nie było informacji na bocznych wejściach, ale zdaje się że i tak mogli w takim przypadku Cię poprosić o wyjście. W każdym razie galerie muszą dojrzeć jeszcze do pewnych rzeczy (takich jak właśnie składaki). Może się do tego przyczynisz. Zobaczymy.

P.S. Jest tam zakaz wejścia z lodami do plazy?
P.S. 2 http://galerie-handlowe.a2a.pl/archives/11977 zawsze można pokazać w naszej Plazie porównanie do Plazy w Poznaniu.
Odpowiedz
#33
Kuba, chodzi o takie rzeczy jak:
- podejście proklienckie,
- trochę rozsądku w zachowaniu
- żeby "iść z duchem czasu".

wiesz, dlaczego np. w Londynie dużo ludzi jeździ Toyotami Prius i niektórymi modelami z małymi silnikami (IQ czy tam coś)? bo te samochody mają niską emisję CO2, dzięki czemu nie płaci się za nie jakiejś tam opłaty (przeludnieniowej, czy jakoś tak), gdy wjeżdża się nimi do centrum miasta.

z podobnego powodu, choćby w tym mieście, ogrom ludzi jeździ składakami, bo można je wnosić do metra, o czym pisałem.

ludzie stawiają na wygodę, na oszczędność, na zdrowie i środowisko naturalne, a mądrzy zarządzający (biurowcami, miastami i sklepami) promują takie rozwiązania.
u nas w kraju jednak większość rzeczy działa zupełnie inaczej. każdy dba o swoje. i Plaza też - dba o swoje.

co do zakupów ubraniowych z rowerem - spokojnie. gdybym szedł kupić spodnie, to nie brałbym roweru. przecież to byłoby niewygodne przede wszystkim dla mnie. dlatego może cała dyskusja o włażeniu z rowerem do butików jest jałowa.

może się przyczynię do zmiany podejścia Plazy na bardziej racjonalne. nie tylko do rowerów i rowerzystów, ale i innych ludzi. zobaczymy.
a jeśli nie - kupię sobie po prostu torbę na swój rower i będę go wkładał w nią i zakładał na ramię i wnosił wszędzie, jak normalny bagaż.

wydam 120 złotych, ale będę miał wszystkich w ... poważaniu.
Odpowiedz
#34
Kuba napisał(a):Składany rower to nie jest ominięcie przepisów. Jeśli zapis stanowi zakaz przemieszczania się z rowerami to oznacza to wszystkie rowery.

Tu się nie zgodzę. Wg ustawy PoRD w myśl Art. 2 rower to "pojazd jednośladowy lub wielośladowy poruszany siłą mięśni osoby jadącej tym pojazdem".

Jak niesiesz złożony rower w ręce, to nie masz możliwości żeby spełnić warunki zawarte w ustawie. Coś podobnego jest w przepisach PKP IC. Zabraniają one przewożenia rowerów w kuszetkach i wagonach sypialnych. Jeśli natomiast rozkręcisz rower to możesz go wsadzić do kuszetki. My tak jechaliśmy w lipcu do Szczecina, po obwinięciu ramy i kół w strecz.
Pozdrawiam
Aleksander Wiącek
Odpowiedz
#35
No to jeszcze zastanówmy się czy PoRD mają zastosowanie w Plazie? Bo jeśli tak to czy PoRD definiuje również rolki i psy i lody (bo ja mam silne wrażenie że jest tam zakaz wchodzenia z lodami, mimo że w środku można takowe kupić Tongue)? Myślę że rower to rower. Jeśli komuś ukradli składaka to zgłasza kradzież roweru a nie "części metalowych, gumowych i z tworzyw".
Odpowiedz
#36
Kuba napisał(a):No to jeszcze zastanówmy się czy PoRD mają zastosowanie w Plazie? Bo jeśli tak to czy PoRD definiuje również rolki i psy i lody (bo ja mam silne wrażenie że jest tam zakaz wchodzenia z lodami, mimo że w środku można takowe kupić Tongue)? Myślę że rower to rower.

nie mają. bo to nie droga i ruch tam się nie odbywa.
ale czy w takim razie Plaza ma własną definicję roweru? albo loda? Wink

ja nie lubię się powoływać na "podstawy prawne". kiedyś to robiłem, ale wyrosłem Wink Teraz przemawia do mnie rozsądek w myśleniu i postępowaniu. Choćby: wspomniane PoRD zabraniają jazdy rowerem po chodniku, a mimo to Policja nie robi z tego z reguły problemu. Rozsądek, przystosowanie do realiów.
Do kina nie wolno wchodzić z własnym żarciem właśnie dlatego, że tam można kupić ICH ŻARCIE (i picie). i ja to rozumiem.
ale zapis o zakazie poruszania się rowerem/wprowadzania go czy co tam do Plazy był na pewno tworzony nie dlatego, że ktoś miał takie "widzi mi się", ale po to, by zapobiec zagrożeniu, jakie niesie ze sobą jazda po sklepie rowerem. nie napisano tam o składakach, bo o nich nie pomyślano. a ochrona tępo i ślepo opiera się na zapisach regulaminu, nie wykazując przy tym nie tylko rozsądku w myśleniu, ale i myślenia (mówię tak naprawdę tylko o jednej babce, z "monitoringu", bo to ona była jedyną chcącą zwalczać mnie i mój malutki składaczek :>). i tu leży problem. w interpretacji, czy też nadgorliwej nadinterpretacji nieprecyzyjnego przepisu.

PS Kuba: nie wszystko musi być zdefiniowane, opisane przepisami co do każdego szczegółu. Gdyby tak było, to byśmy płacili 10x większe podatki na pensje dziesiątek tysięcy sędziów i innych. A każdą najmniejszą sprawę musiałbyś załatwiać przez swojego prawnika.
Odpowiedz
#37
Ale ja nie chcę definiować. I jestem jak najbardziej za racjonalnym podejściem. Skoro to nikomu nie przeszkadza to po co być nadgorliwym. W Twoim przypadku bym się nie czepiał, chyba że by mnie mieli za coś takiego z pracy wyrzucić.
Ale popatrz na to z innej strony. Gdybyś wszedł z rowerem do sklepu i właścicielowi by to przeszkadzało to poszłoby na ochronę zapewne. Jak mówię w Twoim przypadku nie było problemu bo poruszałeś się tylko po pasażu ale w innym przypadku mogłoby być niefajnie dla ochroniarzy. Co oczywiście nie uprawnia do chamstwa i tego co Ci się przydarzyło. Myślę że pani się bała że w regulaminie nie ma nic o "wnoszeniu" roweru i stąd cały ten cyrk.
Odpowiedz
#38
Kuba a może na spokojnie wszystko przemyśl.
Jedziesz autobusem komunikacji miejskiej i jest kontrola biletów.
Kontroler mówi do Ciebie, że bilet jest nieważny bo złą stroną włożyłeś go do kasownika.
Informuje Cię, że tak jest w regulaminie, z którym możesz zapoznac się w internecie albo w siedzibie przewoźnika. Za chwilę włacza się przełozony kontrolera i nakazuje mu natychmiastowe wyprowadzenie Cię z autobusu.
Czy Ty to wszystko rozumiesz?
Nie może byle kto - bo osoba z napisem "ochrona" na ubraniu jest tylko zwykłą osobą z takim napisem (nie jest to funkcjonariusz). I jeśli odmawia pokazania identyfikatora/licencji to jest zwykłą osobą.
Jeśli upoważniona osoba zwraca Ci uwagę, że dłubiesz w nosie a w regulaminie jest to zabronione to musi Ci ten regulamin udostępnić.
Do Krzyśka podszedł ktoś i powołał się na coś
Do tego w chamski sposób.
Rozumiesz różnicę?
Darek  -  Easy Rider 
DOBRZE, ŻE JESTEŚCIE  Smile 
Odpowiedz
#39
A czy ja gdziekolwiek powiedziałem że to było ok? Jak sobie poczytasz to zobaczysz że wprost przeciwnie i jak najbardziej z takim zachowaniem należy walczyć. Ja się tylko zastanawiam nad samą kwestią wprowadzania/wnoszenia rowerów i jej skutkach.
Odpowiedz
#40
Chodziło mi między innymi o:
Kuba napisał(a):w innym przypadku mogłoby być niefajnie dla ochroniarzy

Jeśli ma do tego podstawy lub powód to musi interweniowac bo to należy do jego obowiązków.
Ale jeśli robi coś na wszelki wypadek no to sorki - nie ma wytłumaczenia.
A ponieważ w jednych miejscach coś wolno a w innych nie wolno (chodzi mi o przepisy wewnętrzne) to za każdym razem zwracając nam uwagę mają obowiązek na nasze żądanie okazać regulamin, przepisy itp
Bo doskonale właściciel butiku czy sklepiku mógłby mieć pretensje, że ochrona nie dopuściła nas do jego sklepu.
Darek  -  Easy Rider 
DOBRZE, ŻE JESTEŚCIE  Smile 
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości