26-03-2011, 01:22
Nie zrozumiałeś o co mi chodzi zupełnie.
Chodzi mi o to że jeśli jest zakaz wprowadzania/wjeżdżania/wlatywania/wskakiwania/wnoszenia/wpychania czy co tam jeszcze można wymyślić (lub jak to napisałem poruszania się z rowerem), jest on umieszczony na każdych drzwiach i ktoś z takim rowerem wejdzie to ochrona (która nosi identyfikatory w widocznych miejscach pokazuje je każdemu, ma przy tym regulamin który pokazuje nawet nieproszona i w ramach rozładowania stresu częstuje cukierkami) może mieć problemy że przymknęła oko na składaka, bo potem właściciele sklepów mogą wyrazić swoje niezadowolenie że się wpuszcza ludzi z rowerami mimo że jest zakaz. Stąd w ogóle reakcja ochrony zapewne się wzięła. A że nie było informacji o tym i zachowanie niektórych osób z ochrony było złe to trochę inna sprawa.
Chodzi mi o to że jeśli jest zakaz wprowadzania/wjeżdżania/wlatywania/wskakiwania/wnoszenia/wpychania czy co tam jeszcze można wymyślić (lub jak to napisałem poruszania się z rowerem), jest on umieszczony na każdych drzwiach i ktoś z takim rowerem wejdzie to ochrona (która nosi identyfikatory w widocznych miejscach pokazuje je każdemu, ma przy tym regulamin który pokazuje nawet nieproszona i w ramach rozładowania stresu częstuje cukierkami) może mieć problemy że przymknęła oko na składaka, bo potem właściciele sklepów mogą wyrazić swoje niezadowolenie że się wpuszcza ludzi z rowerami mimo że jest zakaz. Stąd w ogóle reakcja ochrony zapewne się wzięła. A że nie było informacji o tym i zachowanie niektórych osób z ochrony było złe to trochę inna sprawa.