Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Ze składakiem wejdziesz wszędzie? NIE!
#1
Od dłuższego czasu posiadam rower składany. O taki. Ma 20 calowe koła. Po złożeniu ma wymiary 30 x 80 x 66 cm (wg polskiego dystrybutora, dla modelu 2011). Kupiłem go po to, by nie musieć zostawiać roweru nigdzie. Jeżdżę nim do pracy, gdzie stawiam go w biurze, obok biurka. Do marketów lubelskich wchodzę wprowadzając go w koszyku, niekiedy po prostu go wnoszę. Wchodzę z nim do wielu biur i innych miejsc. Nigdy nie zdarzyło mi się, aby zabroniono mi wejść z tym rowerem gdziekolwiek. Do dzisiaj.

Dziś, około godziny 18.00, wszedłem do "Centrum Handlowego Lublin Plaza", wejściem "z tyłu", od ul. Grottgera. Rower, złożony, trzymałem w ręce. Po chwili od mojego wejścia podszedł do mnie pan z "ochrony" i oznajmił, że z rowerem wejść nie mogę. Po krótkiej wymianie zdań w celu ustalenia, dlaczego, poprosiłem o rozmowę z kierownikiem zmiany. Pani, która przyszła, oznajmiła mi to samo, powołując się na "Regulamin" centrum. Zapytana, czy mogę zobaczyć ów regulamin, powiedziała, że jest na stronie (sprawdziłem przed chwilą - nie prawda. nie ma go tam) oraz do wglądu w dyrekcji obiektu, od 9.00 do 17.00 (chyba jutro się przejdę, żeby go przeczytać). Pani próbowała co prawda zaproponować zostawienie roweru w szatni, na co nie chciałem się zgodzić, bo szatnia jest płatna, a ja chciałem tylko pójść do kina, żeby sprawdzić dostępność seansów (chwila). Po chwili jednak pojawiła się pani będąca kimś jeszcze wyżej postawionym w obsługującym Plazę firmie "ochroniarskiej" "IMPEL", która stanowczo stwierdziła, że roweru nie mogę wnieść, nie mogę zostawić w szatni i mam wyjść z nim ze sklepu. Zapytana, dlaczego nie mogę, powołała się na regulamin, który "zabrania wprowadzania rowerów". Kiedy powiedziałem, że go nie wprowadzam, ale wnoszę, pani powiedziała, że regulamin zabrania również wnoszenia rowerów. Kiedy powiedziałem, że chcę jednak wejść, pani stwierdziła, że wezwie Policję. Poprosiłem więc o to. Pani oddaliła się, zostawiając mnie z panią kierownik zmiany. Po dłuższej chwili i rozmowie, w której pozytywnie już nastawiona pani kierownik chciała "na własną odpowiedzialność" zezwolić mi na przejście z rowerem na chwilę do kina, zapytałem "Co z tą Policją". Po sprawdzeniu przez radio okazało się, że - a jakże - jeszcze nie wezwana, ale mogę przejść do "BMS" (pokój "ochrony" czy coś takiego) w celu zaczekania na ich przyjazd. Zdecydowałem się na to. Kiedy przyszedłem pod drzwi owego pokoju zostałem poinformowany, że do przyjazdu Policji zostanę "ujęty i zatrzymany w pokoju zatrzymań" i oczywiście nie otrzymałem informacji o podstawie, na jakiej państwo "ochroniarze" chcą to uczynić. Początkowo powiedziałem, że nie wejdę tam, ale po chwili stwierdziłem, że OK, mogę wejść, ale chciałbym w oczekiwaniu na stróżów prawa poczytać wspominany regulamin Plazy. Odmówiono mi dostępu do niego, wyjaśniając, że do wglądu jest w dyrekcji. W międzyczasie sprawdziłem jeszcze, że na drzwiach, którymi wszedłem znajdują się znaki z przekreślonymi: aparatem fot., psem, łyżworolką oraz, o ile dobrze pamiętam lodem. Roweru tam nie było.
Kiedy, rozmawiając z "ochroną" prosiłem o wezwanie Policji, okazało się, że chyba nie są do tego zbyt skorzy. Uznałem więc, że opuszczę sklep. Stwierdziłem, że napiszę skargę na zachowanie pani "przełożonej", której stanowiska służbowego nie znam (poza tym, że słyszałem, że to "dziewczyna w monitoringu"), które było skandalicznie nieprofesjonalne i niekulturalne. Pani była niemiła, wchodziła mi w słowo, kiedy mówiłem, odwróciła się na pięcie i odeszła. Tutaj spotkałem się z odmową podania imienia i nazwiska (pani powołała się na "ochronę danych osobowych" :>) oraz z odmową podania stanowiska służbowego. Identyfikator wiszący na "smyczy" pani szybko zakryła dłonią, abym nie mógł przeczytać jej danych. Zapisałem sobie więc godzinę zdarzenia i zapamiętałem wygląd osób, z którymi rozmawiałem oraz ich stanowiska, których nazwami operowali sami, rozmawiając ze mną i między sobą. Jutro wybieram się do dyrekcji CH Plaza w celu przejrzenia regulaminu i złożenia skargi na piśmie. Zamierzam też napisać pismo do zarządcy CH Plaza z żądaniem umożliwienia wnoszenia na teren obiektu rowerów składanych (nadmienię tutaj, że można na teren tegoż przybytku wjeżdżać z wózkami dziecięcymi, inwalidzkimi itp., nie zabrania się również wnoszenia bagaży jak np. walizki podróżne) bądź jasnego określenia w regulaminie, że obowiązuje zakaz wnoszenia takowych (nie wprowadzania, a wnoszenia).

Wiem, że w Lublinie oprócz mnie są przynajmniej dwie osoby posiadające składaki Dahona, ale na co dzień widuję też innych ludzi, jeżdżących na rowerach składanych typu Wigry 3. Niech niniejszy post będzie dla tych wszystkich ludzi informacją, że do Plazy lepiej się z rowerem nie wybierać, jeśli nie mamy zamka. Ja zamka do swojego składaka nie wożę, bo ideą posiadania tego roweru jest nie zostawianie go nigdzie, ale wnoszenie wszędzie. Chociaż, jeśli chodzi o mój rower i Plazę, kilka razy z nim już tam wchodziłem, ale widocznie na zmianie był ktoś inny albo operatorzy monitoringu mnie zwyczajnie nie zauważyli na obrazie ze swoich kamer.

Nadmienię, że w całym "cywilizowanym świecie" rowery tego typu są dopuszczone do wnoszenia do biurowców, hoteli oraz wszelkich środków komunikacji, również w godzinach szczytu. Temu zawdzięczają swoją popularność w zatłoczonych stolicach krajów Europy zachodniej czy dużych miastach w USA i nie tylko.

Dodam jeszcze, że mój post celowo w miarę szczegółowo opisuje aroganckie zachowanie pracowników "ochrony" Plazy. Po co? Chcę bowiem, aby wszyscy wiedzieli, jakie tam jest podejście do Klienta, który przecież tak naprawdę (pośrednio) zatrudnia wszystkich ludzi pracujących tam. Nie namawiam do bojkotowania Plazy, bo jak na razie w Lublinie nie ma drugiego kina o takim standardzie, jakie jest u nich. Jeśli jednak będzie już drugie kino... Pewnie dalej będę chodził do Plazy, bo mam tam po drodze. Ale już bez roweru. Wink
Odpowiedz
#2
Napisz wrażenia po rozmowie z dyrekcją, chętnie przeczytam Smile
pzdr, bartek
Statystyka - analiza statystyczna badań do prac dyplomowych, tel. 507 447 830
Odpowiedz
#3
Ciekawa historia. Czekam na c.d.
Odpowiedz
#4
w takiej sprawie to chętnie by pomogła gazeta lub TV. Oni lubią takie sprawy
Odpowiedz
#5
gello1, na początek spróbuję załatwić temat sam. może się okaże, że zakaz wniesienia roweru do centrum był bezpodstawny i zarządca obiektu zezwoli mi na to i nakaże pracownikom respektowanie tego postanowienia. na razie jestem mimo wszystko optymistą Wink
Odpowiedz
#6
Z jednej strony to straszna kicha że nie można wchodzić gdzie się chce z takim rowerkiem który nikomu nie przeszkadza, z drugiej domyślam się że pisząc regulamin (ja tam gdzieś widziałem chyba przekreślony rower czy coś co skłoniło mnie do pozostawienia roweru pod opieką znajomego) chodziło im o to żeby ludzie nie lawirowali między półkami sklepowymi z rowerami. A ciężko rozróżnić rowery, że takie można, a takie nie. Ale w Twoim przypadku to mocno przesadzili. Mogli przymknąć oko po prostu. W końcu nikomu nie przeszkadzałeś chyba.

Co do skargi to obawiam się że po prostu Cię oleją. Mają taki przerób ludzi dziennie że 50 niezadowolonych osób tygodniowo im różnicy nie zrobi. Napisać powinieneś ale pewnie niczego to nie zmieni. Takie życie.

P.S. Co do kina ja jestem jak najbardziej za tym żeby do miasta trafiła duża konkurencja, żeby można było w końcu pójść na każdy z nowych filmów, a nie na taki który akurat wykupili.
Odpowiedz
#7
Kuba, niestety masz wiele racji. i ja wiem o tym w sumie. znam tę rzeczywistość z różnych stron. idealnie podsumowuje tu kwestia przerobu.

przekreślony rower może jest przy głównym wejściu (nie sprawdziłem, bo mi kazali wyjść jakimś wyjściem ewakuacyjnym, gdzieś z tyłu - celowe zagranie babki z "monitoringu"). sprawdzę. zrobię zdjęcia! Wink

w swoim piśmie/pismach poruszę dwie kwestie:
- możliwość wnoszenia rowerów składanych (niech idą "z duchem czasu")
- skandaliczne zachowanie pracowników "ochrony"

na obie będę żądał odpowiedzi na piśmie. wiadomo, że mogą mnie olać i nawet nie odpisać. wszystko mogą. mogą też, w sumie, wpuszczać do swojego sklepu kogo im się podoba, bo to ich prywatny teren. możliwe więc, że przykleją moją fotę na tablicy "tych klientów nie obsługujemy" Wink

kino: również się zgadzam. kiedyś była jakaś sytuacja w CC w Plazie, że nie mogłem obejrzeć jakiegoś filmu, bo "dystrybutor im nie przysłał". wtedy tłumaczyli, że to nie do końca od nich jest zależne. nigdzie w Lublinie tego wtedy nie grali.

wiem, że z "systemem" nie wygram. wiem też, że przedmiotową sytuację źle rozegrałem. gdybym dał się "zatrzymać", nie chcąc opuścić sklepu i nie chcąc iść z nimi, to miałbym szansę powtórzyć głośną sytuację z prawnikiem, którego bezprawnie zatrzymano na A4, bo nie chciał zapłacić i który - AFAIR - wygrał z nimi w sądzie Wink
Odpowiedz
#8
No to Ci krwi dzisiaj napsuli.
Pierwsze co przyszło mi do głowy to zrobić ustawkę pod Plazą i jak jeden mąż wejść rowerami w ręku do środka:-)
Kulturalnie i elegancko z poszanowaniem innych przejść przez cały korytarz do wyjścia z tyłu lub frontu.
Myślę , że w piątek trasę masy będzie trzeba nieco skorygować i poprowadzić przez Plazę :lol:
§1 pkt2 Regulamin odnosi się do każdego Użytkownika Forum (w tym Członków Stowarzyszenia „Rowerowy Lublin”). 100% ściemy
Odpowiedz
#9
Kuba napisał(a):Co do skargi to obawiam się że po prostu Cię oleją. Mają taki przerób ludzi dziennie że 50 niezadowolonych osób tygodniowo im różnicy nie zrobi. Napisać powinieneś ale pewnie niczego to nie zmieni. Takie życie.

Ja mam inne doświadczenie w tej kwestii.
Bardzo lubię takie bagietki z masłem czosnkowym na gorąco ze sklepu Alma w Galerii Olimp i zawsze jak tam jestem to kupuje bagietkę z jakimś soczkiem Wink
Któregoś tygodnia zdarzyło się że bylem tam 3 dni pod rząd o tej samej porze i za każdym razem musiałem czekać ponad 5 minut aż przyjdzie Pani która powinna być na dziale piekarniczym. Dodam że codziennie była to ta sama Pani. Trzeciego dnia złożyłem skargę u kierowniczki zmiany. Nigdy więcej już tej Pani tam nie zobaczyłem i nigdy też nie czekałem na ekspedientkę Tongue
Duże sieciówki mają ostre regulaminy których się trzymają. Zobaczymy jak to działa w Plazie Smile
Trzymam za Ciebie kciuki Krzysiek!
Wszystkich nas w końcu wytępi forumowe gestapo...
Odpowiedz
#10
Problem w tym że Plaza to nie sieciówka. Ale jakaś pikieta pod Plazą to niegłupi pomysł. Niech wiedzą że jak na kogoś naskoczą to będzie reakcja. Może np ustawka masy pod plazą?
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości