po zdjeciach widzę że grupa była mocno rozerwana , bo na zdjęciach z trasy wydaję sie że jest max kilkanaście osób , dopiero w Wojciechowie nie mieściliście sie pod kuźnią…. Wybierałem się bardzo mocno żeby z wami pojechać ale z braku czasu , niestety nie dało rady …
pozdrawiam Piotrek
ps. ja dzisiaj 50km
średnia 24,1km/h
Kurczę, Wy już takie dystanse bijecie, a ja dopiero rozpoczynam sezon ;/
Nawet jakbym się spiął i przejechał te 60km to następnego dnia jazda na rowerze z glowy wybita przez ból 4liter. Niestety, ale widzę, że najwcześniej na ustawki z Wami w maju
(...) Trochę mi hardcory rozrywały grupy (...)
Jurek nie przesadzaj :lol:
Widziałem dużą grupę, która czekała na Ciebie pod kościołem w Konopnicy.
Swoją drogą tak liczna grupa, na którą się zerknie z boku robi wrażenie.
I aż żal, że postronne osoby nie zawsze mają możliwość skojarzenia tego z RL.
Może warto wrócić do tematu małych elementów na rower z nazwą RL.
Na kolejne kilometry ścieżek będziemy czekać latami.
I gdyby nie ustawki RL wiele osób do dzisiaj jeździłoby nad Zalew.
I się gubiło (bo takie osoby spotykałem) :-D
Bardzo udana rekreacja. Czekając w Sporniaku na Was byłem świadkiem prze-lotu hardcorów i już się zasmuciłem że Diablo pogłaszcze szybciej łabędzia w Nałęczowie a tu mała niespodzianka, hardcory czasami się.....zatrzymują i grzecznie poczekali przy kuźni w Wojciechowie. To się nazywa klasa ;-)