BADEVIL   03-04-2011, 20:21
#1
Powitać.
Na wstępie zarzucam tracka z przejazdu Mratonu w Otwocku:
http://www.gpsies.com/map.do?fileId=pvmyzlidkoixagpv

Jest to moja pierwsza tego typu impreza i start w niej – sama organizacja podobałą mi się tak średnio.

Start przesunął się o jakieś 20 – 30 minut, organizatorów chyba przerosła ilość uczestników, bardzo długo trwało załatwienie formalności w biurze zawodów.

Na trasę wypuszczono z różnych sektorów (10 sektorów) praktycznie wszystkie kategorie: Fit, Mega i Giga. Takie rozwiązanie spowodowało masę ludzi w jednym momencie na trasie – przebicie się przez uczestników biorących udział w kategori Fit to była masakra.

Ogólnie bufet na miejscu również fatalny – pomarańcze, ciasto, oraz napoje, makaron (na sucho posypany serem zółtym chyba?).

Spodziewałem się naprawdę dużo więcej odnośnie samej organizacji.

Start raczej udany jak na pierwszy raz wyniki można będzie niebawem zobaczyć na stronie http://www.mazoviamtb.pl/

Pozdrawiam
elhm   05-04-2011, 09:21
#2
Impreza od strony organizacyjnej również mnie nie zachwyciła. Przede wszystkim organizatorów przerosła liczba uczestników, co potem przełożyło się na długie kolejki do biura zawodów, opóźniony start i braki w bufetach.

Bufety - nie wiem jak wyglądały te na trasie, bo nie zwróciłem na nie uwagi, ale ten ma mecie wypadł bardzo słabo. Szczególnie "ciepły posiłek" w postaci zimnego makaronu posypanego serem.. Był nawet problem, żeby dostać coś do picia innego niż sok pomidorowy.

Jeśli chodzi o samą trasę, to uważam, że była całkiem ciekawa jak na możliwości terenowe Mazowsza. Trochę piachu, kilka kałuż, nawet kilka pagórków, na które część towarzystwa musiała wprowadzać rowery. Właściwie jedynym problemem na trasie byli zawodnicy, a raczej ich hordy Smile. Start z ostatniego sektora był długą drogą przez niekończące się omijanie zawodników z dystansu FIT, ciągłe zatory (szczególnie przy kałużach).

Ogólnie jestem zadowolony. To był mój czwarty start w życiu i chyba najlepszy, choć niedosyt pozostał, że można było pojechać szybciej.

W kwestii wyników uważam, że należy pokreślić nasz występ drużynowy - wypadliśmy naprawdę bardzo dobrze, ba, lepiej niż inny bardzo znany team z Lublina z literką "M" w nazwie Smile

Mam nadzieję, że tym, którzy pojechali pierwszy raz na maraton, mimo braków organizacyjnych, klimat takich imprez spodobał się i będziemy spotykać się razem na ŚLR począwszy od 17 kwietnia. Dzięki za wspólny wyjazd, razem zawsze raźniej.
kali   05-04-2011, 16:26
#3
elhm napisał(a):wypadliśmy naprawdę bardzo dobrze, ba, lepiej niż inny bardzo znany team z Lublina z literką "M" w nazwie Smile
Weź pod uwagę że znany team na literę "M" ma swoje plany startowe,i mazovie zaliczają na tzw.przepał,także ewentualnego lepszego wypadnięcia na zawodach od "M" nie brał bym pod uwagę ani nie wpisywał do CV Wink Niemniej jednak gratuluje i życzę wytrwałości na ŚLR ekipie RL !!!!

Miłość jest dla hipisów, nienawiść jest dla panków!!!
elhm   05-04-2011, 17:29
#4
Kali, moje zdanie przecież żartem było podparte Smile
kali   05-04-2011, 20:55
#5
Ależ moje też Big Grin Obydwoje jesteśmy wesołymi ludzikami przecież. Proszę o nie robienie ze mnie czołowego hejtera w Lbn.Co najwyżej w pierwszej piętnastce.Napisałem tylko że nie zawsze "M" i inne grupy muszą być w czołówce,mają inne priorytety.Jakby nie było cieszę się że Ci się udało i nie ukrywam że będę obserwował Twoje poczynania na Mazovii i ŚLR także trenuj i wstydu nie przynieś Wink

Miłość jest dla hipisów, nienawiść jest dla panków!!!
Karcer   06-04-2011, 17:10
#6
Cytat:życzę wytrwałości na ŚLR ekipie RL !!!!

Nie chwaląc się, w zeszłym roku na ŚLR w klasyfikacji drużynowej RL było wyżej niż "M". :-P

Prawdziwą wolność czujesz kiedy wiatr hula między twoimi jajkami.
wegoR   06-04-2011, 20:11
#7
A czego RL nie istnieje na wyścigach szosowych ? Chłopaki z całym szacunkiem ale drużyna "M" to drużyna szosowców i jeżeli mają wolne to startuja w takich wyscigach jak ŚLR i Mazovia :>
Zwirek   06-04-2011, 20:18
#8
wegoR napisał(a):A czego RL nie istnieje na wyścigach szosowych ?
Bo by Was objechali i byłby wstyd :-P hehehe
Żartujemy sobie tylko Bartoszu, szacun dla "M", bo to prawdziwe koksy ;-)

[Obrazek: u4694y2012v3.gif]
"Kto chce szuka sposobu, kto nie chce szuka powodu.."
KermitOZ   08-04-2011, 22:58
#9
"M" to na każdych ogórkach na luzie powinien objeżdżać RL i tłumaczenie, że Mazovię traktujecie na lajcie jest słabe Wink I serio: nie chodzi mi o pisanie, że MayDay jest cienki, bo tak nie uważam, ale to tak jakby Tomek Bala (w końcu nasz czołowy lokalny zawodnik, ale w rywalizacji z czołówką w Polsce nie ma najmniejszych szans) objechał Galińskiego i ten by się tłumaczył, że nie traktuje czegoś tam poważnie. Po prostu są pewne granice Smile

pOZBig Grinrower
Grzesiek

GrzegorzMazur.pl
Go hard or die hard!
wegoR   09-04-2011, 00:36
#10
No dobra to nawet jak pojedziemy na Mazovie to czołowi zawodnicy odnoszą tam sukcesy, a Wy bierzecie pod uwagę wyścig ,który się odbywał wtedy gdy zawodnicy Maydaya byli w Sobótce.Na tym wyścigu kilku zawodników wystartowało to prawda.
Ja już swoje powiedziałem nie mam zamiaru się kłócić, już się nie bede udzielal w tym temacie
  
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości
Polskie tłumaczenie © 2007-2024 Polski Support MyBB
Silnik forum MyBB, © 2002-2024 MyBB Group.
Made with by Curves UI.