Strony (4):    1 2 3 4   
KermitOZ   14-04-2011, 22:34
#21
Kuba napisał(a):Więc co z tego że kurier wygrał, skoro na dzień dobry miał przewagę?
Co z tego, że kierowca auta wygrał Lublin-Wawa, skoro na dzień dobry miał przewagę? Czy ty widzisz co wypisujesz?

GrzegorzMazur.pl
Go hard or die hard!
mrozo   14-04-2011, 22:46
#22
ale patrząc odwrotnie - Warszawa - Lublin pod koniec listopada też (rano) samochód z góry miał by przewagę, ale w rzeczywistości rowerem (MTB) prędzej było by się dostać do Lublina :-P
Odcinek Okęcie - Most Świętokrzyski - 4,5 h
Odcinek Most Świętokrzyski - Kurów - 4 godziny
Kurów - wypadek
Odcinek Kurów Lublin - 2 godziny
i tak zmarnowałem 1 dzień :-P a ile paliwa się zmarnowało :-P
Joseph   15-04-2011, 06:40
#23
Aga84 napisał(a):wczoraj Ja jechałam MPK chociaż komunikacja miejska też ma zalety książkę mozna poczytać, pozytywnych ludzi spotkać :-D
Ja ostatnio też jeżdżę MPK, 5 min. dłużej niż samochód, jednak względem samochodu zyskuję 20 min na książkę,
a przedwczoraj spotkałem Tomka tkt,
tak że potwierdzam Smile
qavtan   15-04-2011, 09:28
#24
Środa 2VI2010, dzień przed długim łikendem, raczej bezkorkowo.

Start: 14:20, Akademik Grześ ul. Langiewicza.
Meta: Pogotowie Opiekuńcze, ul. Kosmonautów.

Rower: szosowy singiel.
Samochód: Opel chyba Vectra.

Ja - rowerzysta - miałem 2 kierowców, którzy wymusili na mnie pierwszeństwo, spocony dotarłem na miejsce 4.5minuty przed koleżanką w samochodzie.

Dystans auta: 6.11km, 12 skrzyżowań ze światłami.
Dystans roweru: 5.13km, 7 skrzyżowań ze światłami.
---------------------------------------------------------------
Kiedyś, w godzinach szczytu raczej, goniłem z ul. Lubelskiego Lipca 80' dwóch motocyklistów na ścigaczach, prawie ich dogoniłem na Kunickiego/Mickiewicza, ale akurat zapaliło im się zielone.

------------------------------------------------------------------
EDIT a propos jazdy na rowerze i potu...
-kwestia ubrania. Ja od kilku dni jeżdżę w bluzie rowerowej + kamizelka rowerowa od wiatru.
Aleksander W   15-04-2011, 10:46
#25
Co tu dużo mówić, kiedyś z rejonu Nałęczowska/Kraśnicka jechałem rowerem na Kalinę trzymając w jednej ręce 4kg dyndający się namiot. Po drodze jeszcze miałem przystanek na deptaku, a i tak dojechałem chwilę przed Neoplanem na 57, z którym wystartowaliśmy razem z Kraśnickiej.

Pozdrawiam
Aleksander Wiącek
Kuba   15-04-2011, 12:55
#26
Do autobusów należy jeszcze doliczyć czas oczekiwania na przystanku, bo nigdy nie jeżdżą tak jak by pasowało. Wink

KermitOZ nie rozumiem.

Aga84 napisał(a):hyyyyy ja 4 lata do pracy jeździłam rowerem do Plazy spocona nie spocona, zmokła,sucha itp. służbowe ubranie miałam schowane w szafce w pracy i nigdy ale to nigdy się nie spóźniłam do pracy jadąc rowerkiem apropos MINDEX też chyba jeździ bo widziałam go na lewoskręcie na Racławickich :-) wczoraj Ja jechałam MPK chociaż komunikacja miejska też ma zalety książkę mozna poczytać, pozytywnych ludzi spotkać :-D

Ja jeździłem rowerem trochę na uczelnię i zrezygnowałem bo byłem cały mokry, nawet jak nie było gorąco. Musiałbym jeździć tempem spacerowym, ale wtedy czasowo to kiepsko wychodzi. Inna sprawa że jadąc ze Świdnika lepiej mieć niezły amortyzator żeby nie zgubić zębów.

Do tych różnych przykładów z Wawą itd. Zdarzają się różne przypadki ale to nie znaczy że tak jest generalnie. No chyba że tak uznacie i od dziś do Wawy będziecie jeździli tylko rowerem (bo raz tak by było szybciej). Ja przez 11 lat dojeżdżania do Lublina nie zauważyłem jakiś megakorków. Kilkanaście razy w godzinach szczytu faktycznie zdarzyło mi się utknąć na kilkanaście minut. Może z raz na pół godziny ale generalnie dało się to wszystko objechać bez większych problemów.

Może nie będę ciągnął tego tematu, bo mnie wszyscy uznają za kontrrewolucjonistę rowerowego.
maYkel   15-04-2011, 15:43
#27
Kuba napisał(a):Ja jeździłem rowerem trochę na uczelnię i zrezygnowałem bo byłem cały mokry, nawet jak nie było gorąco.
Ćwicz kondycję. ;-)

Kuba napisał(a):Może nie będę ciągnął tego tematu, bo mnie wszyscy uznają za kontrrewolucjonistę rowerowego.
Mam wrażenie że ty dyskutujesz dla zasady. Aby był kontrapunkt w rozważaniach. :mrgreen:

No bo nie rozumiem jakiego zdania ty bronisz? Że rower nie zawsze jest najszybszy w mieście takim jak Lublin? Oczywiście, że zależy wszystko od trasy/godziny/warunków, ale licząc średnią czasu różnych przejazdów to przekonany jestem że i tak wygrywa.

A to że nie jest tu jeszcze jak na Manhattanie to też tylko kwestia czasu. ;-)
Samochodów w mieście przybywa, a ulice się automagicznie nie poszerzą. Niestety ale to stosunkowo stare miasto z rozplanowaniem ulic nieprzystosowanym do takiego natężenia ruchu samochodowego. Przygotuj się na to że będzie tylko gorzej.
MindEx   15-04-2011, 16:34
#28
maYkel napisał(a):Mam wrażenie że ty dyskutujesz dla zasady. Aby był kontrapunkt w rozważaniach. :mrgreen:

chyba ująłeś sedno. ja też, nie tylko w tym wątku, mam takie wrażenie Smile

maYkel napisał(a):Samochodów w mieście przybywa, a ulice się automagicznie nie poszerzą. Niestety ale to stosunkowo stare miasto z rozplanowaniem ulic nieprzystosowanym do takiego natężenia ruchu samochodowego.

nawet gdyby się ulice poszerzały, to by wiele nie dało. doświadczenie pokazuje, że dodanie dodatkowego pasa ruchu w daną stronę niewiele zmienia. po prostu stoją w korkach dwa pasy. przeciwnikom BUS PASÓW często się wydaje, że ten pas, który jest przeznaczony dla komunikacji miejskiej to taki pas, który po zmianie w "normalny" nadal byłby pusty i można by nim było jechać 120 km/h, tyle że bezkarnie. błąd. byłby on tak samo zapchany jak każdy inny.


maYkel napisał(a):Przygotuj się na to że będzie tylko gorzej.

dokładnie tak. ten szybki "postęp" widać gołym okiem.
kiedy w Warszawie parkowano na każdym skrawku wolnej "ziemi", w Lublinie jeszcze tego nie było. teraz mamy to już i u nas. parę lat temu nie stało się samochodem w korkach tyle czasu, co teraz.

dorzucę jeszcze, że ja zdaję sobie sprawę z tego, że rower czasami bywa wolniejszy od auta/komunikacji miejskiej (np. kiedy jadę do pracy na 10.00, wolno, żeby się nie spocić). ale jest tańszy, a jeśli do dojazdu autem doliczę czas na znalezienie miejsca parkingowego, rowerem wychodzi szybciej. TAK CZY INACZEJ jednak rowerem jest taniej i przyjemniej. od MPK też jest tańszy. może jak ktoś ma ulgę studencką i w dodatku za bilety płaci mama, to nie jest ważne. ja jednak widzę, jak dużo kosztowałyby mnie dojazdy do i z pracy MPK i wiem, że rowerem jest po prostu taniej.
Kuba   15-04-2011, 17:13
#29
Pocenie to nie kwestia formy czy kondycji... A przynajmniej nie w moim przypadku. Chociaż chyba każdy się poci jak trochę przyciśnie. Ale nie ważne podałem to jako minus dla roweru trochę z boku dyskusji.

Nie bronię żadnego zdania. Chodzi mi o to że stwierdzenie po takiej próbie że rower to najszybszy środek transportu jest co najmniej niepewne, o ile nie błędne. Ludzie wyciągają takie porównania potem wykazując że rower jest szybszy, co moim zdaniem mija się z rzeczywistością. Bo rower jest szybszy przy określonych warunkach. I od tego się zaczęła cała dyskusja. Chyba nie każdy się z tym zgadzał, albo się zgadzał niby ale w gruncie rzeczy próbował udowodnić że rowerem szybciej. I o tym dyskutujemy.

Pewnie nikt do takich informacji się nie odniesie: Zawodowy rowerzysta na rowerze łamiący przepisy jest szybszy od samochodu (znacznie) i motocykla (niewiele) przebijających się (chyba legalnie) przez korki we Wrocławiu.

Co do pozostałych spraw... Zapychania, pasów, samochodów. Oczywiście że tak i ja nic na ten temat nie mówię.

Wielokrotnie mówiłem że to forum dyskusyjne na którym się dyskutuje. Ja przedstawiam mój punkt widzenia który rozwinął się w dyskusję z jakimiś tematami pobocznymi. Ja miałem na celu tylko zauważenie że ta próba odbywała się w specyficznych warunkach, a niekoniecznie w zwyczajnych warunkach panujących na drodze. Później zaczęło się udowadnianie że rower jest szybszy... Mimo że ja nie negowałem że w pewnych warunkach tak.

A czemu że średnio (w różnych) warunkach jest szybszy miałbym dać wiarę na słowo kilku osób skoro znajdę tyle samo które twierdzi inaczej. Co ciekawe chyba najbardziej przeciw mnie (choć też nie do końca) są Ci wywodzący się z grupy najszybciej jeżdżących na tym forum, a nie mocno średnich obywateli.

Na koniec... Znam problem ceny biletów chyba nawet bardziej dobitnie niż Ty MindEx, bo ze Świdnika jest drożej (ostatnio nawet 3,50 + ewentualny bilet miejski w jedną stronę)... i mama mi za bilety nie płaci gdzieś tak chyba od 5 lat. Gdybym pracował w Lublinie w jakimś miejscu gdzie byłaby możliwość mycia czy choćby przebierania się to bym pewnie dojeżdżał... Ale nie dlatego że jest szybciej tylko dlatego że jest taniej i dlatego że lubię jeździć. Ba na ten cel zapewne bym kupił/zrobił sobie odpowiedni rower. Pewnie bym musiał wyjeżdżać z pół godziny wcześniej ale to nawet lepiej.
mamut77   15-04-2011, 20:10
#30
Kuba napisał(a):Pocenie to nie kwestia formy czy kondycji... A przynajmniej nie w moim przypadku.
Mam wrażenie, że to w ogóle mocno indywidualna sprawa, na którą składa się wiele czynników. Ja tu robię za lajtowca, a ostatni raz mocniej zziajałem się... gdy zima przypomniała o sobie mrozem i śnegiem :-P

Kuba napisał(a):Co ciekawe chyba najbardziej przeciw mnie (choć też nie do końca) są Ci wywodzący się z grupy najszybciej jeżdżących na tym forum, a nie mocno średnich obywateli.
Jak wspomniałem, ja tu robię za lajtowca. Co prawda przeciętny pan Zdzisiek czy inny niedzielny rowerzysta, raz na jakiś czas dosiadający roweru jeździ nieco wolniej niż ja (jak wynika z moich subiektywnych obserwacji), ale też trudno przyrównać mnie do kuriera czy innego zawodowca. Mimo to i ja będę twierdził, że w warunkach ruchu miejskiego rower jest środkiem transportu pozwalającym poruszać się po mieście przynajmniej w tempie mocno zbliżonym do samochodu. Mam przy tym porównanie, bo co prawda śmigam głównie rowerem, ale zdarza się i na czterech kółkach, poruszając się pomiędzy tymi samymi punktami miasta - choć oczywiście nieco odmiennymi trasami.
Strony (4):    1 2 3 4   
  
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości
Polskie tłumaczenie © 2007-2024 Polski Support MyBB
Silnik forum MyBB, © 2002-2024 MyBB Group.
Made with by Curves UI.