Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
26.06, g.12 - Drenaż mózgu - 12 Lubelski Alleycat
#11
Podejrzewam, że w samo południe. Ale to będzie do potwierdzenia.

EDIT1 - 12:00 Park Ludowy - znajdź se start!

EDIT2 - 2h po ogłoszeniu wyników wyścigu będziemy rozgrywać mecze Bike Polo.

EDIT3 - od razu mówię, że na starcie czeka niespodzianka
Odpowiedz
#12
witam, czy sa jakies zapisy na tę imprezę czy na miejscu ?
Odpowiedz
#13
Zapisy na imprezie będą na starcie. Przed-zapisów nie robimy.

12:00 - Park Ludowy
Odpowiedz
#14
Będę, interesuje mnie tylko złoto!
GrzegorzMazur.pl
Go hard or die hard!
Odpowiedz
#15
Złota nie będzie Big Grin Co najwyżej diamenty Wink
Szprychówki już chyba gotowe, we wtorek będą wydrukowane manifesty.
Jest dobrze, atmosfera alleya udzieliła się przy planowaniu alleya, dobra zabawa i trudne zadania są przewidziane.
To może być dobry alleycat, ale zobaczymy - wszystko wyjdzie w praniu :-)
Odpowiedz
#16
Szprychówki i wydruk manifestów zawdzięczamy http://statystyka.lublin.pl/ :mrgreen:
Będzie też English version dzięki uprzejmości kadry pedagogicznej z Podkarpacia :]

(12:00, Park Ludowy)

EDIT
Na mecie alleycat będzie wege/wega jedzenie i picie, także zregenerujemy się.
Po alleycat będzie czas na zmianę roweru i dojazd na boisko.

EDIT
Z mety są też 2 bezpośrednie autobusy na Czechów.
Pogoda zapowiada się dobra, dzisiejsza prognoza się sprawdza.
Odpowiedz
#17
Dziękuję bardzo za wspólną zabawę i gratuluję zwycięzcy. Noga dziś podawała, ale nie dogadałem się z własnym mózgiem przez co zaliczyłem ogromną porażkę.

Po raz kolejny okazało się także, że kreatywne myślenie nie popłaca i lepiej być smutnym murzynem niż wymyślić coś genialnego i wygrać w cuglach. Tutaj pozdrawiam Kaftana. Następnym razem musisz precyzyjniej pisać, bo dałeś ciała pisząc manifest, według którego powinienem wygrać z ogromną przewagą. Łatwiej było za to powiedzieć, że to co jest napisane oznacza co innego i że to ty ustalasz zasady. Niech więc Ci będzie.

Pozdrawiam niewiastę, która przyrządziła świetne smakołyki na bufet na mecie. Epic.

Na koniec pragnę wyrazić zdziwienie: napinasz się Kaftan, piszesz co to kurier powinien mieć przy sobie a potem robisz wyścig, który nic nie ma wspólnego z kurierką. Ja nie mówię, że zadania były idiotyczne, bo nie były, bardzo mi się podobały. Ale nie dorabiaj do tego ideologii, że jest to wyścig pokazujący pracę kuriera. Alley Cat ma z kurierką tylko tyle wspólnego (przynajmniej ten tylko tyle miał), że trzeba znać miasto, ogarniać się i świetnie sobie radzić w ruchu miejskim. Natomiast żaden kurier nie liczy śrub na płocie, nie jeździ po dziurach typu górki czechowskie, nie łazi po krzakach na rondzie, nie szuka co jakiś obszczymur napisał na bloku w slumsach (na pewno tych bazgrołów nie nazwę graffiti tak jak to napsiałeś w manifeście - kolejna niedokładność - graffiti to pewna forma sztuki a nie konsekwencja aktów wandalizmu). Więcej nie chce mi się pisać.

Na koniec, żeby nie było wątpliwości: nie zrobiłem wszystkich zadań i dziś byłem na to za słaby. Uważam natomiast, że zasłużyłem na zwycięstwo w myśl tego co stanowił manifest i nie godzę się na rozstrzyganie wyników przez widzimisię. Jak się w manifeście popełnia gafę to się ponosi tego konsekwencje i liczy wyniki sprawiedliwie.

W 5 minut zebrałem więcej punków niż inni w 2,5h, a że tylko ja wpadłem na to jak można zarobić łatwe punkty to nie jest powód żeby mi ich nie przyznać.

pOZBig Grinrower
Grzesiek
GrzegorzMazur.pl
Go hard or die hard!
Odpowiedz
#18
Przeglądałem różne manifesty i były tam różne zadania, także niezwiązane sensu stricte z pracą kuriera. Udział w wyścigu nie obliguje do wypełniania zadań. Robisz co/bo chcesz.
Na przestrzeni lat mieliśmy takie zadania jak nawlekanie igły nitką, pompowanie balonu, wożenie jajka, rzut lassem - nie było protestów, bo liczy się zabawa. Nie udawajmy, że jesteśmy pro kurierami i robimy wyścig kurierski, bo wczoraj (ex)kurierów było 2 (KermitOz i Prymus). We 2 się nie pościgamy.

Kermicie: chcesz kurierskich zadań i uważasz, że jak startujesz w alejkacie to przywiezienie siatki podkłądek pod piwo da Ci zwycięstwo? To co to ma wspólnego z kurierką? Człowiek na piechotę może to zrobić.
Fakt, mogłem napisać "Przywieź jedną podkładkę, dostaniesz 1 punkt, większa ich liczba nic nie da", ale chciałem dać manifest jak najkrótszy.
Może liczyłem też na to, że uczestnik weźmie pod uwagę, że skoro inne zadania są niepowtarzalne, to to także?

Spis rzeczy potrzebnych chyba przed każdym moim alejem dawałem długi i bezsensowny. Moim celem w tym jest wywołanie strachu u uczestników i przygotowanie ich na nieoczekiwane. Fakt, na przyszłość, może to pominę i także skrócę listę potrzebnych przedmiotów.

---------------------------------------------------------------
RELACJA

Manifest: link
Szprychówka: link

Na starcie pojawiło się 12 rowerów, w tym jeden tandem, jeden góral i chyba dwa ostre. Jedyna kobieta-uczestniczka jechała na tandemie jako nawigator.

Klasyfikacja końcowa (wg zajętych miejsc, nazwa, nr startowy, czas, punkty(-kara spóźnienia)):
1. Jupik, 01, 14:44, 17
2. Przamak, 525, 14:44, 16
3. Michał i Przemek, 13 i 18, 14:18, 12
4. Dominik i Szymon, 64 i 23, 14:45, 10
5. KermitOz, 666, 14:45, 9
6. Joasia i Jonty, 7, 14:38, 8
7. Patryk, 100, 14:18, 7
8. Mateusz, 96, 14:47, 11(-10)
9. Rafał, 11, 14:59, 8(-70)
10. Prymus, 555, urwał szprychę i nie dojechał

Mateusz, który jechał na góralu otrzymał nagroda specjalną za najszybszy sprint (18minut) z punktu na czechowskim poligonie do odbiorcy na Ściegiennego/Mickiewicza.

Informacje z punktu na przeciw wejścia do Ogródków Działkowych „Nasza Zdobycz” przy ul. Rusałka oraz dane czasowe o bytności zawodników na innych punktach.

Uznaję, że wyścig się udał. Był to trzeci przeze mnie organizowany alleycat. Nie było problemów, wszystko zadziałało tak jak powinno. Jedyna szkoda, to urwana szprycha Prymusa.

Cieszę się, bo tym razem i mnie udzieliła się atmosfera wyścigu. Byłem w stałym kontakcie z punktowymi i na bieżąco śledziłem wydarzenia. Było to bardzo ekscytujące – potwierdzić to może koleżanka fotograf, która doświadczała mego przejęcia i słowotoku ‘czy po jadą tędy, czy tędy’, ‘a kto to był, kiedy przyjedzie’, ‘przecież byli tam już o 13, powinni tu być, no gdzie oni są’, ‘mądrzy przyjadą tędy, nowi przyjadą tędy, ale wariaci też tędy, bo będą może na czerwonym, ale w sumie ten powinien tamtędy, przecież zna okolice’, hehe.

Ja także otrzymałem nagrodę od uczestników – uśmiechy i słowa zadowolenia z całego wyścigu i zadań. Także punktowi dobrze się bawili – spisali się przy tym na medal.

Dziękuję uczestnikom, punktowym i Matce Naturze za dobrą pogodę Wink
Jak dla mnie było fantastycznie :]

Relacja pośrednia z punktu przy Ogródkach Działkowych i moje zapiski w trakcie wyścigu.
Odpowiedz
#19
Było super. Jestem z siebie w miarę zadowolony :-) - zadowolony ze sprintu :-D , niezadowolony bo byłem w dwóch miejscach i nie mogłem nigdzie znaleźć naklejki na rondzie oraz napisu na bloku. Kolejna sprawa to myślałem że zdążę dojechać ze śródmieścia do was i zatrzymywałem się na światłach Undecided . Niestety, małe problemy z zegarkiem zmyliły mnie.
Tak z ciekawych rzeczy to raz trafiłem na coś w rodzaju "straży sąsiedzkiej". Jeden Pan był wyraźnie zdziwiony dlaczego liczę śruby wystające z garażu jego sąsiada :lol:
Odpowiedz
#20
Relacja video: http://www.itvl.pl/news/kurierski-wyscig-rowerowy

Interakcje z tubylcami to jest to co nadaje wyścigowi smaku, hehe.
Pod Trybunałem jedna z pań bardzo żywo reagowała na zadanie zdejmowania skarpetek, oburzała się jak to tak można ludziom kazać się rozbierać i dlaczego oni się dają Wink
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości