Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Wouter Weylandt nie żyje...
#11
maYkel napisał(a):bo ponoć obejrzał się za siebie tuż przed upadkiem.
Myślę, że powinniśmy raczej pochylić się nad tą tragedią, a nie gdybać, czy sam zawinił czy to organizatorzy.
Jeśli Sylwester Szmyd I Maja powiedzieli publicznie, że organizatorzy narażają na niebezpieczeństwo kolarzy to jest to dla mnie bardziej wiarygodne, niż teksty Maykela- zawodnika z pierwszej dziesiątku UCI, co przełęcz Passo del Bocco pokonywał pewnie ze sto razy, że PONOĆ obejrzał się za siebie.
Nie chce się kłócić, ale po prostu pokazuje że nikt z nas nie ma takiej wiedzy, by w tym temacie poważnie dyskutować. Prokuratorzy i policja niech nam powiedzą kto zawinił.
Bez urazy Majkuś
Wszystkich nas w końcu wytępi forumowe gestapo...
Odpowiedz
#12
Wycieczki osobiste to nie jest poziom na którym zamierzam dyskutować.

Natomiast ad meritum:

To o czym napisałem nie wyssałem z palca, tylko opieram na oficjalnych informacjach. Mówił o tym bezpośredni świadek wypadku, który jechał za Wouterem - Manuel Cardoso.

Tak samo większość kolarzy w wywiadach potwierdzała, że nie był to szczególnie trudny zjazd.

Jeśli kolarze biorący udział w wyścigu zgodnie twierdzą iż nie była to wina organizatorów, to jest to dla mnie bardziej wiarygodne niż teksty Szmyda i Włoszczowskiej, którzy trasę i wypadek obejrzeli jedynie w telewizji.

Wydaje mi się ponadto, że żałoba nie powinna odwodzić od dyskusji na temat przyczyn tragedii. Znajomość przyczyn może być w stanie uratować życie innym kolarzom w przyszłości.
Odpowiedz
#13
Podałeś konkretne argumenty, fajnie! Nie ma co się z nimi spierać. Co do żałoby natomiast, to moim zdaniem, powinno najpierw się ją przeżyć i później dyskutować i oskarżać. Ja tak uważam, nikogo nie chce przekonywać.
Wszystkich nas w końcu wytępi forumowe gestapo...
Odpowiedz
#14
Pozwól każdemu żałobę przeżywać na swój sposób. Nie masz pojęcia czy i jak przeżyłem to wydarzenie, więc proszę nie sugeruj tutaj że mnie to nie rusza.

"Oskarżenia" to bardzo niewłaściwe słowo. Daleki jestem od oskarżania kogokolwiek. Myślę, że zgadzamy się co do tego że takie wypadki powodowane są splotem wielu nieszczęśliwych okoliczności. Tyle, że często udział w nich ma również błąd ludzki, wiele wskazuje że tak było także i tutaj.

Oskarżenia to akurat rzucali Szmyd i Włoszczowska w stronę organizatorów, i głównie na to zareagowałem. O ile rację mają w tym, że ogólny trend w wyścigach idzie w niewłaściwym kierunku zwiększania ryzyka w imię oglądalności, to jednak w tym konkretnym przypadku wszystko wskazuje na to, że akurat organizatorzy nie zawinili.

Zjazd nie był specjalnie trudny (z punktu widzenia zawodowców), była dobra pogoda, trasa zabezpieczona prawidło. Ogromny pech i ogromna tragedia, ale nie widzę powodu żeby akurat w tej sytuacji ciskać gromy w stronę organizatorów.
Odpowiedz
#15
Maykel ja nie mówiłem ,że ta trasa była niebezpieczna ,ani nie powiedzieli tego nasi mistrzowie. Zdarzyła się tragedia może i nie zwiny organizatorów w tym przypadku ,ale zarówno Sylwester jak i Maja poruszyli ważną kwestię zabezpieczenia tras przez organizatorów. I po ich słowach wygląda na to ,że nie wszystkie trasy są zabezpieczane tak jak być powinny.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości