Liczba postów: 11
Liczba wątków: 5
Dołączył: Sep 2009
Reputacja:
0
26-letni Wouter Weylandt zginął podczas poniedziałkowego, trzeciego etapu Giro d'Italia z Reggio Emilia do Rapello (173 km). Belg upadł podczas zjazdu z góry Bocco, 25 km przed metą. Był reanimowany, a potem w stanie ciężkim został przetransportowany do szpitala, ale nie udało się go uratować.
Dodam że kolarz był z grupy Leopard Trek
[*]
Liczba postów: 642
Liczba wątków: 80
Dołączył: May 2009
Reputacja:
0
Miało to być najtrudniejsze i najbardziej pamiętne Giro w historii i tak się stało niestety..;/ A trzeba pamiętać , że nie był to trudny zjazd mało tego góry się jeszcze nie zaczęły!
Liczba postów: 22
Liczba wątków: 5
Dołączył: Apr 2010
Reputacja:
0
ciekaw jestem czy jechał w kasku
Liczba postów: 832
Liczba wątków: 106
Dołączył: May 2009
Reputacja:
0
Jechał, przecież mają obowiązek.. :roll:
"Kto chce szuka sposobu, kto nie chce szuka powodu.."
Liczba postów: 197
Liczba wątków: 23
Dołączył: May 2010
Reputacja:
0
Przy takiej sile uderzenia nawet kask Ci nie pomoze ...
Liczba postów: 556
Liczba wątków: 77
Dołączył: Aug 2009
Reputacja:
0
Ostatni taki wypadek był chyba 25 ? lat temu mówię o Giro . Dzisiaj w polsacie był ciekawy reportarz o tym wydarzeniu. Wypowiadał się w nim Sylwester Szmyd i powiedział mocne słowa. Kilka słow o niebezpieczeństwie na trasie i ich ignorowaniu przez organizatorów powiedziała również Maja Włoszczowska.
Liczba postów: 642
Liczba wątków: 80
Dołączył: May 2009
Reputacja:
0
On podobno uderzył ale twarzą, i na miejscu miał złamaną podstawę czaszki, więc jak by z tego wyszedł to i tak byłby w bardzo ciężkim stanie..
Liczba postów: 197
Liczba wątków: 23
Dołączył: May 2010
Reputacja:
0
I już Leopard-Trek się wycofali. Według mnie jak najbardziej słuszna decyzja