Można powiedzieć że udało nam się zablokować półmiasta w 28 osób :mrgreen:
To co się działo to jak opiszę to niektórzy nie uwierzą.
Więc ci co nie byli sobie poczytają małą relację (aż żal ściska że nikt aparatu nie miał :evil: :evil: :evil: )
Przed przejazdem dostaliśmy info od bardzo miłego Pana policjanta że z powodu tak małej liczby uczestników nie będzie blokad skrzyżowań. Pojedzie z nami 5 policjantów na motocyklach. I mamy poruszać się zgodnie z przepisami za Panami na motocyklach. Czyli na czerwonym stoimy :mrgreen:
I tutaj wspomnę że obstawa jaka czekała (jak dobrze zapamiętałem) to były dwa busy policyjne, 7 motocykli, jedna nówka Alfk'a i samochód SM. Dodatkowo byli Panowie z SM na rowerkach.
I ruszyliśmy...Królewską...a Panowie na motocyklach na początku wyrwali (większość wie jak oni potrafią z innych przejazdów), ale poczekali na Nas na Narutowicza.
I tu się zaczyna bajka, marzenie rowerzysty i ......... (odpowiednie pozytywne wstawić).
Dojezdzamy do skrzyżowania Narutowicza/Okopowa. Światło czerwone i co robimy....jedziemy za Policjantami jak nam kazano (na czerwonym :->) . Skrzyżowanie zablokowane, korek widać że już się robi.
Następne światła Piłsudskiego/Lipowa zielone i jedziemy, korek też niezły musiał się zrobić, a przed nami dwa pasy wolne, cała szerokość drogi dla nas.
Głęboka/Nadbystrzycka następna blokada, korek następny a my jedziemy.
Jedziemy koło Politechniki, w koło studenci, ludzie wychodzą z kościoła, a my jedziemy....z przodu 2 motocykle, od osi jeden, za nami też motocykle i busik Policyjny na końcu...tyle osób w szoku to nie widziałem jeszcze...nawet nie chcę wiedzieć co myśleli.
Następne światła na Zana...bez problemów....
I jedziemy....mijamy Lidl'a i zbliżamy się do Jana Pawła ronda i tutaj...jak zobaczyłem korek jak się zrobił, cała Jana Pawła stała, korek kończył się w okolicach CPN...Ludzie stoją koło samochodów, nie wiedzą chyba co się szykuje...i jak Nas zobaczyli, całą WIELKĄ kolumnę rowerzystów to....reakcje były bardzo różne. Od rąk na głowie, przez łacinę, na robieniu zdjęć kończąc.
I tak jedziemy do Janowskiej. A tutaj...cała szerokość drogi, dwa pasy dla Nas :!: Policjanci "zganiali" samochody z przeciwka na pobocze :!:
Oczywiście jechaliśmy kulturalnie swoim pasem :lol: Panowie policjanci dali też pokaz jazdy gęsiego slalomem między pasami.
I dalej już nie opisując dojechaliśmy na Wrotków.
Na miejscu padło pytanie od Policjantów czy nie jedziemy też na pierogi, bo się wybierają i mogą jechać z nami :!:
I tutaj bym mógł skończyć opisywać ale......
Po kilkunastu minutach dojechał w obstawie (samochód policyjny sztuk jeden) kolega na jednokołowcu. Całą drogę jechali za nim ubezpieczając go :!: