Strony (4): 1 2 3 4   
nikon   28-05-2011, 20:35
#1
Witajcie,

Za namową kilku osób, zdecydowałem się założyć ten temat z prośba do Was o podzielenie się uwagami na temat sklepu Willex mieszczącego się przy ulicy Związkowej 12 w Lublinie. Poniżej w kilku zdaniach opiszę historię, która mi się przytrafiła kupując właśnie tam dwa rowery. Jestem w głębokim szoku, że tak ktokolwiek może klienta potraktować. Wszystkie uwagi przydadzą mi się do walki z tymże sklepem, bo z racji zawodu nie odpuszczę.

Kupiłem tydzień temu u nich dwa rowery. Nie mogłem ich na miejscu wytestować, bowiem (tutaj cytat) "Można to zrobić dopiero po zakupie, nie chciałby Pan kupić roweru używanego, zapiaszczonego etc.".

Podekscytowany zdecydowałem się na zakup dwóch rowerów. Miałem je wytestować i w razie czego przyjechać z powrotem kiedy indziej, bo sklep akurat był zamykany. Po przyjeździe do domu okazało się, że w jednym z nich nie działa blokada skoku amortyzatora, a w drugim przerzutki są do regulacji. Zrobiłem zdjęcie, napisałem zapytanie do znajomego, który doradzał mi przy zakupie roweru. Dowiedziałem się, że tak nie ma prawa być i żebym skontaktował się z serwisem. Poprosiłem kolegę z busem, aby podrzucił mnie razem z rowerami do serwisu (jeden rower miał przebieg jakiś 8km, drugi z uszkodzoną regulacją, jakieś 300m) Zgłosiłem usterkę w pierwszym, że ma niewyregulowane przerzutki i ocierają na wysokich biegach, a w drugim nie zdążyłem nawet nic powiedzieć, a facet chamsko powiedział, że to moja wina.

Powiedziałem o co chodzi, on podszedł i stwierdził, że brakuje całego mechanizmu i że próbuje go naciągnąć, że jestem złodziejem i oszustem. Byłem mocno zdziwiony, zwłaszcza, że powiedział to w obecności innych klientów, mojej kobiety (której był rower) i znajomego, który udostępnił busa. Odpowiedziałem, że rower od momentu zakupu był praktycznie nieużywany i po znalezieniu usterki zaraz przyjechałem, zresztą tak jak doradzał. Nie znam się na tym, dlatego nie grzebałem nic na własną rękę.

Facet wielokrotnie nazwał mnie oszustem, krętaczem i złodziejem. Zasugerowałem grzecznie, że przy składaniu roweru mogli czegoś nie przykręcić i żeby sprawdzili. Usłyszałem, że takie bajki to mogę sobie w telewizji opowiadać :/ Dowiedziałem się, że usterkę mogą naprawić za 150 zł czyli za 14 procent ceny roweru, druga opcja to odesłanie roweru do krossa, ale obciążą mnie wysyłką, bo to moja wina, a producent nic nie zrobi. Wszystko co napisałem, może potwierdzić dwóch niezależnych świadków, którzy równie jak ja stali osłupieni przy całej rozmowie.

Przykre jest to, że przestałem być człowiekiem w oczach tych ludzi po tym, jak zapłaciłem im za towar, a sam stałem się osobą niepożądaną. Myślałem, że po długiej przerwie spowodowanej poważną kontuzją będę mógł się po pracy odstresować na rowerze. Nie spodziewałem się, że przez to będzie jeszcze więcej nerwów i problemów. Wiem, że brak możliwości regulacji skoku amortyzatora nie wyklucza jazdy, ale jak się kupuje coś nowego, to chciałoby się, aby miało to wszystkie elementy i to jeszcze sprawne. Szkoda, że wcześniej nie przeczytałem tematów na forum Świdnika, czy ogólnopolskim forumrowerowym. Tam opisują podobne historie i może bym wtedy nie zaryzykował.

Sprawę kieruję do rzecznika ochrony konsumenta, zobaczymy, co dalej z tym będzie. Będę Was informował.

www.dziennikwschodni.pl
Dzieje się coś ciekawego? Pisz śmiało na PW!
marcin0604   28-05-2011, 22:55
#2
Jest świetny rzecznik praw konsumenta na Filaretów 44- koleś jest młody, nie zmanierowany i rowerowy. Bardzo pomógł mi przy mojej sprawie związanej z pewną internetową firmą- polecam tego człowieka, jest dobry.

http://forum.rowerowylublin.org/viewtopic.php?t=3721

Nie znam sklepu o którym piszesz ale proponuję na czarną listę z nim. Tępmy dziadostwo. Jazda rowerem jest zbyt piękna aby jakiś burak- handlarz miał kolejnym ludziom obrzydzac temat roweru. A to potrafi obrzydzic, zniesmaczyc i zniechęcic- znam z autopsji.
piotrekgp   28-05-2011, 23:40
#3
Jak widać sprzedawca chciał pójść na łatwiznę.

Proponuję zapoznać się z "ustawą"
http://www.mg.gov.pl/NR/rdonlyres/02CDF ... kst_je.pdf

Zachowanie sprzedawcy...można powiedzieć że żenujące.
Jak już się zgłosisz do rzecznika to wspomnij też o "rozmowie" i "epitetach" jakie usłyszałeś od sprzedawcy. W tym momencie sprzedawca może już być pociągnięty za zniesławienie.

Proponował bym też może napisać do samego Kross'a na temat sklepu. Powinni się zainteresować co się dzieje z ich rowerami i jaką opinię im się wyrabia. A co do samej "płatnej propozycji" to się z tak bezczelnym zachowaniem to nie spotkałem.
Peke   29-05-2011, 00:02
#4
ja kupowałem tam swojego unibike'a...dziwne bo ja mogłem sobie pojeździć po placu bez problemu aby dobrać rower i do niego odpowiednią wielkość ramy. Miałem obiecane że rower podczas odbierania będzie wyregulowany na cacy. Tak było. Wszystko ładnie śmigało.

Być może spotkał się z taką sprawą pierwszy raz w życiu i dlatego tak zareagował

Unibike Flite 2010
Zespół Sonata www.sonata.org.pl
MG   29-05-2011, 00:13
#5
Ja miałem tam kupić 2 rowery GT dla siebie i żony ale olewczy sposób prezentacji sprzętu trochę mnie zniechęcił i na szczęście. Kupiłem KTMa w Toro na Zana, po 100 km byłem na przeglądzie i regulacjach. Byłem też na zakupach po pierdoły i takiego podejścia do klienta życzyłbym sobie także w innych sklepach.

KTM Ultra Flite, Merida Road Race
marcin0604   29-05-2011, 00:15
#6
czyli mamy jak dotąd dwa do jednego.
darist   29-05-2011, 00:24
#7
marcin0604 napisał(a):czyli mamy jak dotąd dwa do jednego

Albo i niekoniecznie :lol:
Bo jak porównać normalne podejście do klienta z sytuacją opisaną przez nikona ?

Darek  -  Easy Rider 
DOBRZE, ŻE JESTEŚCIE  Smile 
nikon   29-05-2011, 00:41
#8
Cytat z forumrowerowego w sprawie tego sklepu:
Cytat:I ja kupiłem rower (Eurobike Deore 28") w tym sklepie - przez Allegro.
Kupiony w piątek i w piątek miał być wysłany - zgodziłem się na dopłatę za dostarczenie w niedzielę. W poniedziałek rower nadal był na sklepie. W środę po kolejnej interwencji został wysłany i w czwartek odebrałem - zapakowany w karton po Krossie, dość dobrze zabezpieczony. Po zamontowaniu pedałów, siodełka, przedniego koła i kierownicy - krótka przejażdżka i .... zgrzytanie łąńcucha o tryby, problemy ze zmianą biegów a po 5 minutach rozpadła się rolka zbieraka przerzutki. Jednym słowem mimo zapowiedzi sprzedających (wielokrotnie telefonicznie) rower nie był wyregulowany ani wstępnie sprawdzony - wbrew zapisom w Karcie Gwarancyjnej. I w zasadzie nie w tym problem - rzecz mechaniczna ma prawo ulec uszkodzeniu, a w pośpiech można popełnić błędy. Nie robiłem również problemu z dobnych rys na ramie roweru ani z tego że w lampie przedniej brak było orginalnej śruby montażowej a dostarczona nie była od tego modelu.
Problem w podejściu "właściciela" do zaistaniałej sytuacji. Na propozycję oddania roweru do serwisu Eurobike'a w Świnoujściu by ten dokonał sprawdzenia i regulacji mechanizmów (oczywiście na koszt Witex'a - na podstawie faktury na nich wystawionej) usłyszałem oskarżenia o próbę wyłudzenia pieniędzy, przekonywanie mnie że regulacja i przegląd mogą kosztować co najwyżej 20 zł, że więcej stracę jak będę chciał im odesłać bo zapłacę za transport, a jak odeślę to ma być w stanie idealnym tak jak go wyjąłęm z kartonu(sic!!!)... żenada okraszona chamskimi tekstami.

Roweru nie chcę odsyłać, oddałem go do naprawy i regulacji na własny koszt.

Gdyby ktoś miał wątpliwości mogę udostępnić zdjęcia usterek i skan zgłoszenia reklamacji.

Pozdrawiam Janusz Kodrzycki

PS. Kontakt telefoniczny trudny ale można się dodzwonić na stacjonarny (polecam, odbiera najczęściej żona właściciela - miła, rzeczowa i sympatyczna kobieta - szkoda tylko, że nie ona podejmuje decyzje) lub komórkowy, maile odbierają ale nie odpowiadają bo - tu cytat: "on jest od roboty a nie od obsługi kompuera"!!!, faxów nie odbierają bo coś tam ...

Z forum Świdnika:
Cytat:Zamówiłam rower w tym sklepie. Pierwszym problemem było to, że na stronie internetowej widniał nieaktualny stan magazynu. Okazało się, że zamówionego przeze mnie modelu nie ma. Pan zaproponował mi model nowszy, jednak za korzystniejszą cenę, choć wciąż droższą od pierwotnego roweru, przystałam na to i od razu zrobiłam przelew. I tu zaczęły się schody. Pan wysłał rower na zły adres, zamiast kierować się formularzem zamówienia, przesłał paczkę na adres z przelewu, czyli "minął się" o jakieś 150km. Paczkę pokwitował mój Bogu ducha winny ojciec i transakcja teoretycznie się zakończyła, ale chciałam wyjaśnić błąd z tym Panem. Pan mógł po prostu umyć ręce i powiedzieć, że paczka została odebrana i to już mój problem, wtedy bym to jeszcze uszanowała, ale stało się inaczej. Pan obiecał, że "zaraz to sprawdzi" i załatwi sprawę, więc pomyślałam sobie, że no, profesjonalista, ale niestety... Pan "nadawał" zlecenie przez 4 dni, wielokrotnie w tym czasie do niego dzwoniłam i próbowałam się dowiedzieć szczegółów, ale nie mogłam się doprosić numeru zlecenia, choć 2 razy obiecał, ze zrobi to mailem. Wiecznie był jakiś "problem", a to strona internetowa nie działa, a to ma klienta, jakbym ja nie była jego klientem, a to musi kąpać dzieci, a to nie mam cierpliwości. W końcu zaczął się denerwować, że nie odpuszczam Jego obietnicy, okazało się, że to "moja wina", bo przecież adres zameldowania powinnam mieć taki sam, jak korespondencyjny, że jestem niecierpliwa i zawracam mu głowę, jeszcze taka i owaka... Zorientowałam się w końcu, że Pan gra na zwłokę, abym odpuściła lub minął ustawowo gwarantowany czas towaru. Przez chwilę myślałam, żeby rower zwrócić, ale stwierdziłam, że wtedy nie zobaczę ani sprzętu, ani pieniędzy... Zadzwoniłam "po raz ostatni" i ku mojemu zdziwieniu, dostałam numer zlecenia! Dzwonię do firmy kurierskiej, żeby to sprawdzić, jednak okazało się, że to nie było "moje" zlecenie. Zdenerwowałam się bezczelnością tego Pana i próbowałam znowu wyjaśnić całe to zamieszanie, które zaistniało przecież z Jego winy. Znowu obiecał, że to wyjaśni i oddzwoni za pół godziny. Oczywiście nie zrobił tego, a gdy ja zadzwoniłam i zapytałam o szczegóły jego rozmowy z firmą kurierską nie potrafił powiedzieć z kim rozmawiał, co konkretnie powiedział, jakie były ustalenia, więc znowu kłamał! Kiedy już wprost go na tym przyłapałam, zaczął się awanturować, a na końcu zasłonił się "bałaganem" w papierach. Przyznaję mu rację, faktycznie muszą mieć tam niezły burdel. Jedyny plus, że w ogóle odbierał telefony, ale w rozmowie ciągle szukał we mnie winy, nie można było z nim konkretnie porozmawiać, nie dał sobie przerwać, składał obietnice bez pokrycia, kłamał. Nie byłabym tak na Niego zła, gdyby po prostu był szczery, przyznał się do błędu, ale skoro przesyłkę mój tata odebrał, to już mój problem. Być może jednak obawiał się, że od razu zwrócę rower i wolał trochę "pomieszać". Jestem ogromnie rozczarowana postawą tego Pana i odradzam ten sklep, bo jak tylko pojawią się najmniejsze problemy, to krzyż na drogę klientowi...

Ja nikomu nie mówię, że ma tam nie robić zakupów. Nie jestem też żadną konkurencją tego sklepu. Poprzedni mój rower został skradziony, odłożyłem pieniążki i chciałem kupić coś, o co będę dbał jak o własne zdrowie. Nie zrobiłem niczego, co mogłoby rozgniewać sprzedawcę. Pragnę tylko, aby ktoś jadąc do tego sklepu wiedział, czego może się spodziewać. Może zawczasu przygotuje jakąś ciętą rippostę.

Dodam tylko, że na moje stwierdzenie, że spotkamy się w sądzie, Pan odpowiedział, że proszę bardzo, bo ma to gdzieś Smile Może pojadę tam jeszcze raz z dyktafonem, abyście mieli ubaw i posłuchali nieco slang-rapu z północnego Lublina.

Peke Zazdroszczę, ale jak napisali na innych forach - wszystko jest w porządku, jeżeli "jest w porządku". Jak nie, to Twój problem, bo na pewno to Twoja wina Smile

www.dziennikwschodni.pl
Dzieje się coś ciekawego? Pisz śmiało na PW!
Peke   29-05-2011, 09:50
#9
no u mnie na szczęście było wszystko dobrze a teraz po przejechaniu 3500km na nim raczej usterki będą z mojej winy, a nie z wad fabrycznychSmile

Unibike Flite 2010
Zespół Sonata www.sonata.org.pl
MindEx   29-05-2011, 10:12
#10
właściciel tego sklepu stosuje w wielu przypadkach złą praktykę sprzedawania rowerów nawet nie przepakowanych (nie wyjętych) z oryginalnych opakowań. wielka część rowerów, które ma "na stanie" jest po prostu w magazynie, złożona, w pudełkach. jest to informacja potwierdzona nie tylko poprzez użytkowników różnych for internetowych, ale też przez oficjalnych dystrybutorów poszczególnych marek. dzięki m. in. temu rowery tam są często tańsze niż u konkurencji.

część rowerów jest wypakowywana i wystawiana "na sklep". zapewne część też regulowana. znajomy kupił tam kiedyś rower i dostał w miarę wyregulowany, a do dalszych regulacji pożyczono mu klucz - zachowanie sprzedawcy w sumie dobre, ale trochę "pójście na łatwiznę".

ja osobiście byłem w tym sklepie raz. chciałem wtedy zakupić - UWAGA - SZEŚĆ takich samych rowerów, z dolnej półki, to fakt, ale SZEŚĆ Smile Pan nie mógł mi pokazać konkretnego, interesującego mnie modelu, bo "był w magazynie, w pudełku". pokazał mi nieco inny. było to niedługo przed zamknięciem i pan zbierał się już do domu, a że był "nie sezon" (zima), to pewnie nie chciało mu się zostawać ani minuty dłużej. przy rozmowach o cenie nie udało się uzyskać nawet bardzo niewielkiego rabatu. przy cenie kilka tys. PLN za wszystkie rowery Pan był gotów opuścić, jak dobrze pamiętam, 37 PLN na CAŁYM ZAKUPIE (SIC!). no i oczywiście wszystkie rowery dostałbym w pudełkach, nie wyregulowane, w opcji "zrób to sam".

na podstawie tych doświadczeń i informacji powyżej stwierdzam, że to nie sklep, ale DYSKONT rowerowy, gdzie kupuje się towary nieprzepakowane a czasem nie do końca gotowe do użycia. ja bym sobie z regulacją poradził, ale nie każdy jest w stanie. oznacza to w praktyce, że do "niskiej" ceny roweru niejedna osoba musi doliczyć jeszcze koszt regulacji w porządnym serwisie.

sklep "Wilex" stosuje niestety złe praktyki, a nie odbija się to na nim źle tylko dlatego, że nadal bardzo wiele osób patrzy przy zakupie tylko na cenę i w imię niskiej ceny jest gotowa poświęcać swój czas, wygodę, zadowolenie itd.

dodając do tego bardzo słabą obsługę i SKANDALICZNE traktowanie Klienta opisane przez nikona w pierwszym poście, zyskujemy bardzo zły obraz, który - jak dla mnie - jasno mówi, że nie ma sensu wybierać się tam po jakiekolwiek zakupy, nawet jeśli jest parę groszy taniej niż u profesjonalnej konkurencji.
Strony (4): 1 2 3 4   
  
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości
Polskie tłumaczenie © 2007-2024 Polski Support MyBB
Silnik forum MyBB, © 2002-2024 MyBB Group.
Made with by Curves UI.