Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Czym zajmuje sie policja na ścieżce?
#1
..bo właściwie widuję patrol głównie na podzamczu (rondo) wlepiających mandaty (z wyglądu statecznym ludziom) - pewnie za jazdę po przejściu. OK, to jest odcinek na którym często bywam, może mam fałszywy obraz.
Z dzisiejszego przemyślenia wyszło mi, że policja na ścieżce jest pro-samochodowa.
Przejście to nie jest bardzo oblegane przez pieszych,szerokie itd.,prawdopodobieństwo "trafienia" jest małe. Czemu akurat tam często widzę patrol? Jakby nie było, dostaje się rowerzystom a nie blachosmrodom - oni są poza zasięgiem.
Gdzieś czytałem, ze wyjeżdżają dwa patrole codziennie, prawda to? A może i tak ale może, bo nikt tego nie pisze, na godzinę?
Czy upominają (choćby słownie w czasie jazdy) jadących ewidentnie częścią pieszą, pieszych po stronie rowerowej, jadących parami w tłoku itd. Może czujecie się bezpieczniejsi; łapią pijaków, po nocy? Big Grin, można naskarżyć na kogoś.
Słowem, ciekawią mnie opinie na temat:
Czy policja na ścieżce wydaje się wam przyjazna (pro-rowerowa)?
I jeszcze, czy informacje na temat pracy takiego patrolu są jawne? Można uzyskać statystykę za co zostały wystawione mandaty?
Odpowiedz
#2
informacji nie uzyskasz;
zza kuluarów patrole robią sobie rundkę generalnie mając wszystko w nosie (nieraz na coś zwrócą uwagę bardziej dla urozmaicenia niż z konieczności); na początku i pod koniec zmiany jadą w dochodowe miejsca wyrobić normę czesząc kogo i za co się tylko da (rundka po spotach grillowych i 20 spisanych za alkohol)...
mam znajomego w prewencji który zna te przykre realia, a jak młodemu się nie podoba to go szybko do pionu stawiają i szczeka jak reszta starych psów...
BIG WARP - 2012
Sport Tracker
Endomondo
Odpowiedz
#3
Wzięli by się do roboty w końcu m.in. za tych pajacy co jeżdżą skuterem po ścieżce między Graffem a kładką przed Galą.
W sumie dziś widziałem w tym rejonie patrol straży miejskiej, ale jakieś 100m za nimi jechał właśnie taki pajacunio na skuterze.
Odpowiedz
#4
Muszę przyznać, że widziałem już patrol rowerowy, ale policyjny, bo straszaki rzeczywiście jakoś nie reagują, przeganiający skutery ze ścieżki. Tyle że nad samym Zalewem.
SM dla odmiany swego czasu wykazywała spore zainteresowanie parkowaniem na CPR na Poniatowskiego. Nie wiem, czy tak jest nadal, ale sporadycznie korzystając z tego odcinka, nie udało mi się zaobserwować tam samochodów.
Odpowiedz
#5
Jakiś tydzień temu, wracałem sobie ze starówki rowerem i właśnie na Rondzie Dmowskiego, gdzie żeby przejść na jednej fazie świateł na drugą stronę trzeba się przebiec aby zdążyć i nie kończyć przechodzenia na czerwonym, zostałem zatrzymany przez rowerowy patrol policji za przejazd rowerem na zielonym świetle.

Według nowych przepisów panowie policjanci stwierdzili że to mnie będzie kosztowało 100 PLN ale po krótkiej rozmowie i spisaniu moich danych skończyło się na pouczeniu.
Odpowiedz
#6
Co ciekawe, tak już na marginesie, przejeżdżanie przez przejście rowerem jest, zgodnie z danymi policyjnymi (link do damych z SEWiK swego czasu podrzucałem) jest jedną z ostatnią przyczyn wypadków z udziałem rowerów. Pomimo nawet tego, że 80-90 procent pedałujących ma w nosie przepis nakazujący przeprowadzanie rowerów.
Odpowiedz
#7
kenubi napisał(a):Czy upominają (choćby słownie w czasie jazdy) (...), jadących parami w tłoku itd.
Nie upominają, bo siebie również musieliby upomnieć za taką jazdę.
Prawdziwą wolność czujesz kiedy wiatr hula między twoimi jajkami.
Odpowiedz
#8
Kiedyś widziałem jak jechali we czworo (nie chcę pisać czterech, bo zdaje się że była tam kobieta) obok siebie, blokując całą ścieżkę i pół chodnika.

Zupełnie bez sensu jest ten przepis o prowadzeniu rowerów. Im mniej przebywa się w miejscu gdzie jest zagrożenie tym lepiej, a potrącenia (tym bardziej z jakimiś poważnymi skutkami) pieszych przez rowerzystów to zjawisko znikome. Przynajmniej ja się z tym nie spotkałem.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości