Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
20-21.08.2011
#21
W sobotę nie będzie mi się opłacało targać do Lublina więc będę czekał na was od 5:30 w Wysokich.

Jest to moja pierwsza tego typu wycieczka, rozumiem, ze jedziemy bez sakw, ale jaki zestaw trzeba ze sobą zabrać, żeby jakoś przetrwać.?
Krótki rękaw chyba nie wystarczy, wziąć bluzę czy lepiej jakąś kurtkę?
Plecak raczej odpada, ale pod ramę to chyba jakąś torebkę sobie powinienem zorganizować?
Brać jakieś zamknięcie do roweru?
Odpowiedz
#22
...
Odpowiedz
#23
Powodzenia dzieciaki :-P
[Obrazek: u4694y2012v3.gif]
"Kto chce szuka sposobu, kto nie chce szuka powodu.."
Odpowiedz
#24
Dawajcie jakieś info z trasy Smile Sms czy coś. Trzymam kciuki, żeby każdy dojechał!
Odpowiedz
#25
Veni, vidi,vici Arrow (...)
choć z mojej strony w kiepskim stylu- odstawałem od kolegów o 2 klasy.Nie było słabszego ode mnie. O dziwo czekali na mnie i zachęcali do jazdy (chciałem ze trzy razy nawiać). Ledwo się doturlałem do domu. Dla mnie pomysł ustawki super, rewelacja, bez krzyków ,ale za to z cmoknięciami , pogody lepszej nie można było zamówić, Bieszczady the best ,mimo serpentyn pod górę.
Mój licznik z dwóch dni:658km, 29:39hrs, 22,17Avs. Wyjazd 21.08-4:35 Powrót 23:08-2:30.
Siedzenie mnie boli i ścięgna nóg ,i wszystko. Danke .
Odpowiedz
#26
Andrzej, a jakąś trasę da się wrzucić. Interesuje mnie szczególnie odcinek przez Pogórze Przemysko-Dynowskie.
Gdybyś nie miał z kim pojeździć
www.forum.krmaksimum.pl
Odpowiedz
#27
Jak Andrzej odstawał to dobrze, że ja miałem zajęty czas w tych dniachSmile zapewne jakbym się wybrał odpadłbym od razuSmile
Unibike Flite 2010
Zespół Sonata www.sonata.org.pl
Odpowiedz
#28
"Veni, vidi,vici (...)
choć z mojej strony w kiepskim stylu- odstawałem od kolegów o 2 klasy.Nie było słabszego ode mnie. O dziwo czekali na mnie i zachęcali do jazdy (chciałem ze trzy razy nawiać). Ledwo się doturlałem do domu. Dla mnie pomysł ustawki super, rewelacja, bez krzyków ,ale za to z cmoknięciami , pogody lepszej nie można było zamówić, Bieszczady the best ,mimo serpentyn pod górę.
Mój licznik z dwóch dni:658km, 29:39hrs, 22,17Avs. Wyjazd 21.08-4:35 Powrót 23:08-2:30.
Siedzenie mnie boli i ścięgna nóg ,i wszystko. Danke ."


Bardzo skromnie to ująłeś. Zapomniałeś napisać że nie trenowałeś przed wyjazdem, a koledzy trochę jednak jeździli. Nie przypominam sobie też żebyśmy czekali na Ciebie dłużej niż 5 minut. I to w górach :-P Najważniejsze jest jednak to że endrju68 jako jedyny przejechał trasę w całości na rowerze!!! A koledzy z Cisnej do Sanoka bujali się autobusem... Andrzej, jesteś twardzielem z krwi i kości. W dodatku skromnym i duszą towarzystwa. Narazie tyle. Może później coś napiszę o samym przelocie i trasie. Póki co idę od kompa bo krzesło mi się jakieś takie niewygodne zrobiło. Pozdro
Odpowiedz
#29
http://www.bikemap.net/route/1206490?131404284641709
(4:35-21:30- a do łóżka 1:00) około 13,30 godz. jazdy
Pierwszy dzień trasy, tak jak Paweł proponował, ja jak zostałem w tyle od Birczy do Grąziowej wybrałem się swoją ścieżką. Dla przestrogi podaję aby w górach trzymać się razem (moja wina -Fredek Kiepski) . Zobaczyłem wilka 200 m ode mnie na drodze i ... na szczęście on nawiał, ale ze mnie wszystkie pchły pouciekały , tak ,że miałem już lekko jechać. Co do średniej prędkości w tym dniu; do Przemyśla było ponad 27km/h . Dalej było już gorzej , spadało do (mi) 23,30 już w schronisku ( 1 km pieszo- licznik cały czas na swoim miejscu)
http://www.bikemap.net/route/1206518
(8:00-02:30 następnego dnia) około 16godz. jazdy
czekałem końca gór jak nikt inny, męka zakończyła się dopiero za Łańcutem. Za Polichną jechałem po omacku , baterie się kończyły.
Z taką ekipą i jej dowódcą mogę jechać jeszcze raz (jak potrenuję i mi tyłek się zagoi)
Odpowiedz
#30
Andrzej, to robi wrażenie, duze wrażenie Confusedhock: Trzeba by Ci pedały do autobusu zamontować :mrgreen: to by MPK zaoszczędziło.
Gdybyś nie miał z kim pojeździć
www.forum.krmaksimum.pl
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości