Panowie, rozważania na temat wyższości alivio nad acerą czy altusem wprowadzą co najwyżej mętlik w głowie Eweliny. Jestem pewien, że nie będzie czuła różnicy. Powiem więcej, jestem prawie pewien, że w większości przypadków (większość czasu jazdy) żaden z nas nie poczuje różnicy (przy założeniu, że wszystko jest dobrze wyregulowane). To co może poczuć to praca manetek, a oba mają ten sam system. Grunt to żeby zaczęła jeździć. Wg mnie najważniejsza jest rama i jej geometria, ale co do tego to jej nikt nie pomoże (za mało danych). Musi usiąść i jechać. I nawet jeżeli siądzie przed sklepem i zrobi rundkę (kilkadziesiąt metrów) to też (jeżeli jak zakładam jest "świerzakiem") nie będzie w stanie stwierdzić, która jest lepsza.
Pozdrawiam.
PS. Pozostaję przy swoim - kup ten, który Ci się bardziej podoba. Być może argument "podoba" wpłynie na to, że będziesz więcej jeździła a o to chodzi
.
Edit:
Zgadzam się co do kross'a , ale nie spełnia jedynego podanego kryterium.