Dzięki jeszcze raz za towarzystwo, wspólne kręcenie i... błądzenie.
Atrakcji na trasie nie brakowało: turystycznych piękny Nałęczów i w niczym mu nie ustępujący jak się w końcu przekonałam Kazimierz Dolny z Wisełką, po podjazdy i zjazdy o wszelkim stopniu nachylenia oraz wąwozy i deser prosto z drzewek. Ale najlepsza i tak była końcówka, czyli samotny koń biegnący galopem naprzeciw nam środkiem drogi ;D
Średnia taka jak przewidziałam czyli ok 20km/h. Mój dystans pokonany: 132km Pojechało nas osób wszystkich cztery. : )