Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
niejednoznaczne oznaczenia na ściezce wzdłóż Andersa
#11
MindEx napisał(a):.. spada im średnia Wink
Hmm, niektórym rowerzystom też Wink

Ja doszedłem do takiego (też mi niby odkrycie, nie?) wniosku:
Polski kierowca nie potrafi hamować, on potrafi tylko chamować.

Dzieje się to w każdym momencie jego jazdy szczególnie np.:
- przed przejściem
- na skrzyżowaniach równorzędnych
- gdy chce zmienić pas ruchu a ma sąsiada, daje gazu/wyścigi zamiast banalnie ciut zwolnić
- gdy trzeba ominąć, hamowanie jest dyshonorem
Kierowca autobusu, z którym rozmawiałem (spokojnie, bo nabiera się doświadczenia Tongue, była bodaj niedziela) na końcowym Poligonowa o tym jak śmignął mnie na gazetę (przy pustej ulicy, jechałem parą ubezpieczając dziecko) tłumaczył się, że nie mógł inaczej bo tam jest taki dołek i by go wyrzuciło do rowu, lubi rowerzystów i że sam jeździ ..itd. zapomniał tylko o jednym banalnym rozwiązaniu. Wystarczyło zwolnić bo prędkość była tu przyczyną ale hamulec dla takiego kierowcy autobusu, jeżdżącego cały dzień, jest pewnie jak tortura.
Odpowiedz
#12
A wiecie, co jest najlepsze (że pociągnę OT)? Że takiego tłuczka, co to musi gazować od świateł do świateł, całkiem często dogania się rowerem na następnym skrzyżowaniu po prostu zachowując swoje tempo.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości