Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Rowerzysto, załóż kask.
#11
Podejrzewam że są też środowiska którym zależy z różnych względów na zakazie wjazdu samochodów do miast... Bo to też dobry biznes jest i są ludzie którzy na tym zarobią. Tak jak się zarabia na "zdrowej" w sensie naturalnej żywności czy "ekologicznej" energii i global warming.

Ciekawe że na laborkach na mojej uczelni nikt długowłosy nie protestował przed czapkami przy obrabiarkach, czy koniecznością noszenia fartuchów. Jakoś wszystkim wystarczył obraz bycia oskalpowanym czy wtapiającego się w ciało opiłka metalu.
Moim zdaniem warto nie wydawać żadnych nakazów żeby nie było takich podejrzeń. Motocyklistom nikt nie nakazuje ubioru (poza kaskiem), a Ci co rozsądniejsi jeżdżą porządnie ubrani. Warto by było wycofać nakaz jazdy w kaskach na motocyklach, pracy z zabezpieczeniem (kaski na budowie, pasy i możliwość przypięcia, gogle rękawiczki, fartuchy). Powinien być nakaz zapewnienia takiego wyposażenia, ale nie obowiązek używania. To firmy powinny nad tym czuwać, bo to one stracą w wyniku przestoju pod tytułem badanie wypadku.

Ci co chcą niech używają, Ci co nie chcą nie, to ich sprawa. Co nie zmienia faktu że skoro mi na kimś zależy to chciałbym żeby ta osoba była bezpieczniejsza w moim postrzeganiu tej sprawy. Ale to chyba naturalne.
Problem stanowią dzieci... Bo co jeśli rodzic nie chce kasku dla dziecka, a dziecko chce. Rodzic odpowie za wypadek dziecka, ale dziecko ucierpi, być może nie ze swojej winy. Tu jest problematyczna kwestia.
Odpowiedz
#12
Kuba napisał(a):Warto by było wycofać nakaz jazdy w kaskach na motocyklach, pracy z zabezpieczeniem (kaski na budowie, pasy i możliwość przypięcia, gogle rękawiczki, fartuchy)
Jako że przez jakiś czas pracowałem w budowlance (choć krótko) i co nieco się naoglądałem na budowach (na szczęście żadnego wypadku) tu akurat muszę powiedzieć, że przykład jest nieco za daleko idący; delikwent pracujący bez zabezpieczenia naraża też nierzadko innych.
Odpowiedz
#13
MindEx napisał(a):ale fakty są takie, że w Holandii, Danii czy gdzie indziej baaardzo mało ludzi (na masę jeżdżących rowerami) jeździ w kaskach.
KermitOZ napisał(a):Oto komu zależy na tym, żeby wszyscy jeździli w kaskach: http://video.tedxcopenhagen.dk/video/911...e-andersen Big Grin
Miałem 'zacytować' ten sam filmik co Grzesiek,
W Polsce brakuje nam jednak innego czynnika z filmiku - choć odrobinę porównywalnej kultury jazdy, i rowerzystów, i innych uczestników ruchu do takiej jak na zachodzie.

I w zasadzie powtórzę pewnie to o czym pisał Krzysiek - osobiście na crossie jeżdżę w kasku - zawsze, kilka kolizji i kilka gleb zaliczyłem, mniej lub bardziej poważnych - jednak nigdy nie przydzwoniłem w nic głową/kaskiem (prędzej w framugę drzwi, etc. Big Grin), ale nie raz zdarzyło mi się na ustawkach widzieć takie sceny: https://picasaweb.google.com/mindxx/Laj ... 0174632658 (fot. Krzyśka).
Loteria, ja tam wolę być nieco bardziej przygotowany na sytuację w której to ja wylosuję wygrywający los Smile
Odpowiedz
#14
Też nie lubię nakazów. Kupiłem sobie wygodny kask i wygodniej mi się jeździ w kasku niż bez niego. Ale to mój wybór, moje zdrowie. Tak samo na nartach, używam kasku wtedy kiedy chcę ...
KTM Ultra Flite, Merida Road Race
Odpowiedz
#15
MG napisał(a):Też nie lubię nakazów. Kupiłem sobie wygodny kask i wygodniej mi się jeździ w kasku niż bez niego. Ale to mój wybór, moje zdrowie.
Ja przyzwyczaiłem się do tego stopnia, że na crossie bez kasku czuję się nieswojo, czasami wręcz niepewnie.
Inaczej na holendrze - jeżdżę bez kasku i jest ok.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości