Przeglądając forum dowiedziałem sie o święcie i postaram sie być i to w liczbie kilka osób

Piotr, jeżeli zamierzasz być i to w kilka osób to może by wspólnie dotrzeć do Lubartowa. Myślę, że miejsce ustawki Dekathlon pozostaje. Coś się godzina rozmyła. 8.00 ? Trochę wcześnie. Ja proponuję godz. 10.00. Może dołączy jeszcze część ekipy chełmskiej?

dzięki Jurku za zwrócenie uwagi na moją wiadomość , będe o 10 , a pozatym jak Ty jedziesz to gwarantowana jest super atmosfera , pozdrawiam

Tylko zwróć uwagę, że Jurek zmienił miejsce ustawki na skrzyzowanie Związkowa - Sp. Pracy

Okej grupa która rusza o 8 nie czekajcie na mnie ja jade samochodem i tam bede krecil petle do jutrzejszego spotkania na trasie !

Jak już mówiłem to administrator ma większy posłuch w narodzie :mrgreen:
Ja wyruszam o 8.00 szkoda dnia ;-) jeżeli będzie ekipa to okej.
Do jutra jakoś się wszyscy znajdziemy na miejscu.

Jak już mówiłem to administrator ma większy posłuch w narodzie

A to nie kwestia administratora, tylko własnej wygody (dokładnie chęci pospania dłużej) :mrgreen: , o 6 rano to ja codziennie do pracy wstaję

jakbym miał być w lublinie o 8 to nie miałbym 8h snu
także ja również jednak wyruszę o 10

jakbym miał być w lublinie o 8 to nie miałbym 8h snu

W przypadku dziecka 8h snu jest bardzo ważne więc dobrze, że tak dbasz o siebie.

jakbym miał być w lublinie o 8 to nie miałbym 8h snu

W przypadku dziecka 8h snu jest bardzo ważne więc dobrze, że tak dbasz o siebie.

oj tak, ważna sprawa
Tobie również polecam, mimo wszystko :->

Dawno już taki brudny nie wróciłem do domu, prawie jak górnik :roll:
Impreza bardzo ciekawa, ostatni raz tylu rowerzystów widziałem chyba na starcie Skandii :-o
A poza tym dobra grochówka :-D

Ps. Bart mam Twoją koszulkę i dyplom

Byłem pierwszy raz, tłumy ludzi z rowerami i bez. Zagadnąłem jedną panią ubraną w strój rowerowy z reklamą banku. Z rozbrajającą miną powiedziała, że rowerem jeździ raz w miesiącu do sklepu. Jest pracownikiem banku, ubrali ich w stroje i dowieźli. Ogólnie mnóstwo ludzi, którzy chyba na tę okoliczność wyciągnęli rowery gdzieś z zakamarków. Ale tak to czasami jest ze świętami. Mieliśmy ciekawą trasę dojazdową. W jednym miejscu szersi w barach mieli problemy z przeciśnięciem się przez dróżkę :mrgreen: Jak zwykle pojechaliśmy peletonem ;-) , czternaście osób. W trakcie podzieliliśmy się na kilka ekip i tak wracaliśmy.
Parę zdjątek już w galerii.