Strony (3):    1 2 3
kowalik.krzysztof   31-08-2011, 14:00
#21
Nie zgodzę się z tymi co mówią, że da się minąć. To, że wam się udaje, że wy potraficie nie znaczy, że każdy rowerzysta potrafi. Nie każdy robi 3k km rocznie, nie każdy potrafi przejechać mając jedną barierkę 5 cm od kierownicy a z drugiej kierownica do kierownicy 10 cm.
Uwielbiam zachowanie rowerzystów (niestety pomarańczowe stroje sportowe tutaj są nie chlubnym liderem) - kilku czeka ja pojadę! Tudzież kolejka rusza i KermitOZ się wkleja na czoło, bo akurat dojeżdżał, więc co będzie czekał i obniżał sobie średnią (co moja dziewczyna skwitowała: ale cham).

Życzę wam spotkania na mostku mojej mamy... Już trzech gości zaliczyło barierkę na mostku koło LKJ. Często jeździ tamtędy czy do pracy, czy na działkę. Pomimo, że jeździ sporo i bardzo bezpiecznie to nie potrafi się minąć na mostku i zawsze jedzie środkiem. Kiedyś się zatrzymywała na środku i puszczała wpychalskich i pośpiesznych. Ale czemu ma miejsca chamstwu ustępować. To, że niektórych rodzice nie nauczyli kultury, nie znaczy, że im się wszystko należy. To jest prawdziwa postawa roszczeniowa i czarny PR dla rozwoju ruchu rowerowego. Ten rodzaj chamstwa. Ciekawe, że im bardziej rowerzysta jest PRO tym mniej zważa na innych rowerzystów. Nie może zrozumieć, że ktoś nie umie się minąć, jechać 50km/h i nie odróżnia sztycy od motyki;-)
Chcecie robić czasówki to spróbujcie na Solidarności:-)

Osobiście uważam, że duża część PiS to fanatycy, łącznie z panem Nowakiem, ale jego propozycja zakazu sprzedaży po danej godzinie jest OK. A co do mostku... ja liczyłem, że most kolejowy z Turystycznej dokona żywota jako kładka rowerowa!
KermitOZ   31-08-2011, 14:32
#22
kowalik.krzysztof napisał(a):Nie zgodzę się z tymi co mówią, że da się minąć. To, że wam się udaje, że wy potraficie nie znaczy, że każdy rowerzysta potrafi.
Najpierw piszesz, że nie zgodzisz się, że się da minąć, a później piszesz, że niektórzy mijają. Chyba trochę tu brakuje logiki. Skoro umiem minąć to mijam i co mnie obchodzi, że ktoś nie umie. Jak nie umie to niech nie mija i czeka, proste. Ale najłatwiej to być psem ogrodnika: ja nie umiem i nie omijam to wy też tego nie róbcie.

kowalik.krzysztof napisał(a):Uwielbiam zachowanie rowerzystów (niestety pomarańczowe stroje sportowe tutaj są nie chlubnym liderem)
To Twoje subiektywne zdanie. Podejdź do zjawiska naukowo (badania, statystyka itp.) to przekonasz się, że tak nie jest.

kowalik.krzysztof napisał(a):Tudzież kolejka rusza i KermitOZ się wkleja na czoło
Nie przypominam sobie sytuacji, ale:

kowalik.krzysztof napisał(a):bo akurat dojeżdżał
Skoro dojeżdżałem i było wolne to wjeżdżam. Umiem minąć się bezkolizyjnie na mostku, więc nie widzę w czym masz problem, zazdrościsz? To poćwicz, ewentualnie zmień kierę na węższą a nie narzekasz.

kowalik.krzysztof napisał(a):(co moja dziewczyna skwitowała: ale cham).
A mój kolega to skwitował: wow, ale dobry techniczne zawodnik, więcej takich to nie będzie korków przed mostkiem i nie będziemy musieli czekać za leszczami, którzy się przed nim zatrzymują ;D

kowalik.krzysztof napisał(a):Ciekawe, że im bardziej rowerzysta jest PRO tym mniej zważa na innych rowerzystów.
Kolejna opinia, którą próbujesz na siłę wcisnąć forumowiczom jako niepodważalny fakt.
kowalik.krzysztof napisał(a):Nie może zrozumieć, że ktoś nie umie się minąć, jechać 50km/h i nie odróżnia sztycy od motyki;-)
No i znowu to samo. Mówiąc za siebie: rozumiem te wszystkie rzeczy i jest mi to obojętne, że ktoś nie daje rady się minąć czy też szybko jechać, ale gadanie, że ja mam stać i czekać skoro mogę przejechać jest idiotyczne.

kowalik.krzysztof napisał(a):propozycja zakazu sprzedaży po danej godzinie jest OK
Bubel prawny, kiełbasa wyborcza, debilizm, a zwłaszcza jeśli chodzi o Miasteczko Uniwersyteckie.

GrzegorzMazur.pl
Go hard or die hard!
maYkel   31-08-2011, 14:52
#23
Krzysztof - ale robisz z igły widły. :lol:

Ktoś może i umie to przejeżdża, jak nie umie albo nie może to czeka na wolny mostek. Ani razu nie zauważyłem, żeby były jakieś problemy z tego tytułu.

A cała reszta twojego posta: lubisz się po-wywyższać na forum publicznym, co nie? Żebyś chociaż miał ku temu racjonalne pobudki...
Aleksander W   31-08-2011, 17:08
#24
kowalik.krzysztof napisał(a):A co do mostku... ja liczyłem, że most kolejowy z Turystycznej dokona żywota jako kładka rowerowa!

Byłem dziś ze znajomym na objeździe tej linii w celu dokonania dokumentacji foto przed remontem i też pomyślałem o trasie pieszo-rowerowej od Turystycznej do szlaku rowerowego na Wolę Uhruską, tyle że z nowym mostem obok kolejowego.
No ale to pewnie daleka pieśń przyszłości.

Pozdrawiam
Aleksander Wiącek
Hallatil   31-08-2011, 19:16
#25
Moim zdaniem wszyscy macie rację. Tylko że, osoba potrafiąca się minąć na mostku często "straszy" osobę mijaną, która to nie bardzo wie jak się zachować i powstaje chaos. Kilka razy też próbowałem mijać a osoba z naprzeciwka nagle zaczynała balansować i tracić równowagę co i mnie wtedy wytrącało.
Powiem tak: przejazd jest beznadziejny bo za wąski na dwa rowery, a nigdzie nie ma znaków o jakimś ruchu jednostronnym, zakazie mijania itp. Ze względu na "skomplikowanie" konstrukcji, rozwiązanie problemu nie szybko nadejdzie albo wcale. Możemy polegać tylko na swojej kulturze osobistej i przewidywać czy się zmieścimy nie czyniąc sobie i komuś krzywdy.
sawek   31-08-2011, 22:01
#26
KermitOZ napisał(a):Skoro umiem minąć to mijam i co mnie obchodzi, że ktoś nie umie. Jak nie umie to niech nie mija i czeka, proste. Ale najłatwiej to być psem ogrodnika: ja nie umiem i nie omijam to wy też tego nie róbcie.

Problem nie w tym, że Ty umiesz, czy ja umiem, czy może jeszcze nawet wielu umie.
Pytanie jest czy osoba którą spotkamy na moście umie? Nic nam z naszych umiejętności, kiedy osoba z przeciwnej przestraszy się, zejdzie z roweru i zacznie go prowadzić. Pozostaje swoisty "niesmak". Czasami wystarczy odrobina cierpliwości i wyrozumiałości. Choć przyznam, że miałem sytuacje odwrotne tj. podczas gdy byłem już na moście nagle z przeciwnej wcina się osoba, która zaczyna prowadzić i nie ma sposobu żeby się wyminąć nie schodząc, a przynajmniej nie zatrzymując roweru.
KermitOZ   31-08-2011, 22:13
#27
sawek napisał(a):Nic nam z naszych umiejętności, kiedy osoba z przeciwnej przestraszy się, zejdzie z roweru i zacznie go prowadzić. Pozostaje swoisty "niesmak".
Żeby nie dopuścić do takich rzeczy należy pamiętać o zdrowym rozsądku, dzięki czemu możemy m.in. ocenić czy warto się wpychać. Ja przecież też nie zawsze wjeżdżam jak widzę, że ktoś jest na mostku. Czasem wystarczy nieco zwolnić i poczekać aż przejedzie (i tak zaoszczędzimy czas, bo nie trzeba się będzie przepychać) a czasem po prostu samemu zejść z tego roweru jak się widzi, że osoba sobie nie radzi z minięciem. Na koniec pozostaje wypowiedzieć jedno magiczne słowo, serdecznie się uśmiechnąć i po sprawie. A jak ktoś zaczyna psioczyć i się krzywić to tym bardziej nie ma co się tym przejmować, może ktoś ma zły dzień a może po prostu jest zbyt sztywny albo zbyt ograniczony. Każda sytuacja jest inna i nic nie zastąpi myślenia.

pOZBig Grinrower
Grzesiek

GrzegorzMazur.pl
Go hard or die hard!
Strony (3):    1 2 3
  
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości
Polskie tłumaczenie © 2007-2024 Polski Support MyBB
Silnik forum MyBB, © 2002-2024 MyBB Group.
Made with by Curves UI.