Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Artykuł naczelnej lubelskiej wyborczej
#11
A może ta Pani niech napisze również artykuł o pieszych, którzy wyprowadzając psy chodzą po ścieżkach rowerowych. Nie wspominając już o matkach z dziećmi w wózkach. Raz zwróciłem uwagę parce z wózkiem i psem ze nie powinni tutaj chodzić bo z stwarzają zagrożenie, a 5 metrów od niej równolegle jest chodnik. W ripoście laska powiedziała tylko "spadaj". Po tym odechciało mi się rozmowy z tymi ludźmi. Jak zgromadzę odpowiednia galerie fotek ze ścieżek to tutaj wrzucę , bo mam już kilka. Pozdrawiam.
[Obrazek: corratec1png.png]
Odpowiedz
#12
Popieram Rafała. Mnie notorycznie denerwują ludzie, którzy robią sobie postój na środku ścieżki - także rowerzyści!
www.dziennikwschodni.pl
Dzieje się coś ciekawego? Pisz śmiało na PW!
Odpowiedz
#13
nikon napisał(a):Popieram Rafała. Mnie notorycznie denerwują ludzie, którzy robią sobie postój na środku ścieżki - także rowerzyści!

Tylko Rafał akurat nic nie wspomina o rowerzystach.
Ale rower to nam chyba do tyłka nie przyrósł? :mrgreen:
Gdy na chodniku potrąci kogoś pędzący rowerzysta to należy go oczywiście przeprosić i postawić isotonic.
A gdy kierując samochodem spotkamy rowerzystę łamiącego przepisy to go grzecznie pozdrowimy i wspólnie ponarzekamy na pieski na ścieżce rowerowej.
Mam uwagi do artykułu ale przede wszystkim jest on skierowany do rowerzystów a może lepiej użyć określenia pseudo rowerzystów, których zachowania nie powinniśmy popierać.
A zmieniając temat nabieramy wody w usta, akceptując ich zachowanie.

[EDIT]
Dla mnie większą szkodę wyrządziła cała masa dziennikarzy, którzy ostatnią zmianę PoRD określali jako "przywileje dla rowerzystów".
Darek  -  Easy Rider 
DOBRZE, ŻE JESTEŚCIE  Smile 
Odpowiedz
#14
Wiecie co, ja Wam powiem, że dopiero przeczytałem ten artykuł i zgodzę się z większością spostrzeżeń i zarzutów tej pani. Często widuję osoby, które z premedytacją blokują ruch nadużywając tych "nowych przepisów", przy czym podkreślę słowa z premedytacją nadużywają, aby nikt nie zrozumiał mnie źle. Po prostu trzeba jeździć kulturalnie, czasem puścić kogoś, jeśli można...
Generalnie mocno denerwują mnie "rowerzyści" jeżdżący podobnie, jak opisuje to autorka artykułu, bo bezpośrednio psują oni opinię o mnie i moich kolegach. To właśnie oni są powodem powstawania takich tekstów i to ich zachowanie powinniśmy piętnować. Oczywiście pani autorka podejrzewam nie wie, ilu jest "porządnych" rowerzystów, ale zawsze jest tak, że widać tylko tych złych, chociażby był jeden zły na 100 dobrych, to i tak widać go bardziej...
Szkoda tylko, że adresatem artykułu nie są rowerzyści, ale cała opinia publiczna, która przez głupich ludzi myśli stereotypowo o całej populacji cyklistów... A przecież to tacy fajni ludzie Wink
Odpowiedz
#15
mamut77 napisał(a):Można by skupić się na pieszych czy kierowcach i walnąć litanię (tylko nie bardzo wiem po co), przy której żale pani naczelnej to pikuś.
Moim zdaniem Mamut bardzo dobrze to podsumował. A biorąc pod uwagę, że rowerzyści stanowią najmniejszą część ruchu drogowego w Lublinie to artykuł jest mocno tendencyjny.
GrzegorzMazur.pl
Go hard or die hard!
Odpowiedz
#16
Myślę, że ze zwykłym egoizmem i głupotą nie wygra. Egoistów widac na kązdym kroku. Stań w kolejce w sklepie i niech sie zwolni druga kasa, ktoś spojrzy na tego przed nim w starej kolejce, matke z dzieckiem,..? wiadomo ruuu na pierwszego.

To jest tak. Nie mamy (wyprano z nas?) autorefleksję. Robimy coś bo np. przepisy na to pozwalają. Ale gdyby się zastanowić chwilę: co zrobiłem? Czy to miało sens? Czy mi się gdzieś spieszyło? Po co pyskowałem, co osiągnąłem?
To niejednokrotnie stwierdzimy: CO NAM TO PRZESZKADZAŁO? - NIC!

Mój kuzyn, którego odwoziłem na autobus spojrzał na rower przejeżdżający po przejściu (wolno,kuluralnie,zero pieszych) i zdanie pytająco oznajmujące: "Jemu to tak nie wolno, nie?"
Co odczytałem jako "no, ci rowerzyści to łamią przepisy".

Ciekawy jestem czy zadał sobie pytanie czy mu to przeszkadza (takie dokładnie przypadki, bo na ten zwrócił uwagę) bo ja robię samochodem 10-15tyś/rok, głownie po mieście i jakoś NIGDY mi to nie przeszkadzało (bo niby co), tkże na zielonej strzałce, co innego gdy wpada na przejście bez świateł bez szans na wczesne zauważenie, ale gdy daje sznsę zauważenia to nic a nic mi to nie przeszkadza, ot: "pieszy na rowerze".
Odpowiedz
#17
Dajcie spokój, to się nadaje tylko o czytania w ramach żartu.
Cytat:Niech tego, co napisałam, nie biorą sobie do serca rowerzyści eleganccy, bo przecież są i tacy. Nie o nich i nie przeciw nim jest ten tekst.

W podsumowaniu ta pani zapomniała dopisać

Cytat:Oni mogą do woli jeździć po polach daleko za miastem, a nawet czasami zahaczyć o jego granice. Oczywiście o ile nie będę ich widziała i nie zablokują mi drogi do Motycza bo po pracy muszę wrócić jak najszybciej ma mój ekologiczny obiad.
Odpowiedz
#18
A ja tak przekornie zapytam, cytując wcześniej fragment artykułu:
(...) Albo choćby dwójkę kolegów, którzy jadą obok siebie, nie przerywając rozmowy i zajmując już nie pół, ale może nawet trzy czwarte jezdni?
Często powoli, bo jadą pod górę (...)

Czy wspomniani rowerzyści jadą zgodnie z przepisami czy nie? :-D
Darek  -  Easy Rider 
DOBRZE, ŻE JESTEŚCIE  Smile 
Odpowiedz
#19
Ja się po raz kolejny zapytam. Ilu pieszych zginęło w zderzeniach rowerzystów z pieszymi? Ilu z nich poniosło poważne obrażenia (otarcia, siniaki, krew z nosa czy skręcenia się nie liczą bo to może zapewnić inny pieszy). Ile w ogóle było przypadków zderzeń z pieszymi? A teraz to należałoby porównać z liczbami odpowiednich zdarzeń na drogach z udziałem rowerzystów i samochodów. Nie wierzę w to że mniej rowerzystów jeździ po chodnikach niż po ulicach więc wyniki powinny być odpowiednie..

Rowerzyści będą jeździli chodnikami dopóki nie będzie alternatywy i będą łamali głupie przepisy dopóki one będą. Typu przejazdy w miejscach niedozwolonych bo nie ma innego wyjścia. Co komu przeszkadza jadący bokiem pasów rowerzysta? Jest krócej niż piesi na jezdni więc jest mniejsza szansa na wypadek. Prowadząc rower zajmuje jeszcze więcej miejsca niż jadąc.
Odpowiedz
#20
Ja osobiście nie przypominam sobie jakiejkolwiek niebezpiecznej sytuacji z udziałem rowerzysty i pieszego na chodniku...
Redaktorka nie ma ciekawych tematów do opisania i paple, co jej ślina na język przyniesie. Taki zawód, jakąś normę liczby artykułów trzeba zrobić.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości