21-09-2011, 11:50
Witajcie,
Przesiadłem się chwilowo z dwóch kółek na cztery-sześć kół z szoferem, czyli do publicznego transportu miejskiego. Do pracy przejeżdżam alejami Jana Pawła II w Krochmalną w stronę dworca. I tak się przyglądam na te nasze nowe ścieżki.
Wszystkie znaki na niebie i ziemi (właściwie, to głównie na ziemi) wskazują, że przejazdy rowerowe wzdłuż przejść dla pieszych przed skrzyżowaniem będą tylko od strony wiaduktu na Diamentowej, oraz na Krochmalnej od strony PKP. Nie widać przygotowań pod przejazd przez Krochmalną od strony JP2.
I tak się zastanawiam, przy założeniu że jadę rowerem od PKP i chcę jechać w Diamentową, to powinienem z pasa rowerowego zjechać na ścieżkę, potem jadąc jakby pod prąd "ronda" przejechać przez Krochmalną na lewą stronę, przejechać przez Diamentową na prawą stronę i tam z przejazdu zjechać na jezdnię?
Czy może w związku z brakiem przejazdu przez Krochmalną od strony JP2 powinienem nie zjeżdżać na ścieżkę, tylko jechać właściwym pasem ruchu i pokonać "rondo" tak jak samochodem?
Czy w teorii/przepisach rowerzysta ma prawo na przejeździe rowerowym zjechać z przejazdu na jezdnię lub z jezdni na przejazd?
Co im szkodziło zrobić komplet przejazdów rowerowych. Jakoś przejścia są na wszystkich trzech dojazdach do ronda. No ale pieszy, jak nie ma przejścia, to idzie "jak mu wygodnie". Obyśmy z powodu tej oszczędności nigdy nie musieli czytać w prasie, że w tym miejscu "rowerzysta zginą, bo wjechał pod samochód na przejściu dla pieszych".
Szkoda też, że nie widać żadnych zjazdów/wjazdów dla rowerzystów od Strony Diamentowej, i że ścieżka w stronę JP2 urywa się nagle na chodniku. Ciekawe, czy ktoś będzie łaskaw oznaczyć ten chodnik znakiem C-13/C-16 z podziałem poziomym...
P.S.: Piszę "rondo", bo to do tej pory rondo nie było i wygląda na to że nadal będzie skrzyżowaniem z wysepką. Ale że jest okrągłe...
Przesiadłem się chwilowo z dwóch kółek na cztery-sześć kół z szoferem, czyli do publicznego transportu miejskiego. Do pracy przejeżdżam alejami Jana Pawła II w Krochmalną w stronę dworca. I tak się przyglądam na te nasze nowe ścieżki.
Wszystkie znaki na niebie i ziemi (właściwie, to głównie na ziemi) wskazują, że przejazdy rowerowe wzdłuż przejść dla pieszych przed skrzyżowaniem będą tylko od strony wiaduktu na Diamentowej, oraz na Krochmalnej od strony PKP. Nie widać przygotowań pod przejazd przez Krochmalną od strony JP2.
I tak się zastanawiam, przy założeniu że jadę rowerem od PKP i chcę jechać w Diamentową, to powinienem z pasa rowerowego zjechać na ścieżkę, potem jadąc jakby pod prąd "ronda" przejechać przez Krochmalną na lewą stronę, przejechać przez Diamentową na prawą stronę i tam z przejazdu zjechać na jezdnię?
Czy może w związku z brakiem przejazdu przez Krochmalną od strony JP2 powinienem nie zjeżdżać na ścieżkę, tylko jechać właściwym pasem ruchu i pokonać "rondo" tak jak samochodem?
Czy w teorii/przepisach rowerzysta ma prawo na przejeździe rowerowym zjechać z przejazdu na jezdnię lub z jezdni na przejazd?
Co im szkodziło zrobić komplet przejazdów rowerowych. Jakoś przejścia są na wszystkich trzech dojazdach do ronda. No ale pieszy, jak nie ma przejścia, to idzie "jak mu wygodnie". Obyśmy z powodu tej oszczędności nigdy nie musieli czytać w prasie, że w tym miejscu "rowerzysta zginą, bo wjechał pod samochód na przejściu dla pieszych".
Szkoda też, że nie widać żadnych zjazdów/wjazdów dla rowerzystów od Strony Diamentowej, i że ścieżka w stronę JP2 urywa się nagle na chodniku. Ciekawe, czy ktoś będzie łaskaw oznaczyć ten chodnik znakiem C-13/C-16 z podziałem poziomym...
P.S.: Piszę "rondo", bo to do tej pory rondo nie było i wygląda na to że nadal będzie skrzyżowaniem z wysepką. Ale że jest okrągłe...