Liczba postów: 843
Liczba wątków: 105
Dołączył: Jun 2009
Reputacja:
1
KermitOZ napisał(a):Zwróćcie uwagę na to jak niewiele trenuje.
~~ 8-10 godzin/tydzień.
Nigdy się nie zagłębiałem w tym temacie. Może dasz jakieś porównanie ile trenują kolarze mtb bo jestem ciekawy.
"Abstynencja jest dobra, ale powinna być praktykowana z umiarem"
Gorzej jak ktoś nogi nie ma. :-P
A z dobrą genetyką to się urodzić trzeba. Ja tam bym się nie sugerował. Jak ktoś chce mieć dobre wyniki to powinien pracować więcej niż te 8h.
Liczba postów: 4946
Liczba wątków: 511
Dołączył: Apr 2009
Reputacja:
3
No prawdziwe treningi to my robimy, nie ma co przesadzać, że nie. Kwestia tylko, że jeden do drugiego ma się nijak i razem nie tworzą jednej całości tylko są od siebie oderwane. Jeśli nie ma obranego pewnego systemu, według którego się pracuje to ciężko liczyć na to, że wszystko będzie tworzyć jakąś spójną całość. Oczywiście, bez fachowego planu, pulsometra, diety itd. też można podnieść swój poziom wytrenowania. Jednak poświęcając ten sam czas i trenując zgodnie z pewnymi zasadami można osiągnąć znacznie więcej.
Dwa lata temu przygotowywałem się czysto amatorsko: trenowałem naprawdę regularnie, w miarę z głową, odżywiałem się w dosyć zdrowo (ale bez żadnych specjalnych diet) i uważam, że przyniosło to jakieś efekty i byłem o niebo mocniejszy niż teraz. Pewne jest natomiast to, że jeśli zrobiłbym wtedy badania wydolnościowe, kupił pulsometr, rozpisał odpowiedni plan treningowy i dietę i trzymał się tego to efekt byłby dużo lepszy niż był bez tego wszystkiego.
Liczba postów: 111
Liczba wątków: 23
Dołączył: Sep 2009
Reputacja:
0
Właśnie o to dokładnie mi chodziło KermitOZ :-)
Liczba postów: 267
Liczba wątków: 27
Dołączył: May 2009
Reputacja:
0
szymek_sq napisał(a):KermitOZ napisał/a:
Zwróćcie uwagę na to jak niewiele trenuje.
~~ 8-10 godzin/tydzień.
Nigdy się nie zagłębiałem w tym temacie. Może dasz jakieś porównanie ile trenują kolarze mtb bo jestem ciekawy.
8-10h tygodniowo to idealne wypośrodkowanie pomiędzy nakładem czasu a efektem. Rozwijając: różnica w progresji pomiędzy 6h/tyg a 8h/tyg jest większa niż 10h/tyg a 12h/tyg. Dlatego wielu amatorów trenuje właśnie w zakresie 8-10h tygodniowej objętości treningu. Dodając do tego dobry plan treningowy, regenerację, dobrą dietę można robić całkiem niezłe wyniki. Jeśli ma się jeszcze predyspozycje, to już można kozaczyć jak Lary.
Oczywiście jeśli masz możliwości trenować 12h/tyg zamiast 8h/tyg, to lepiej 12h/tyg.
Szosowi pro często trenują 30h/tyg, czasem nawet więcej. :-D
Prawdziwą wolność czujesz kiedy wiatr hula między twoimi jajkami.